-
Witaj Uleńko :D
Słonko pięknie, naprawdę śliczenie Ci idzie :) jestem pod wrażeniem :D
oby tak dalej! :)
pokusom słodyczowym wczoraj oparłaś się w pięknym stylu - będę od Ciebie ten styl zgapiać, bo wyzwałam słodycze na pojedynek :D
buziaczki Uluś :D
http://wwwa.galeriacyfrowe.pl/p/0/a/13182.jpg
-
USIALKU ZACZYNASZ MNIE MOTYWOWAC POZYTYWNIE . MUSZE WKONCU ODPLYNAC.WIEM ,ZE TO TRUDNE .....
AJWAR
1 kg czerwonej papryki
1 kg bakłażanów
1 kg pomidorów
1 główka czosnku
pół szklanki oleju
sól, pieprz, cukier
ocet winny do smaku
Paprykę i bakłażany myjemy, suszymy, opiekamy, zdejmujemy skórkę. Opłukane pomidory obieramy, kroimy. Warzywa wkładamy do garnka, dodajemy olej i roztarty czosnek. Gotujemy na małym ogniu, aż masa zgęstnieje, przyprawiamy. Przekładamy do małych słoików, pasteryzujemy 20 minut.
to sposob na baklazany-ja tego nie robie bo nie jadamy papryki.
http://www.e-foto.pl/users/k20051004..._oni_jedza.jpg
jak i tego -a podobno to bardzo zdrowe i maja malo kalorii
MILEGO DNIA
-
http://galeria.cyfrowe.pl/p/e/6/16296.jpg
Witaj Uleńko:)
pozdrawiam Cię bardzo gorąco, choć ekspresowo z braku czasu ( Kangur dziś wylatuje, obiecał że pozdrowi Kangurowo od Ciebie :) )
dziękuję jeszcze raz za tak piękne życzonka i obrazeczki urodzinowe na moim wątku wczoraj :D :!:
buziaki :D
-
Ewuniu ja też mam nadzieję, że tym razem wytrwam, jestem tak rzeraźliwie gruba, że po prostu nie mam wyboru :roll: Wymyślam substybuty słodyczy, kupiłam wczoraj słodzik i będę kombinować....
Aniulek zagapiać nie masz się co bo będziesz taka wielka jak ja :lol:
Zartuję ;)
Ale tak serio - jestem z siebie dumna (a co!), ale jednocześnie mam świdomość, że to dopiero marny początek....
Ale jak już wytrwam te 14 dni, to potem będzie łatwiej, dużo łatwiej :D Owocki, jogurty, pieczywko pełnoziarniste :D
Trzymam kciuki za Twój pojedynek ze słodyczami :D
Psotulko tego na talerzu bym się nie tknęła, blee... ;)
A za przepisik na bakłażanka dzięuję, może wypróbuję, choć nie wiem czy będę dalej eksperymentować, bo średnio mi to warzywko smakowało :)
Beatko - co do życzeń - nie ma za co.
A Kangurka pozdrów ode mnie :D Kiedyś do Kangurkowa się na pewno wybiorę :D
************************************************** *************
Dziś rano waga wskazała 106,3 kg :shock: :D Wiem, wiem, to woda itd. ale i tak się cieszę, a co sobie będę radości żałować :D
-
Ulka gratuluje :D :D :D
jak na razie super ci idzie.Jestem przekonana że tym razme sie uda, fajnie że waga spada. Niech będzie że może to woda ale i tak cholernie cieszy czyż nie? :lol: :lol:
JAk tak dobrze pójdzie to niebawem zobaczysz 9 z przodu..czego z serca życze.
:D :D :D :D :D
A jak basen? Wybierasz sie?
-
Na basen na pewno się wybiorę, tylko jeszcze nie wiem dokłądnie kiedy. Ale najdalej na początku listopada :D A moze jeszcze w październiku mi się uda :D
Woda nie woda - grunt że mniej :lol: :lol: :lol:
Buziaki
Ula
-
wkleję sobie tickerka, a co, zawsz to bardziej motywujące :D
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8f3/weight.png
napisałam aktualną wagę 107, bo skoro rano było 106,3 - to chyba mogę zaryzykować tak pisząc :mrgreen:
-
NO WIDZISZ ULENKO DZISIAJ TYLKO 1146 . JA RACZEJ TRZYMAM SIE 1000 . INNE DIETKI SA JAK NA RAZIE ZA BARDZO SKOMPLIKOWANE I MOJE LENISTWO JEST SILNIESZE ,ZEBY SOBIE TO KUPOWAC I ROBIC.
KOLOROWYCH SNOW
http://www.ecardisland.com/img/cards...2121193538.JPG
Z CWICZENIAMI TEZ TRUDNO :!: PAMIETAM JEDNAK O WCIAGANIU BRZUCHOLKA JAK SIEDZE PRZY KOMPUTERKU :!:
-
jeszcze jedną motywacje tu sobie wkleję:
http://www.e-foto.pl/users/k20050419...porownanie.JPG
mam nadzieję, że za czas jakiś wkleję coś podobnego - ale w odwrotnym kierunku będą zmiany...
-
Psotulko ja za jakiś czas też może wrócę doliczenia kalorii, ale narazie potzrebuję czgoś radykalnego i ostrego.
I nie masz co siecie szkalować - bardzo dobrze Ci idzie!
A teraz pora na dzisiejsze sprawozdanie jedzeniowe:
- sałatka pomidor + rzodkiewki+ kapusta pekińska
- ser biały chudy 200g
- sałatka tuńczyk + jajko + groszek + fasola
- pieczarki i filet z mintaja usmażony na oliwie z oliwek
a mój mąż na moich oczach żarł czekoladę i banany.... i pytał czy nie chcę (nie złośliwie), a ja nie chciałam...
tzn chciałam bardzo, ale nie wziełam...
ale zjadłam kilka pastylek słodziku - coby wściku nie dostać...
no tojeszcze 11 dni bez owoców... :roll:
nawet mnie do pieczywa tak nie ciągnie jak do owoców...jabłko zjeść... mmmmm...
buziole
Ula