ale dzis zaszalalam... zjadłam 3 kawałki babcinego makowca i bigos.... :oops: ... ale i tak zmiesciłam sie w 1000kcal... niby ok, ale wczoraj zjadłam ok 300 kcla... takie duze wachanie w kaloriach nie sa chyba na miejscu :?
ale spale wszystko na sobotniej dyskotece... juz sie nie moge doczakać :D