Pozdrawiam i życze udanego weekendu. Mnie jakaś choroba bierze, więc weekend spedze na jakimś leczeniu.
Pzdr
Wersja do druku
Pozdrawiam i życze udanego weekendu. Mnie jakaś choroba bierze, więc weekend spedze na jakimś leczeniu.
Pzdr
:D WITAM SOBOTNIO :D PO PRZECZYTANIU TEGO CO NAPISALYSCIE ZNOWU WAS ZANUDZE :!: TO ZNALAZLAM W NECIE:
kawa bez kawy
herbata bez herbaty
Po kolejnej filiżance kawy lub mocnej herbaty serce bije ci jak szalone albo ściska cię w dołku? Zastąp je kawą zbożową i naparami z egzotycznych roślin.
Minęły czasy, gdy kawę zbożową uważano za marną namiastkę prawdziwej kawy, a tzw. ziółka popijały jedynie wątłe staruszki! Wiwat zbożowa i ziołowe rerbatki! Smak mają bardzo interesujący, a dla serc i żołądków są znacznie życzliwsze niż naturalna kawa i prawdziwa herbata. Bez obaw mogą je też pić dzieci!
zdrowa zbożowa
"Przecież to w ogóle nie jest kawa!" zakrzykną smakosze aromatycznej arabiki i robusty. Owszem, kawa zbożowa nie ma nic wspólnego z ziarnami prawdziwej kawy, bo jest produkowana z palonych ziaren żyta, pszenicy lub jęczmienia, a niekiedy także z mniszka lub cykorii. Te składniki przyspieszają przemianę materii i ułatwiają trawienie. Czasem dodaje się do kawy zbożowej także prażone zmielone figi, buraki cukrowe, a nawet... żołędzie. Uzyskany produkt ma smak, kolor i aromat podobny do prawdziwej kawy. Kawę zbożową możesz kupić w formie sypkiej do parzenia przez sitko, w saszetkach, granulowaną albo rozpuszczalną. Najwięcej walorów odżywczych ma kawa sypka, np. Kujawianka", którą się gotuje, a następnie odcedza i dopiero pije. 100 g takiej kawy zawiera po przyrządzeniu 1,3 g białka, 11 g węglowodanów oraz 0,3 g tłuszczu. Ma tylko 52 kcal i jest to najbardziej kaloryczny rodzaj kawy zbożowej. Zbożowa ekspresowa (w saszetkach) oraz instant (rozpuszczalna) mają znacznie mniej kalorii. Np. zaparzona kawa zbożowa ekspresowa Anatol ma w 100 g tylko 5 kcal! Podobnie niskokaloryczne są też odmiany instant i granulowane. Np. szklanka kawy Inki (dwie łyżeczki) bez mleka i dodatków ma ok. 12 kcal. Nic dziwnego, że picie kawy zbożowej dietetycy polecają osobom, które się odchudzają oraz mają problemy z żołądkiem. Tradycyjna kawa zwiększa ciśnienie krwi i podnosi poziom tłuszczów we krwi. Powoduje także wzmożone wydzielanie insuliny przez trzustkę, co obniża poziom cukru we krwi i zakwasza treść żołądka. Kawę tradycyjną na zbożową powinni więc zamienić ludzie nerwowi, z nadciśnieniem, nadkwasotą, owrzodzeniem przewodu pokarmowego, z niewydolną śledzioną, wątrobą, nerkami i jelitami. Zbożowa nie zawiera kofeiny, która pobudza organizm, nie pobudza też wydzielania kwasów żołądkowych. Jej picie nikomu nie szkodzi. Poza tym, w wersji ekspresowej albo instant, jest bardzo prosta w przygotowaniu: wystarczy wsypać łyżeczkę lub dwie do szklanki, zalać przegotowaną, ale niekoniecznie wrzącą wodą i kawa gotowa. Można do niej dolać trochę mleka, lekko posłodzić i wychodzi z tego pyszny napój, którym możesz uraczyć całą rodzinę.
herbatopodobna egzotyka
Tradycyjna czarna herbata działa moczopędnie, wysusza skórę i włosy oraz, podobnie jak kawa, zakwasza organizm. Warto więc czasem zamienić filiżankę zwykłej herbaty na napar z afrykańskiej rośliny zwanej rooibos, południowoamerykańską yerba mate albo mieszankę ziołową dostosowaną do potrzeb Twojego organizmu. Rooibos to południowoafrykański czerwonokrzew, dzięki swojej czerwonobrązowej barwie nazywany czasem "czerwoną herbatą". Tak naprawdę, rooibos z herbatą nie ma nic wspólnego. Oprócz niezwykłego aromatu i lekko cierpkiego smaku, napar z igiełek i gałązek czerwonokrzewu ma mnóstwo zalet. Nie zawiera kofeiny, jest za to bogaty w antyutleniacze. Sprawia, że skóra staje się bardziej elastyczna, jest też pomocny w leczeniu alergii na kurz domowy, roztocza i niektóre środki spożywcze. Ponadto, rooibos to bogate źródło minerałów, m.in. żelaza (zapobiega niedokrwistości), fluoru (walczy z próchnicą), potasu i sodu (kontrolują ilość wody w organizmie), wapnia (niezbędny budulec kości i zębów) oraz miedzi (uwalnia żelazo z pożywienia). Rooibos świetnie nadaje się do łączenia z innymi ziołami i owocami. Kompozycja z suszonym ananasem, papają i płatków słonecznika daje orzeźwiający napój o kwiatowym aromacie. W połączeniu z kwiatami ostu, cynamonem, suszonymi jabłkami i migdałami ma dosyć ostry posmak. Z pigwą, pomarańczą i płatkami słonecznika staje się natomiast lekko kwaskawy.
Lubisz "prawdziwą" zieloną herbatę, ale chciałabyś spróbować czegoś innego? Sięgnij po jej południowoamerykańską wersję, czyli yerba mate. To suszone liście ostrokrzewu paragwajskiego, które można kupić w postaci sypkiej albo w saszetkach. Mate świetnie smakuje dosłodzona miodem, z kostkami lodu i listkami mięty. Nie ma charakterystycznej dla zielonej herbaty goryczki i jest delikatniejsza w smaku. Można dostać też jej wersje aromatyzowane np. bergamotą, czekoladą lub kwiatami pomarańczy. Przy parzeniu yerba mate pamiętaj jednak, by zalewać ją wodą ostudzoną do 80°C! Wrzątek zabija bowiem wszelkie składniki mineralne, jakie mate zawiera. A jest ich całkiem sporo: witaminy A, B1, B2, C i E oraz mikroelementy: potas, sód, wapń, i żelazo. Mate jest stosowana jako środek odchudzający, bo związki czynne liści mate przyspieszają przemianę materii. Działa też moczopędnie, dlatego lekarze zalecają napar z mate osobom, które mają problemy z wydalaniem moczu. Południowoamerykańscy Indianie piją bardzo duże ilości mate, przypisując temu napojowi właściwości zagłuszające głód, a równocześnie orzeźwiające. Jeśli jesteś zapracowana, zestresowana i w dodatku pragniesz zgubić kilka zbędnych kilogramów, yerba mate to najlepszy wybór na letnie miesiące! Z piciem dużej ilości mate trzeba jednak uważać, bo choć smakuje jak delikatna zielona herbata, to zawiera kofeinę, która pobudza organizm, ale jednocześnie podwyższa ciśnienie krwi i przyspiesza akcję serca.
inne ziołowe wynalazki
Na zbędny tłuszczyk świetne są też "herbaty" pu erh, ning hong i lapacho. Pu erh nawet w niewielkich ilościach pobudza przemianę materii, obniża poziom cholesterolu i odtruwa organizm. Zawiera też duże ilości niezbędnych biopierwiastków, m.in. wapnia, magnezu, żelaza, cynku, manganu, miedzi, selenu oraz dobrze przyswajalną witaminę E. Pu erh działa łagodnie i stopniowo. Mniejsze dawki, ale za to regularnie wypijane mają lepsze działanie niż picie pu erh w dużych ilościach!
Sekret skuteczności herbaty ning hong też kryje się w jej regularnym stosowaniu. Pita codziennie przez miesiąc tak podkręca metrabolizm, że pozwala zgubić nawet 5 kilo! Pita regularnie, zmniejsza też zagrożenie nmiażdżycą, zwiększa natomiast wydzielanie soków trawiennych. Dodatkową korzyścią z picia tego naparu jest lepsza drożność przewodów moczowych i mniejsze ryzyko zapadnięcia na choroby serca, nerek i wątroby. Popularność powoli zdobywa też lapacho, południowoamerykański napar produkowany z czerwonej kory drzewa tabuio. Pobudza on system odpornościowy, odtruwa i odkwasza organizm, usprawnia przemianę materii, a co za tym idzie, też ułatwia odchudzanie. Poza tym, zawarte w lapacho substancje (lapachol i xiloidin) mają działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne. Picie lapacho jest też wskazane przy żylakach, chorobach skóry i ciężko gojących się ranach, w leczeniu reumatyzmu, astmy, stanów zapalnych jelita grubego, pęcherza i prostaty. Wystarczy łyżeczkę suszu zalać szklanką wrzątku i gotować 5 minut na małym ogniu, po czym przez 15 minut zaparzać. Niedawno pojawiła się też w sklepach kolejna "herbata": honeybusch (miodowe drzewko). To południowoafrykańska roślina, która po wysuszeniu i zaparzeniu daje napój o miodowym smaku i orzeźwiającej nucie zapachowej. Jest doskonały dla dzieci, bo nie zawiera kofeiny, posiada natomiast spore ilości witaminy C. Dzięki swojemu miodowemu aromatowi, honeybusch często bywa dodatkiem mieszanek owocowo-ziołowych.
znane w nieznanej wersji
Samodzielnie skomponowane ziołowe mieszanki poprawią ci nastrój, ochłodzą, ogrzeją, dodadzą energii albo pomogą się zrelaksować i odchudzić. Wystarczy odpowiednio dobrać składniki. Zmieszane ze sobą tymianek, lukrecja, imbir i lipa działają rozgrzewająco. Lukrecja połączona z rumiankiem i miętą ochładzają organizm i działają rozkurczająco. Energii dodają listki jeżyny, maliny, płatki słonecznika i bławatka zmieszane z wyciągiem z cytryny i kardamonem. Sił witalnych doda ci mieszanka suszonych jabłek, pomarańczy i czarnej porzeczki; napar z nich jest tak bogaty w witaminy B, C i E , że dwie filiżanki rano i wieczorem dostarczają połowę dziennego zapotrzebowania na te witaminy. Równowagę duszy i ciała pomaga zaś osiągnąć wypicie filiżanki naparu z kopru, anyżu, rumianku, listków jeżyn i cytryny oraz korzenia żeń szenia.
Anna Józefowicz
nie mogę schudnąć
Nie ty jedna... Porzuć eksperymenty z coraz to nowymi dietami, tylko siądź sobie wygodnie i przeczytaj ten tekst.
Mam wolną przemianę materii" stwierdzasz, kiedy mimo podejmowanych wiele razy prób zrzucenia nadprogramowych kilogramów twa waga ani drgnie, a nawet zwyżkuje. Według dietetyków, na tempo metabolizmu wpływa głównie wiek i tryb życia. Są okresy, kiedy szczególnie łatwo nabierasz kilogramów i kiedy trudniej niż zwykle ci je zgubić. Twoje zapotrzebowanie kaloryczne zmienia się w zależności od tego, czy dojrzewasz, przekroczyłaś trzydziestkę czy też wkraczasz właśnie w okres menopauzy. Jeśli weźmiesz to pod uwagę, łatwiej będzie ci zrozumieć dlaczego czasem... jest trudniej.
kobiece kształty
W okresie dojrzewania, między 11 a 16 rokiem życia, gwałtownie rośniesz i przybierasz na wadze. Nie oznacza to, że tyjesz, to sygnał, że stajesz się kobietą. Estrogeny, żeńskie hormony wytwarzane przez jajniki, sprawiają, że pojawia się miesiączka, rosną piersi, a na biodrach i udach odkłada się tłuszczyk. Nie jest on twym wrogiem, przeciwnie! Pewna jego ilość jest niezbędna, byś mogła wlaściwie się rozwijać. "W tym okresie w ogóle nie powinnaś się odchudzać, tylko racjonalnie odżywiać" podkreśla Ewa Sypnik. Potrzebujesz więcej kalorii, składników mineralnych i witamin niż dorosła kobieta: szczególnie wapnia, zawartego w nabiale (potrzebny do budowy kości), żelaza (największe jego ilości znajdują się w czerwonym mięsie), którego duże ilości tracisz podczas miesiączki, oraz magnezu (znajduje się m.in w orzechach i kakao), którego potrzebuje twój zapracowany mózg.
zgubne jo jo
Uważasz, że powinnaś schudnąć? Być może, ale najpierw skonsultuj się z lekarzem, który stwierdzi, czy rzeczywiście masz nadwagę. Niewykluczone, że tylko wydaje ci się, że jesteś za gruba. Jeśli twoje koleżanki uległy modzie na odchudzanie i na okrągło się głodzą, ty ważąc prawidłowo możesz na ich tle wydawać się za pulchna. Ale to one mają problem, nie ty! Organizm aktywnej nastolatki potrzebuje ok. 2400 kcal dziennie, a ograniczanie tej ilości źle się kończy.
Odchudzasz się na własną rękę, ale twoja waga ani drgnie? Najczęściej winny jest temu tzw. efekt jo jo. Scenariusz: najpierw głodzisz się przez tydzień (i trochę chudniesz), a potem pożerasz wszystko w zasięgu ręki (i tyjesz), by wkrótce zacząć wszystko od początku. Gwałtowne zmniejszenie codziennej porcji kalorii spowalnia tempo przemiany materii (twój organizm funkcjonuje "na zwolnionych obrotach"), dlatego, gdy znów zaczynasz normalnie jeść, obrastasz tłuszczem (wygłodzony organizm gromadzi go na kolejną "czarną godzinę"). Wpływa to też fatalnie na cerę i samopoczucie. Radykalne diety i głodówki nie tylko rozregulowują metabolizm, grożą też anemią, zaburzeniami płodności, anoreksją i bulimią. Trudniej ci też będzie zachować stałą wagę później. Gdy masz -naście lat, inwestujesz w swoją przyszłą sylwetkę i zdrowie. Zamiast się głodzić, zapisz się do sekcji sportowej i zrezygnuj z pączków oraz coli na rzecz domowych kanapek oraz wody mineralnej.
bez taryfy ulgowej
Prawda jest bolesna: jeśli po trzydziestce będziesz odżywiać się tak samo jak 10 lat wcześniej, będziesz tyć. Ok. 25 roku życia zapotrzebowanie na kalorie zaczyna się zmniejszać, bo wraz z wiekiem spada tempo przemiany materii. Prowadząca aktywny tryb życia 30-40-latka (ćwicząca kilka razy w tygodniu) potrzebuje dziennie ok. 2200 kcal. Twoja aktywność sprowadza się głównie do otwierania i zamykania drzwiczek samochodu oraz wciskania guzika uruchamiającego komputer? Potrzebujesz tych kalorii mniej, ok. 1900 dziennie. Jeśli ruszasz się mniej niż dawniej, jesz w biegu byle co i eksperymentujesz z odchudzającymi dietami, twój metabolizm zwalnia. "Każda następna niskoenergetyczna dieta będzie ten proces pogłębiać" ostrzega Ewa Sypnik. To zgubne dla twojego wyglądu oraz psychiki: tyjesz, masz celullit i rozstępy, dręczy cię huśtawka nastrojów. Ośrodek sterowania głodem znajdujący się w twoim mózgu traci orientację, często jesz więc ponad miarę. By schudnąć i zachować na dłużej dobrą linię, musisz przede wszystkim pamiętać, że studencka "taryfa ulgowa" już ci nie przysługuje. Produkty tłuste i słodkie wykreśl ze swojego menu i zacznij więcej się ruszać (kup buty do biegania albo karnet do klubu fitness). To ostatni dzwonek, bo w miarę upływu lat schudnąć będzie ci coraz trudniej.
kiedy cichną hormony
Po czterdziestce twoje zapotrzebowanie kaloryczne zmniejsza się do ok. 1800 kcal, a żołądek i jelita nie działają już tak sprawnie jak dawniej. Między 40 a 46 rokiem życia wkraczasz w etap przedmenopauzalny. Gospodarka hormonalna ulega rozchwianiu: spada poziom progesteronu, zaczynają dominować estrogeny. Wszystko to rozregulowuje trawienie, zwiększa apetyt oraz produkcję tkanki tłuszczowej, powoduje również skłonność do obrzęków. Odbija się to nie tylko na twojej sylwetce, również na samopoczuciu: masz depresyjne nastroje, a także kłopoty ze snem. Czynność produkujących żeńskie hormony płciowe jajników wygasa między 46 a 52 rokiem życia. Zapotrzebowanie na energię zmniejsza się jeszcze bardziej (nawet do 1700 kcal przy małej aktywności), a tłuszcz coraz chętniej "obsiada" kark, brzuch i ramiona. Gorszy nastrój, będący głównie skutkiem zmian hormonalnych, często prowadzi do nadmiernego objadania się (szczególnie słodyczami), a choroby, które dają o sobie w tym wieku znać (nadciśnienie, cukrzyca, zwyrodnienie kręgosłupa czy osteoporoza) mogą sprawić, że ograniczysz wysiłek fizyczny do minimum.
trochę samodyscypliny
Przekroczyłaś czterdziestkę? Wprowadź korekty w swym stylu życia, inaczej w ciągu najbliższych 10 lat przytyjesz nawet 12 kilo, tak mimochodem. Odchudzanie w tym wieku to prawdziwe wyzwanie! Twój organizm z oporem reaguje teraz na zmiany dietetyczne. Niskokaloryczne diety i głodzenie osłabiają go, nasilają zmienne nastroje i prowokują napady wilczego apetytu. Wszystko to sprzyja anoreksjii i bulimii, które coraz częściej dotykają kobiet dojrzałych. Co robić, by utrzymać należytą wagę, a w razie potrzeby zrzucić zbędne kilogramy? Twoje menu powinno być niskotłuszczowe, niskowęglowodanowe i urozmaicone. Musisz też regularnie ćwiczyć. Pływaj, uprawiaj jogę, chodź na długie spacery. Nawet umiarkowana aktywność fizyczna podkręci twój metabolizm, wzmocni też kości, które u dojrzalej kobiety są zagrożone osteoporozą.
o co chodzi z tym sportem?
Regularna aktywność fizyczna:
"podkręca" metabolizm; na skutek ćwiczeń, tempo przemiany materii wzrasta od czterech do 20 razy (w stosunku do stanu spoczynku)
buduje mięśnie, które zużywają znacznie więcej kalorii niż tkanka tłuszczowa, nawet podczas snu
poprawia krążenie i wzmacnia serce, podnosi we krwi ilość dobrego cholesterolu HDL
reguluje gospodarkę hormonalną, dzięki lepszemu krążeniu krwi i dotlenieniu wszystkich komórek
dotlenia mózg, poprawia koncentrację i nastrój (podczas wysiłku, w mózgu produkowane są endrofiny, "hormony szczęścia"), dzięki czemu nie musisz już leczyć chandry czekoladą
chroni kości przed demineralizacją, a tym samym zapobiega osteoporozie
Agnieszka Jucewicz
konsultacja Ewa Sypnik, doradca żywieniowy, dietetyk
Samo Zdrowie 09. 2005
WIEM ,ZE TEGO DUZO DO CZYTANIA ALE CO WY NA TO :!: SOBOTNIE BUZIAKI :D
http://img.interia.pl/kobieta/nimg/kob507975.jpg
Kochana Psotulko,
poczytałam sobie - bardzo ciekawe art. Szczerze to się zdziwiłam, ze po 40 - stce zapotrzebowanie kaloryczne to tylko 1800 kcal. Muszę to powiedzieć mamie, choć nie sądzę , że się posłucha :wink:
Życzę Ci dietetycznego weekendu Psotulciu!!!!!
http://imagecache2.allposters.com/im...L/AA-WP086.jpg
Psotulciu kochana, pozdrawiam sobotnio i dziękuję za kolejną porcję ciekawej lekturki :D
Ja również pozdrawiam, sle mnóstwo energii na weekend, oby okazał sie udany :)
Buziaki :*
Psotulko !Poczytałam :D Jak zwykle zamieszcilaś u siebie ciekawe informacje .
Dziękuję :!:
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :D :D :D
Psotulko jak zwykle sypiesz dobrymi artykułami :) Ja dzisiaj planuje leczenie. jestem chora, gardło zawalone. Jakis syrop musze wygrzebać z apteczki :)
Dobrze że nie pracuje w weekend. Przynajmniej mam czas wyciagnąć leniwca :)
pzdr serdecznie
udanego dietkowo weekendu życze
Psotulko , jak zwykle znalazłaś coś ciekawego, ale
ten cytat mnie mocno zaskoczył i chyba powoli trzeba się odzwyczajać od kawy, sądzę że zrezygnowanie z kawy będzie łatwiejsze, jak z papierosków :lol: :lol:Cytat:
Tradycyjna kawa zwiększa ciśnienie krwi i podnosi poziom tłuszczów we krwi. Powoduje także wzmożone wydzielanie insuliny przez trzustkę, co obniża poziom cukru we krwi i zakwasza treść żołądka.
http://www.gifs.ch/Gemischtes/images/idee2.gif
Życzę przyjemnego weekendu
Psotulko, dziekuje Ci za codzienne odwiedzinki u mnie, ciepłe słowa i za te śliczności, co wklejasz :D
http://www.illustrationweb.com/fi/9280102.JPG
:D WITAM WAS :D NOWY ZKUP MNIE TROCHE ROZLOSCILL ALE DZIEKI BEWIKOWI MOZE JUTRO SIE UDA :( NA CO MOGLAM LICZYC JAK ZACZELAM SOBIE DOGADZAC :!: CALE KILO DO PRZODU-69 . DOBRZE ,ZE OD PONIEDZIALKU ZACZYNAJA SIE ZAJECIA NA BASENIE :D
DZISIAJ:
Pieczywo chrupkie płatek 9g 4 112,00
Kajzerka szt. 50g 2 240,00
Rosół z makaronem talerz 250ml 1 148,90
Kiełbasa szynkowa średnio 100g 0,25 38,75
Jabłko średnio 100g 2 100,00
Pieczywo chrupkie płatek 9g 2 56,00
Pomidory surowe średnio 100g 2 34,00
Jabłko średnio 100g 2 100,00
Ser Cammember małe opakowanie 100g 0,25 72,25
Feta light średnio 100g 0,25 45,00
RAZEM: 946,90
DZIEN BYL PIEKNY TO ZALICZYLAM DLUGI SPACER A ROWEREK CZEKA :(
ZYCZE SPOKOJNEJ NOCKI
http://www.edycja.pl/upload/kartki/495.jpeg