-
Czesc laseczki ! :D
Szycha skad ja to znam ... chlopak , jedzenie w moim przypadku jeszcze filmik dobry ...:D
I tak siedzimy co weekend i sie obrzeramy :P :P tzn. od jakiegos miesiaca sie juz to zmienilo :P :P
Moj Misiek oczywiscie to samo ; piwko , chipsy itp :D
A ja twardo : woda, ewentualnie chrupki kukurydziane i orzeszki niesolone :D
Ale czego to sie nie robi aby miec piekne cialo ... :cry:
Dzisiaj bylam na baseniku , poplywalam sobie godzinke i odrazu lzej sie czuje :D
Wieczorkiem tak jak w kazdy weekend wybywamy gdzies usiasc , czy cus i tez pewnie troszeczke przekrocze kalorii , ale przeciez dieta nie moze rzadzic moim zyciem :P :D
Pozdrawiam Was :))
-
ja tez uwazam, ze nie moze dieta rzadzic naszym zyciem.
jesli caly tydz. bylysmy grzeczne i trzymalysmy sie dietki, to weekendzik mozna sobie troszeczke popuscic. oczywiscie w granicach rozsadku, nie tak aby zniweczyc ten tygodniowy trud :lol:
-
otoz to w rosadnych ilosciach wszystko mozna:)
Ciesze sie ze Wam idzie..mnie juz tez bo zaraz bedzie po ciezkich dniach i znow czuje sie lzejsza..cera po prostu promienieje:)ogolnie oki:)zjadlam dzis 1200 kcal...i mowie wAM TA KALORYCZNOSC MI ODPOWIADA...BO JAK JADLAM 1000KCAL TO Z CHECIA ZAWSZE BYM COS WSUNELA A TERAZ JESTEM NASYCONA W GRANICACH ROZSAKU:)OBY TAK DALEJ..BUZIOLKI
-
Hej dziewczynki !! :))
Jak wam minal(juz prawie) weekendzik ?:D Ojj ja wczoraj przedobrzylam ... :oops:
No ale dzisiaj basenik z rana i jest gucio , nawet nie czuje sie winna :P :P
Nastepny tydzien nadchodzi , brak czasu to i brak jedzenia :P :P ...
A do sylwestra juz malo ponad miesiac :D
A zostalo mi 5 kg , moze nawet wiecej poleci ..:D
Pozdrowionka :))
-
hej Kochane :D
A mi zostało 3 kg...mysle ze dam rade zrzucic to do sylwestra :D byłabym z sibie bardzo dumna..choc i teraz wiem ze silna wole mam...mimo wpadek jakie maja miejsce raz na jakis czas :D ale kto ich nie ma..no sa 'ambitne osoby'..ale jakos dziwi mnie ze ja chudne a one nie...ciekawostka :D doszlam do wniosku ze do diety trzeba podjsc z dystansem...i nie myslec w nadmiarze o niej...bo jesli ciagle sie mysli i liczy kalorie to prawie sie nie chudnie..wiec takie słodkie lenistwo z małym obzarstwem chyba podkreca metabolizm i pozwala wytrwac dłuzszy czas w diecie...przynajmiej jest tak u mnie...jednego dnia najem sie słodyczy..ciasteczek...i wyobrazcie sobie ze przez miesiac nie mam wogóle na nie ochoty...wiec mysle ze to dobry pomysl...oczywiscie w rozsadnych ilosciach..Ciesze sie jak piszecie tu na forum ze Wam tez dietkowanie wychodzi...widze ze takie wspieranie ma naprawde sens..i uczy wytrwałosci...Bardzo sie ciesze ze Was poznałam..i ze dzieki Wam idzie mi ok..wczesniej mialam z tym problemy..byc moze własnie dlatego ze nie mialam gdzie i z kim o tym pogadac..wiekszosc moich znajmoych problem odchudzania ma chyba gdzies...nigdy na ten temat nie rozmawiamy..albo bardzo zadko...a ja cenie sobie zdrowy tryb zycia..Na dzien dzisijszy Wam'błogosławie'co byscie elegancko w diecie wytrwały bez objadania sie niedzielnymi obiadkami i wypiekami babcinymi :D ja juz po sniadanku ...teraz czas na cwiczonka..
ps.co myslicie o rowerku??zastanawiam sie czy przypadkiem sobie nie kupic....nadchodzi zima...a fajnie byloby pomachac nozkami przed telewizorkiem z rana i wieczorkiem :P w anonsach wyczytałam ze chca nawet odstapic ten sprzecik za niewielkie pieniadze..aha i czy myslicie ze pomogłby mi zgubic balast z ud??bo nic a nic nie moge z nimi zrobic...
-
Hej Szycha !! :))
Po pierwsze chyba zrzucilas 1kg, dobrze zauwazylam ?:PP
Jak tak to gratuluje !! :))
Do sylwestra na pewno Ci sie uda ... bardziej to ja sie powinnam martwic ..mam jeszcze 5kg ... :cry:
Ale wierze , ze mi sie uda !! :D
Co do wsparcia , to masz racje - jest ono bardzo potrzebne , jeszcze jak wszyscy gratuluja Ci kazdego zrzuconego kg - to , to dopiero jest satysfakcja , nie ?:D
A jezeli chodzi Ci o nozki , to ja polecam zdecydowanie skakanke i basen - uwierz mi , nic tak nie pomaga ... :))
Ale rower w sumie tez by mogl pomoc ... :))
Buzka :*
-
Mi jeszcze sporo zostało do zgubienia ale zawsze to mniej niż więcej, bo sporo już zleciało. Do końca roku chcę zejść poniżej 70. Raczej mi się uda, bo jak widać poniżej, jestem 3 dzień na kopenhaskiej. Idzie mi dobrze, nie odczuwam zmęczenia, koncentracja też nie szwankuje (wczoraj wysiedziałam w maksymalnym skupieniu 4 godziny chemii), no i mam siłę na ćwiczenia :D
Co do weekendów, to różnie to bywa. Często zdarza się, że mój chlopak wtedy pracuje, to mam świety spokój i mogę się pouczyć :wink: A kiedy jest, to wybijamy gdzieś ze znajomymi do pubu i zdarza się wtedy wypić ze 2,3 piwa (więcej nie mogę, bo jestem pijana :cry: nie nadaję się już do tego sportu :cry: ) ale nie zakąszam niczym. Ewentualnie jogurcik po powrocie do domu. I daje radę mimo, że mój facet zawsze zje jakąś zapiekankę, pizzę, hamburgera etc. Ale jemu to wolno, chudzielec jest :wink:
Szycha ja na nogi polecam stepper. Zdecydowanie :D Sama na nim ćwiczę (mam skrętny) i oprócz nóg i posladków pracuje jeszcze brzuch :D Fajna sprawa, bo nogi i tyłek robią się jędrniejsze a na brzuchu wyrzeźbiają się mięśnie :)
-
Tak Agniesiorku udało mi sie zrzucic 1 kg..dziekuj za gratulacje...i wsparcie..jestes niesamowicie spostrzegawcza...do konca roku tzn.do sylwestra to i Ty lacha bedziesz..zobaczysz...mow sobie ze to tylko 5 kg a nie az...bo wtedy pojdzie Ci latwiej..bez obsesji:)i tak swietnie spada Ci waga wiec widzisz...rewelacja..i jaka silna jestes...
Natalko niczym sie nie martw...ja w Ciebie wierze...jestes dzielna i jak nikt sobie radzisz...uwierz mi dasz rade...musisz...a do sylwestra jeszcze troszke czasu..i spokojnie przynajmiej 5 kg zjedziesz...takie malutkie wyskoki jeszcze nikomu nie zaszkodzily az tak bardzo..wiec spoko: :D
Co do rad rowerka czy steperrka..to sie zastanowie wtedy:)dzieki za informacje:)buziolki
-
Oj laseczki ... :PP
Wiecie co wam powiem ?:D Jak chce mi sie jesc to wpadam do was , czytam wszystko i na tym sie konczy moja chec do jedzenia ..:D
Ale czasami juz nie moge , musze cos slodkiego wlozyc do ust , wtedy wybieram kawalek czekolady i jest git :D
Mam nadzieje , ze to nie wejdzie mi w nawyk :P :))
Trzymjacie sie dziewczynki , damy rade !!! :D
-
hej hej hej:)
wlasnie jemy z misiem sniadanie:)serdecznie Was pozdrawia:)i musze sie Wam pochwalic:)nie obzeralismy sie:)ciagle jestem na diecie:)cudownie:)waga 56...i jest ok:)zycze Wam rowniez poczatku dnia tak wspanielego jak moj:)no i calego dzionka oczywiscie:)