-
jeee, Toffi....gratuluje wyczynu :) 2 miechy to kawal zycia ale pewnie ciezar wyrzeczen blednie w tej chwili triumfu :D Kongratulejszons :)
a skoro sie z czipami udalo to uda sie i z cala reszta, ja to wiem :) trzymam kciuki, 2,5 kg w 15 dni to jak najbardziej mozliwe, a z 'kolejna motywacja' to juz napewno ;) hehe to dziala, wiedzialam :)
-
Czesc Toffi!
Kobiety trzymaja za Ciebie kciuki!
Aha, wiecie co moj "UKOCHANY" wrocil wczoraj jak syn marnotrawny na kolanch blagajac o przebaczenie..... no coz dzwi mu pokazalam!
niech cierpi jak jest taki glupi, odkochal sie juz w tamtej :-)))
oh, stesknilam sie za odchudzaniem i sportem, przez tego Trolla i Smrola przez ostatnie dwa tygodnie moje zycie to pieklo bylo, wiec nie jadlam nic albo byle co (pizza raz na dwa dni) no i sortu zero bo ciagle zmeczona bylam nieprzespanymi nocami. Ale dzis ide na spinning (chyba tak to sie nazywa) kolezanka mnie wyciagnela.
buziaki dla wszystkich piatkowo-weekendowe.
a.
-
Uprzjemie donoszę, że wczorajszy (jeszcze tylko 14 dni :P) dzień minął dobrze.
Jadłam zdrowo, ale nie ćwiczyłam. Byłam zmęczona. Żadnych grzeszków,dzisiaj jak narazie tez idzie w porzadku :) Ojj... ale mi lekko na duchu :D
Dzięki, dziewczyny- za hiper wielką pomoc kciukową i za gratulacje za 2 miechy bez chipsów :)
Far - cmok :P
Globi - postępuj zgodnie ze swoim sercem i sumieniem (moje osobiste zdanie to p*** go, jak ma nazjeżdzane - zdrada napawa mnie obrzydzeniem)
Jestem z Tobą, jak coś- pisz :)
pozdrówka, ide zjeść sałatke owocową :D
:P
-
Toffiku- czy mnie jeszcze pamietasz? Ostatnio pracy duzo i czasu malo. Ale niestety z dieta kiepsko, troche mi sie przytylo 2-3 kg. Do diety potrzebuje skupienia i regularnosci a nie tak, ze jem jak mam chwile wolna i to co wpadnie w lapki a najczesciej sa to rzeczy niedozwolone.
Ale u ciebie widze same sukcesy , a male zalamki kazdemu sie trafiaja i bez tego zycie byloby nudne :wink: Z tymi chipsami to mistrzostwo !! Gratulacje !! Oby juz tak zostalo na cale zycie , bo to jedno z najgorszych smieci jakie wspolczesny przemysl spozywczy wytwarza.
Globciu- mialas racje, zdrada na zawsze zabija zaufanie a czesto rowniez uczucie. Jest jak drzazga, ktorej nie da sie wyjac i kiedys zawsze sie odezwie . Takie zwiazki nie maja najczesciej juz przyszlosci. Dobrze, ze juz wracasz do "zycia" :wink:
-
CZEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEŚĆ! :lol: 8) :lol:
słyszy i widzi mnie tu ktoś?! ( z tym widzeniem to chyba nie ma zbyt wielkiego problemu ;-) )
Sibka, ba! Pytasz, a wiesz :) Jasne, że pamiętam :P Proszę do mnie wpadać częśniej! Ka pe wu? A gdzie się podziała SunFlower? Byłyscie moimi pierwszymi przywitacielkami (neologizm na potrzeby posta) na tej stronce :D Razem raźniej ;-)
No a ja zaraz idę na żużel :) Dziś mamy nadzieję trochę powalczyć :D Lolollllloooo lolooooo
Już nacięłam konfetti co by rzucać w publikę w przypływie radości :P
Wczoraj było sympatycznie i dziś na wadze już widzę małe efekty, bo jakieś 0,5 - 1 kg spadło. Od jutra porządnie zaciągam pasa, jem tyle co wróbelek, żadnych słodyczy, chipsów ani niczego tłustego. Zdrowo i z witaminkami :)
A ćwiczenia?
pon - fat burning, 8 minute ABS
wt - TBC
sr - 8 minute ABS, basen
czw - TBC
pt - fat burning, 8 minute ABS
Czyli plan na najbliższe 5 dni mam :D
Mama znowu wyjechała na 2 tygodie do dziadka i jestem sama w domu. Tzn. wczoraj przyjechał brat i jego 10 kolegów. Mieli super-impreze (czytaj: piwa, mecz, głośna muzyka, chipsy, wódka, dyskoteka, spanie wszystkich u nas w domu) więc musiałam opuścić dom na noc, a w moim łózku zamieszkał sobie jakiś facet 8)
Ale od jutra mam zupełnie wolny dom, zabieram się za dietowanie i będzie super :D
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, jestem szcześliwa i pozytywnie nastawiona.
JEŻELI JUTRA NIE MA, JA NIE PRZESTAJĘ SIĘ USMIECHAĆ! :D
-
czesc wszystkim grubaskom!
ja sie dzis z Edyta widzalam (ex mojego ex) no i sie okazalo ze to ona go troche niechciala i dlatego do mnie chcial wrocic ale it tak caly czas w ostatnim tygodniu kiedy mnie do siebie przekonywal wysylam do niej slodkie smski:-(((( och boze dzieki za twoja opatrznosc ze go wyrzucilam!!! :D
u mnie dietka powoli, malo jem ze stersu ale nie za duzo sie ruszam:-))) musze sie znowu usportowic!
buziaki,
a
-
Toffiku- jejku to gdzie sie biedaku podzialas przy takiej inwazji.
Globciu-to jest niesamowite co piszesz, facet zachowal sie jak szczur , brak slow.
-
heeeej ;-)
Rozentuzjazmowana fanka. Dzień pierwszy :P
Wygraliśmy!!!!! jeeee jeee krzyczę i tańczę i w ogolę strasznie się cieszę, w końcu jakaś wygrana w tej ekstraklasie :D Dobra, już kończe :P
Sibuś, ano widzisz - spałam u koleżanki :D Trzeba było zostawić chlopów samych :P
Swoją drogą (pijąc do Globoderki) to zgadzam się z Sibą co do tego szczura!
Mój dzien dzisiaj?
Rano (przed śniadaniem) zrobiłam fat burning! :lol: :D :lol: HURRRAAA!! Udało się przeprowadzić cały trening i nawet nie byłam aż tak głodna :P
Teraz pożarłam kolację, więc 8 minute abs zrobie za jakieś 2 godzinki. może wcześniej. Zależy jak będzie się czuł mój brzusiek :P
Na dziś nie narzekam, chociaż same zobaczycie, że się na wieczór objadłam. Wrrr i nie jadłam regularnie. Śniadanie o 10.30, obiad o 12.00, kolacja 19.00 - eeee nie dość ze tylko 3 posiłki to jeszcze o dziwnych porach, ale nie umiałam inaczej. Do szkoły szlam na 13.00 wiec się najadłam w domu żeby nie być głodna (wiem! nie powinnam tak myślec, tylko zabrać jedzenie do szkoly) no a jak wróciłam to sie za kolacje zabrałam...
śniadanie:
3 cienkie kromki grahama, serek topiony, kawałek pomidora i szczypiorku
obiad:
5 pyz z mięsem (maleciuńkie), cebulka, jabłko
kolacja:
tost z serem i pieczarkami, sałatka grecka, 2 szklanki soku
I.... lodzik Big Milk, jeden maleńki wafeleczek.
Te dwie ostatnie produkty to przesada, ale mają razem 150 kcal (lód 100, wafeleczek 50)
Wiec daruję sobie, co by nie popaść w kompleksy :D
Swoją drogą, zauważyłam, że "grzeszki" zdrabniam. Nie wafelek tylko wafeleczek, nie grzech tylko grzeszek. :lol: LOL
Trzymajcie się ciepło, ja sobie radzę :D
CMOK :P
-
aha, zapomniałabym
ŻEGNAJ MAJU !!!!!
Z uśmiechem na twarzy witam czerwiec :D
-
aaaaaaaaah
padam z nóg :roll: ufffff :lol: sorki za te odgłosy, ale nie umiem się powstrzymać 8)
Cały dzień dziś spędziłam w ruchu. W szkole mieliśmy dzień sportu, później poszłam na zakupy, schodziłam się niemiłosiernie...
Zjadłam średnio, bylo kilka nie potrzebnych produktów :D Ale nie jest źle.
A i chciałam się pochwalić.
Jestem zwyciężczynią konkursu w kategorii "koszykówka dziewczyn i chłopców"
Mój kolega z klasy i ja walczyliśmy na jedno konto i udało nam się wymieść tych wszystkich zadufanych w sobie licealistów (jeden mi powiedzial na samym początku - malutka, dosięgniesz do kosza?) No dobra, malutka może oznaczać gabaryty, ale w tym wypadku mówił o moim wzroście. Wrrr. Jednak szybko pokazalam wraz z Grześkiem im gdzie raki zimują. Hahahaha. Później każdy chciał ze mną zagrać. Byłam baaardzo dumna i w sumie teog kosza było coś koło 3 godzin. Intensywnie, szybko i solidnie.
Ufffffff :P
No i grzeszki- za wygraną dostałam 2 batoniki, które pochłonęłam!!! Na usprawiedliwienie powiem, że byłam strasznie głodna i zmęczona, no ale po co ja to jadłam? hmmm.... :oops:
Pooglądalam sobie też jak inni grali, mój "gumiś" (miłość życia - hihiih :roll: ) grał w piłkę nożną. Niestety nie zdążyłam przybiec na jego występ. Hiihih. Koleżanki mi opowiedzialy, że był całkiem dobry. Ok, nie piszę bez sensu.
Jednym słowem - jestem nieziemsko z siebie dumna :D
Zjadłam:
śniadanie:
grahamka z dżemem, jogurt malinowy, kiwi, szklanka soku
obiad:
2 batony
podwieczorek:
jogurt, maślanka, mleko z płatkami
kolacja:
2 tosty z serem, miseczka sałatki z warzyw
Dziękuję.
:D
BILIONY BUZIAKÓW Z OKAZJI DNIA DZIECKA!!! DLA KAŻDEJ Z WAS, DLA TYCH MNIEJ DZIECI TAKŻE!
:D :D :D