-
Kupilam wczoraj ciastka... nie, nie dla mnie , mialam goscia ..nie zjadl ani jednego ciastka i lezu tu teraz u mnie ...wiem ze jej mam i tamysl mnie denerwuj Niezjadlam ani jednego z czego tez jestem dumna :D schowam je gdzies głeboko.
Wczoraj nawet nie bylo tak zle, nie dokuczal mi głód , nawet zjadlam mniej niz jak jestem w pracy . Tez musze zaczac dokladnie planowacco zjem i na nic pozatym sobie nie zpowalac.
zawsze po 2 dniach diety spadala mi waga, tym razem wciaz sie utrzymuje, chyba dlatego ze tej gimnastyki nie robie.
Dzis mam w planie zadbac o swoje cialko...zrobie sobie kapiel a pozniej wetre balsam ujedrniajacy i pozawijam sie na noc to dziala cudaa moje cialko bedzie jak aksamit :wink:
-
nadal nici z gimnastyki , no ale przynajmniej waga ruszyla
-
u mnie też nici - ale ja jestem usprawiedliwiona - (atak rwy kulszowej) ale już nie moge się doczekac, aż przejdzie i pójdę na fitness
Myszko, moze tez powinnać gdzieś wykupić karnet - to bardzo mobilizuje... do cwiczeń w domu za nic nie mogę się zebrać
i nie moge doczekać się lodowiska u nas na Ursynowie
-
karnet - juz pisalam wyzej na ten temat. nigdy niewiem kiedy z pracy wyjde :( dzis zamiast o 16:00 wyszłam o 19:30 :cry:
waga: 65 kg hurra: :D leci w doł
-
oj dzis sobie pozwolilam , az na za duzo a tu dopiero 11:00 . musze sie zmobilizowac i dzis przynajmniej pocwiczyc w rekompensacie i zeby spalic ten nadmiar co mi wyjdzie
-
Myszko, może w takim razie kup karnet na basen tylko z ilością wejść, bez okreslenia godzin - taki mozna tez kupić na siłownię :) co wolisz.
U mnie po weekendzie lepiej się :oops: nie odzywać
-
u mnie po weekendzie tez nienajlepiej :oops: jak sie w domu siedzie to sie tylko mysli co by tu zjejsc :cry:
oczywiscie nic nie pocwiczylam :( posprzatalam, dosc intensywnie...ale to nei to samo:(
zmierzylam sie rano w psie i mi sie chyba SNILO ze mam 74 cm bo teraz sie zmierzylam , po obiadku (bigosik) i wypiciu herbatki i mam 80 wiec albo mi sie snilo albo tak spuchlam przez ten obiad :wink:
ale czuje ze chudne i przez to czuje sie lepiej, humorek mi dopisuje, czuje sie pewniejsza, atrakcyjniejsza, bardziej dbam o siebie i wogole jest oki :D
-
rzeczywiście jak się schudnie to samopoczucie odrzau się poprawia nawet wystarczy że jest się na diecie i że wytrzymujesz jedząc tylk te 1000kcal.
będę trzymała kciuki za Ciebie!powodzonka!
-
Dzieki elefancika :D
dawno ostatnio nie pisalam,ale nie ma co pisac, wciaz ten sam stan, no moze w pasie mi ubywa 78,5 , za gimnastyke sie nie biore, chociaz juz zaczelam sie rozgladacza jakimis zajeciami, joga albo aerobik.
zobaczymy co mi z tego wyjdzie
mam gdzies w domu taki kalendarzyk na odchudzanie musze go poszukac i bede sie go trzymac. Nie udaje mi sie tez nie jejsc po 18 :(, jestemglodna i pije mleko z miodem. zeby sie uodpornic i nie zlapac jakiej infekcji. wiem ze ma to troche kalorii :( moze ni epowinnam tego tak przed snem pic :?:
-
Myszko, ja piję rano na czczo wodę z midem i cytryną na odporność - pije rano, żeby się szybko spaliło...
jesli chodzi o niejedzenie po 18 .... nie daję rady, ale jem tylko owoce, głównie jabłka które uwielbiam