JEST! JEST! JEST! JEEEEEEEEEEEEST!
Nigdy w życiu nie miałam tak udanego dnia diety! :D
Jestem z siebie potwornie dumna, zaraz podskoczę do sufitu w geście triumfu :P
:D :D :lol: :lol: :P :P
jestem bossssska 8) :wink:
Wszamałam niecałe 1000 kcal (kolo 900)
był trening skakanką
i... rower w wersji strrrrasznie męczącej- myślałam, że zwymiotuję płucami (rano miałam je wypluwać, teraz miałam je wymiotować :P)
:D
Oby tak dalej, no cholercia, oby tak dalej :D