ufff wróciłam, i znow marsz był, duzo chodzenia i stania....:) no i jałć jeden mały wyskok ponad norme...zaliczony hamburger na miescie (mały) ale zawsze hamburgerek ... :? No dobra. To nie jest tak hihihi :) że ja sie nagrodziłam z powodu mojego -1,5 kg ale po prostu jaos tak wyszło, wyszłam z domu bez obiadu ok 13 i tak mnie dopadł głód ze nie mogałm sie no oprzec. a teraz własnie dopiero co skonsumowałam obiadek...wiem wiem,.....nie powinnam moze jesc obiadu,....ale to jest zdrowe jedzenie....Dobra. to i tak hamurger na miescie zdaza mi sie 2 razy no moze 3 razy na rok. Nie wime co mnie natchneło ale juz hamburgera pochłoneło :D Nie przejmuje sie wcale jakos to spale :D nawet sie rymuje :lol:
ale musiałam napisac to i sie przyznac. i wicie co to taki wstyd...troche...dlatego ze niby sie człowiek odchuda a tu taka wpadka....Dlatego teraz bede uwazac zeby sie nie narazac i zeby za duzo nie podjadac :) Chyba mnie dzis wzieło na rymowanie ale i tak zaraz mnie wezmie spanie. :)
Dobra. Koniec. pozdrawiam. ps. jutro gimnastyka, Aniolkowa troche pobryka. Zeby spalic hamburgera powstanie Aniolkowa era. :P Mimo ze zapach kalorycznych potraw nęci, Aniolkowa hulahopem pokręci. :)
no dobra juz naprawde koncze bo siebie tym rymowaniem wykoncze
pa pa całusów 102 !!! :)