-
Dziekuje Szycha za cieple slowa :)) :* Jestes normalnie kochana :) , tak mnie motywujesz , ze masakra :P:P Jak chce mi sie jesc to odrazu wchodze na nasz topik :D
A tam jak raz sobie poluzujesz to przeciez nic sie nie stanie , wiem to juz z wlasnego doswiadczenia ---> co tydzien w weekend w jednym dniu robie sobie luzik i mimo to chudne ... I to w jakim tempie ...:D
Buziaczki :)
-
Ojj cos tu malo nas ...:(
Jak wam pierwszy dzionek tygodnia mija ?;)
Bo mi nawet , nawet :))
Weekend ten przezylam ciezko , tak jakbym sobie za duzo poluzowala :P:P
Ale od dzisiaj znowu powrocilam do dietki z powodzeniem :D
Piszcie jak wam idzie dziewczynki :)
BUziaczki :*
-
w weekendy zawsze najtrudniej - mniej zajęc i obowiązkow, więcej człowiek sie skupia na jedzeniu, często są tez jakies uroczystkości, czy nawet rodzinne obiady. Ale wytrwamy. Kolejny weekendzik mamy za soba, prawie cały tydzien przed nami :) u mnie dzisiaj "nie lubię poniedziałków" sie nie sprawdziło, bo tryskam znakomitym humorem (w odróżnieniu do wczoraj i przedwoczoraj). Wszystko mi wychodzi i w ogole plany fajne :)
Buziaki dla Was
-
hej dziewuszki:)
Przepraszam za swoja nieobecnosc ale z czasem troszke krucho:)U mnie w porzadku...w weekend sobie troszke pojadlam i waga podskoczyla do 56 kg...ale to nic...wiem ze bedzie dobrze:)takie chwile jakie spedzilismy sa warte wszystkiego:)nawet łakomstwa..najwazniejsze ze potrafie wrocic do dietki:)z reszta Wy takze...i to NAM odchudzajacym sie chwali:)oby tak dalej..wlasnie jem sniadanko...i niedlugo smigam do pracy..zycze milego dzionka:)i nie przejmujcie sie wyskokami...kazdy je ma...kazdy normalny:)buzka.papa
-
Wiem, ze może tak nie do tematu teraz napiszę, ale słabo jeszcze się orientuję na forum. Dopiero co założyłam konto, ale obiecuję, że się dokształcę i zorientuję dokładnie we wszystkim. Mam takie małe pyatnie (poniewaz ja bardzo jestem niecierpliwa): w jakimm czasie udało zrzucić Wam się tak no z 5 kilogramów np? :oops: Nie oczekuję efektów w niewiadomo jak szybkimm tempie, ale wlasnie nie moge sobie wyobrazic tej granicy czasu, ile to moze zaajac :) Z góry dziękuje za odpowiedzi ;) Pozdrawiam ;*
-
Witam was wszystkie goraco !!! :))
Szycha nie przejmuj sie , ten kilogram to prawie nic w porownaniu do tego co juz stracilas :P :P
Wiec na pewno dasz rade kochana :))
Qwerq masz racje , te weekendy mnie wykanczaja :P :P Ale co tam , od czasu do czasu mozna sobie pozwolic jezeli pozniej sie umie spowrotem wrocic do diety a nie rzucic wszystko :P:P
Gruuuba nie przejmuj sie , kazda z nas musiala kiedys zaczac , razem oczywiscie z takimi pytaniami :P:P
Ja np odchudzam sie od 7 listopada i do dnia dzisiejszego schudlam ok 5kg :D
Troszke wyrzeczen i wszystko idzie jak z platka ... Jezeli masz ochote to przeczytaj nasze zmagania od poczatku , zobacz co jemy a co nie , ile cwiczymy itp :))
Pozdrawiam !! :* :)
-
Gruuuba, każdy ma swoje tempo chudnięcia, bo to od różnych czynników jest uzależnione (nawet jakby 2 osoby robiły, jadły dokładnie to samo). Bezpiecznie jest jednak chudnąć nie więcej jak 0,7 kg tygodniowo. Nie tylko bezpiecznie i bez większego uszczerbku na zdrowiu, ale tez i najskuteczniej. Dlatego cierpliwości, a efekty będą najlepsze
-
Hej Kochane:)
Widze ze tu bardzo optymistycznie i swietnie:)tak byc powinno...u mnie tez w porzadku...jadlam ostatnio troszke wiecej..o 2000 kcal..ale waga stoi i nic sie nie zmienia....to chyba dobrze swiadczy...zdrowy objaw:)tak wlasnie powinno byc po diecie..Co do chudniecia..ja osobiscie tak powaznie zaczelam sie odchudzac we wrzesniu...i wedlug mnie to sukces ze udalo mi sie juz tyle stracic..wszystko z glowa...nie odczuwam glodu..i jestem szczesliwa..kazdy ma inne tempo...ale mysle ze przy silnym samozaparciu kazdy moze miec podobne efekty..albo nawet i lepsze...ja sobie czasem pozwalam na dzin obzarstwa...moze gdyby nie to chudalabym szybciej...ale wcale mnie to nie martwi...gdyz teraz juz czuje sie swietnie:)i kazdej z Was tego zycze...
Jestem własnie po sniadanku...i wczorajszym oczyszczaniu twarzy...postanowilam przed sylwestrem...wiem ze jeszcze miesiac...ale zadbac juz o siebie...do tego czasu moja skora bedzie zregenerowana i ładniejsza....a dzis wygladam koszmarnie...jak ja nie lubie pierwszych dni po tym zabiegu..ale wiem ze to minie...trzeba wierzyc w siebie i w to ze jest sie pieknym i warosciowym czlowiekiem...w sumie w zyciu sie o to własnie rozchodzi...ale sobie pofilozofowalam...az mi ulzylo:)a jak u Was dzis??sle buziaki...postaram sie odezwac wieczorkiem..bo smigam juz do pracy...Co Wy na to by przesłac sobie fotki...miło sie rozmawia z kims kogo sie widzi...a chyba nadszedl juz czas na to:)byłoby miło...jesli byscie chcialay to sie zgadamy:)buziolki:)pa
-
Hej Szycha !! :))
No to widze , ze nie jestem sama ... az wstyd mi sie przyznac ale od niedzieli tak zaczelam sobie popuszczac , ze masakra - tu ciasteczko , tam czekoladka ... A jutro staje na wage ... Az sie boje :oops:
Ale jezeli chodzi o cwiczenia to bylo tak jak jest - systematycznie :D ( moze spalilam kilka ciastek i czekoladek :P )
Z tymi fotkami to niezly pomysl , tylko , ze najnowsze to ja mam tylko z wakacji :P :P
Jutro 1 grudnia a ja postanowilam , ze w tym miesiacu , skoro chce dojsc do 58kg nie moze byc wpadek takich jak w listopadzie :P :P
Mam nadzieje , ze mi sie uda !! :D
A co do wygladu ...:D To ja tez zaczelam sie juz upiekszac na Sylwestra , mimo , ze jeszcze miesiac :D
Solarka poszla w ruch , do fryzjera umowiona , jeszcze tylko do tych 58kg trzeba dojsc :D Ale wierze , ze mi sie uda - a to najwazniejsze :))
Buziaki :* :*
-
Ciesze sie...ciesze sie...ciesze sie:)Widzisz jak ładnie...az milo jak czlowiek zaczyna dbac o siebie...eeee tam waga sie nie martw...ona tak lubi sobie skakac....podziwiaj sie za to ze potrafisz wrocic do diety i 3 mac fason:)bo ogolnie jest przeciez ok:)ja w Nas wierze:)wiem ze sie uda:)moj misiek i tak twierdzi ze to sukces tak zabrac sie za siebie:)swietnie ze to potrafimy:)dzis ok u mnie...w miare...tylko cos brzusio szwankuje...ale bedzie ok...jestem tylko przemecona ze wzgledu na prace...uczelnie i nawet nie mam czasu odsapnac...i jutro jeszcze to nieszczesne kolo...ble....ale co tam...wszystko bedzie dobrze:)wiem to:)buzka malenkie:)