Wersja do druku
Witam. Mam dosyć życia.... Takiego życia.. Idę na zakupy, może jakaś nowa kiecka by się przydała... I kiolejna Klapa - Kupuję to co na mnie wchodzi a nie to na co mam ochotę... Smutne i wiem,że jest was więcej takich jak ja... Zapraszam więc.. Nie dajmy się podporządkowac jedzeniu. To my mamy decydować co zjemy i kiedy zjemy.
znam tem ból :( w sklepie z ciuchami Pani krzyczy na cały sklep: więszych numerów już nie mamy.....
Witaj Waszko! Tak sięcieszę, że do mnie napisałaś... Może napiszę coś o sobie.
Mam 23 lata, 158 wzrostu i ważę 70 kg. Zaniedbałam się. Kiedy się urodziłam byłam strasznie drobnym dzieckiem. Kiedy poszłam do szkoły wyglądałam jak 4 letnie dziecko. Ważyłam 15 kg. w wieku 10 lat zaczęły się kłopoty. Tak sobie myślę, że byłam za bardzo rozpieszczana przez rodziców, babcię... Ta Emilka taka malutka... No i karmili mnie ile wlazło. Od tamtej pory mam problemy z wagą (nadwaga). Wiele razy próbowałam już się odchudzac, były różne preparaty, nawet Cambridge Diet. Wybuliłam tylko kasę. Co parwda w ciągu 2 tyg schudłam 8 kg, ale potem przytyłam z nawiązką. jestem 2 lata po ślubie. Własnie na wesele schudłam odrobinę, żeby ładnie wyglądać, ale potem to już sobie darowałam...
Cięzko mi jest. Odchudzam się od tygodnia. jakoś idzie, ale najbardziej żarłoczna robie się po powrocie z pracy do domu. A jak wiadomo wieczorem jeść się nie powinno.. jak narazie zjadam nie więcej niż 1200 kcal. do tej pory jak podliczyła było tego ze trzy razy tyle. A jak u ciebie się to wszystko przedstawia kochanie? Ile masz lat? Ile "złych emocji" do wyrzucenia? Pozdrawiam serdecznie. Emi.
duzo osob ma podobne trudnosci w straceniu kilogramow...
ale podjelaysmy decyzje...
chcemy byc szczuplejsze i podobac sie sobie...
samam piszesz ze zjadasz 1200 a kiedys pewnie w jeden wieczor duzo wiecej wiec to juz jest wielki sukces!!! :)
uda sie...to przeciez zalezy od nas...od nikogo innego...
pozdrawiam
no pewnie że się uda:))) ja też nienawidze tego uczucia,kiedy nie możesz założyć tego co ci się podoba,bo nie wyglądasz w tym tak jak sobie wymarzyłaś...ale już niedługo,spełniamy w końcu swoje marzenia:)
Rozumiem Cię bardzo dobrze. Sama mam podobne odczucia. Nie jest łatwo.
Większość moich znajomych uważa, że zwariowałam, bo jestem na diecie.
Jedzenie wieczorem to duży problem. Ja walczę z głodem po 18 czytając książki, pisząc na forum :) lub chodząc na spacer. Czasem też wsiadam na rowerek treningowy i spalam ok. 300 dodatkowych kalorii :)
Cały czas myślę kiedy skończy się dla mnie ten trudny czas początku diety i kiedy powiem sobie, że jestem z siebie dumna ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Życzę wytrwałości :)
Trzymam kciuki ;)
witam! jak minęła wam pierwsza połowa dnia. ja mam na koncie ok 300 kcal. nie jestem głodna i jest ok. Coraz mniej odczuwam głód. dzięki wam dziewczyny mam pełną kontrolę nad tym co robię, a przede wszystkim mam pewnośc, że nie jestem sama ze swoim problemem.. kilkanascie lat życia w cieniu szczupłych sióstr, to zbyt wiele. teraz to ja będę najpiękniejsza i bardzo bardzo dumna, że szczupłą sylwetkę zawdzieczam wyłacznie sobie... Wiem, że to da mi siłę do pokonywania innych barier i trudności.. Trzymajmy się dziewczyny i prosze piszcie. Ja będę tu codziennie. Codziennie otrzymacie ode mnie słowo otuchy i służę wam dobrą radą. Wierzcie mi mam doświadczenia w odchudzaniu i moge wiele na ten temat powiedzieć. Pytajcie, cieszcie się sukcesamu, dzielcie się smutkami. Po to jestesmy tutaj by sie wspierać...
Witaj Emko!
Tez miewalam wilczy apetyt wlasnie wieczorem, ale zauwazylam, ze po zjedzeniu pozadnego sniadania jest lepiej i nie ma sie takiej ochoty na jedzenie po tej 18.
Fajnie, ze postanowilas walczyc i jak widze masz dobra motywacje. Trzymam kciuki i pozdrawiam. :wink: :wink:
Emko, jesli bedziesz tutaj codziennie, to napewno Ci sie uda!
LALECZKI KOCHENE, MAM DLA WAS COŚ MIŁEGO ROZLUŹNIAJĄCEGO... POEMAT O SZCZĘŚCIU DLA WAS...
http://www.poematoszczesciu.1k.pl/
eeeeemka,
I ja sie do Ciebie przylacze :D Dzis podjelam decyzje ze w koncu cos w sobie zmienie. Tez mam dosc tego, ze nie podobam sie sobie, ze nic co wisi w mojej szafie na mnie nie pasuje, i wielu innych rzeczy tez mam dosc :wink: Postanowilam nie tylko przejsc na diete, ale rowniez zmienic nieco sposob msylenia. Wywnetrzniam sie na ten temat na lamach swojego pamietnika (ktorego adres jest ponizej) :D Gdybys chwilowo cierpiala na nadmiar wolnego czasu i chciala poczytac te moje wypociny to zapraszam :D
Ja zaczynam od jutra. Chce duzo cwiczyc. Wierze w cwiczenia. I oczywiscie bede mniej (duzo mmniej :wink: ) jesc. Ile, wyjdzie w praniu :D
Tez mam 23 latka, waga jak sadze 74. Jutro rano sie zwaze. Wzrost 170. Rowniez probowalam kiedys Diety Cambridge :D Nie wyszla mi na zdrowie. Nie moglam spac w nocy i mialam bole w klatce piersiowej. Odstawilam szybko ta diete cud. Najlepsza dieta jest kontrola tego co sie je i co sie robi. Ograniczenie kalorii + cwiczenia musi przyniesc rezultaty :D
Buziaki!!! Zapraszam tez do mnie! :D
Hej Czarna Kawa !
Bardzo się cięsze, że się przyłączyłaś. Razem łatwiej, tylko nie wolno zamykać się w sobie. Takie forum to niezły doping w biegu do celu.. Zobaczysz, przyjdzie wiosna a my wkroczymy, nowe, pewne siebie, piękne i młode... Moje motto brzmi: czas na nikogo nie czeka... zbieraj wszystkie chwile.. Nie pozwólmy by były to chwile ciężkie, smutne.. Cieszmy się tym, że podjęłyśmy tę ważną decyzję. Dziś jestem mądrzejsza i bardziej świadoma. Nie zależy mi na szybkim straceniu kilogramów, bo wiem, że jeszcze szybciej odzyskałabym je. Przeciesz nie tyjemy z dnia na dzień z miesiąca na miesiąc. Nasze przbieranie na wadze trwało przez dłuższy czas, wiec odchudzanie też musi potrwać.. Musi potrwać chociażby z tego względu, że musimy przyzwyczaić nasz organizm do nowego, mądrego odżywiania. Byśmy po uzyskaniu wymarzonej, szczupłej sylwetki nie powróciły do starych nawyków. Z tego powodu staram sie nie stosować żadnych środków odchudzających. Ponieważ biorąc te "rewelacyjne specyfiki, nie zmieniamy sposobu naszego odżywiania. Po skończeniu kuracji i po odstawieniu ich tyjemy ponownie. Jaki skutek? Odzyskane kilogramy, często z nawiązką, no i.... dużo chudszy ale portfel.. Pozdrawiam.
P.S. Odwiedziłam Twoj pamiętniczek i wiesz co? Myslimy podobnie, uda nam się!!!!!!!!
Cześć ludziska!
Mam dobrą wiadomość -n schudłam ok. 3 kg w 10 dni, więc chyba moja dieta jest skuteczna.... Jeśli któraś/yś z was jest zainteresowana/y to zapraszam - opowiem co robię... Długa droga przede mną, ale rodzina już widzi efekty mojej diety... Mam jeszcze jeden sekret, jak schudnąć, ale to tylko dla wtajemniczonych.... Powiem wam, co to... Zobaczycie, efekty są super!!!!. Pomóżcie, mi. Odezwijcie się czasem do mnie. Będę bardzo wdzięczna. Jak narazie nie widzę zaintereswania moim postem. Jest mi troszkę smutno. Potrzebuję was i wy mnie potrzebujecie. Ściskam gorąco. Emilia.
Emilko,
Jak to nie widzisz zainteresowania swoim postem??? :D Ja jestem bardzo zainteresowana! :D Moj pierwszy dzien diety minal swietnie. 3 szklanki soku marchwiowego, 2 jablka i kawa zbozowa. Odtruwalam dzis organizm :D Do tego cwiczylam na orbitreku i plywalam :D Rano mialam na wadze 73,8. Przede mna wiec tez dluuuga droga. Nie martwie sie tym jednak. Nie wazne jak dluga. Wazne ze kiedys sie skonczy a ja osiagne swoj cel :D
Napisz koniecznie jakie to sposoby! :D
Buzi!
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...04c/weight.png
obry wieczór Emilko
czytam z zainteresowaniem i strasznie jestem ciekawa co robisz i jak chudniesz - napiszesz???
Ja jestem na swojej własnej kombinacji, ale ostanio za bardzo sobie odpuszczałam
Hmmmmm..... Jakie to sposoby... Otóż, przede wszystkim wstaję wcześniej by spokojnie zjeść śniadanie. Płatki Fitness - 4 ok łyżki + jogurt naturalny. Dzięki temu głodna robię się dopiero koło południa. Wtedy to, zjadam kanapki z razowego chlebka posmarowane cienko masłem (cienko - wcześniej nie wyobrażałam sobie życia bez masła a teraz czuje, że to było złudzenie) i drobiową wędlinką + pomidor. Do domu wracam ok godz. 17.00 a tam czeka na mnie obiad. Obiad jem taki jak reszta domowników, tylko w mniejszych ilościach.
No a teraz ta niespodzianka dla wtajemniczonych dziewczyny. Ok 2 tygodnie temu kupiłam sobie kropelki, magiczne. Nazywają się b-01. Są to ziołowe krople, które rozcieńcza się w niegazowanej wodzie mineralnej. Tej wody powinno się wypić 1 - 2 litry. Polubiłam te kropelki. są dla mnie substytutem napoi gazowanych i soków. Dzięki nim mobilizuję się by pić wodę niegazowaną. To podobno bardzo zdrowe i bardzo oczyszca organizm. Oprócz tego, że krople działają odchudzająco, to odtruwają organizm a także cudownie działają na cerę, w tym także spłycają zmarszczki.. Mogę polecić, bo sprawdziłam. Krople te kupiłam przez internet w Aptece Vita Pharm. Kosztowały ok. 73 zł. Wystarczają przynajmniej na 2 mies stosowania, więc nie jest to duży wydatek. Polecam dziewczynki moje kochane. Nie są to żadne chemikalia, które odchudzają 20 kg w miesiąc, ale zdrowa mieszanka 3 ziół. Jeśli chcecie to podam adres internetowy tej apteki. Nie radzę kupować np. na Allegro, bo są w cenie ok 100 zł, a nie wiem czy to nie podróba. Waszko, CzarnaKawo zapraszam zaglądajcie do mnie. Kiedy zobaczyłam przed chwilą waszę posty, to tak jakbym dostała skrzydeł. Papatki, całuję.
Emko, ja Tobie wciaz kibcuje :lol:
Podoba mi sie Twoje menu, Twoj rozklad posiłków, jest podobny do mojego :wink:
Ja tez zrana jemu musli z jogurtem naturalnym, a obiad jem w domu, taki sam jak moj maż, tylko w miejszych ilosciach :wink:
Te kropelki chyba fajna rzecz 8)
Emilko,
Witam ponownie :D Widze ze lubisz platki. Ja tez, uwielbiam :D Fitness, lub takie mieszanki roznych platkow, ziarenek, owocow itp. Co do kropelek to nie slyszalam nigdy o nich. Jakie ziola zawieraja? Ich dzialanie jest przede wszystkim odchudzajace, czy pielegnujace cere? Widzisz efekty ich dzialania odchudzajacego? Pewnie trudno to jednoznacznie stwierdzic. Wiele czynnikow sklada sie na to ze tracimy na wadze.
Ja spalaszowalam juz obiadek, halibuta pieczonego w folii i jade na basen.
Caluski! :D
Napisz wieczorem jak Ci minal kolejny dzien dietki :D
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3ab/weight.png
No kochanie... wiedziałam, że na ciebie mogę liczyć... Z wami to zupełnie inne odchudzanie.. Chyba odważę się powiedzieć, że radosne :) . Nie przepełnione prześladowczymi myślami o jedzeniu. Za każdym razem kiedy się odchudzałam, myślałam o tym czego nie zjadłam, zamiast myśleć o tym co zjadłam.. I w tym chyba tkwi cały sekret mądrego jedzenia.. Chyba już nie wrócę do ŻARCIA!!!!! I moja kochana woda mineralna.. Byłam wczoraj u mojej najstarszej siostry. Jest mężatką i ma 2 córeczki. Po ciąży zawsze stosowała dietę i powrociła do ładnej sylwetki.. Bardzo się ucieszyła. Powiedziała, że nie może uwierzyć, że wreszcie się zmobilizowałam. Powiedziała, że wygladam jakbym schudła jakieś 5 kg. Opowiedziałam jej o was i prosiła bym was dziewczyny pozdrowiła. Pozdrawiam i całuje kochane. już nie dopuszczę. Czuję się bardzo silna. W weekend raczej nie będę miała dostępu do komp., ale trzymajcie sie. Dziekuję.
Źle mi jest :cry: . Nikt do mnie nie zaglądał prze ztyle czasu i podłamałam się trochę... Do kogo mam pisać, skoro to i tak nikogo nie obchodzi... A taka byłam pozytywnie nastawiona do diety, w ogóle do życia... Płakać mi się chcę. Zaglądam raz, nikt nie napisał, drugi, trzeci, czwarty i zreygnowałam.... Nie, z odchudzania nie... Ze sprawdzania czy ktoś mnie potrzebuje... Pozdrawiam wszystkich. Emka. :(
Pewnie, że sobie poradzę.. Sama sobie poradzę :!:
Pewnie, ze sobie poradzisz.
Nie ma co sie zalamywac, ja obiecuje, ze bede zagladac :)
Pozdrawiam i trzymaj sie cieplo!!!!!
mocca88, dziekuję Ci że napisałaś do mnie... Ja nie umiem sama. Tak się cieszyłam, myślałam, że wreszcie znalazłam przyjaciół, sprzymierzeńcow w mojej walce.. Tyle czasu minęło a nikt do mnie nie zajrzał.. Komu mam się chwalić, kogo wspierać, skoro nikt do mnie nie chciała napisać... dziękuję Ci kochanie. Pozdrawiam . Emi.