przykro mi...
głowa do góry.
czemu jesteś smutna?
Wersja do druku
przykro mi...
głowa do góry.
czemu jesteś smutna?
Witaj Sówko,
Widzę, że mamy ten cel - zrzucić 17kg. Mnie spadły już dwa.
Czytam sobie Twoje posty i tak sobie myslę: może spróbujesz jednak nosić ze sobą jedzenie? Jeśli Twoje koleżanki upierdliwie pytają się ile już schudłaś itp. - to czas nabrać więcej odwagi i pewności siebie. I czasem im się trochę ogryźć, że Ty - w przeciwieństwie do nich - dbasz o to, co jesz ;) Albo zrobić z odchudzania atut - i podkreślać, jakie to wspaniałe, zdrowe i pożyteczne dla organizmu. Zobaczysz, przestaną Ci dogryzać.
Powodzenia!
Anita
juz sama nie wiem, czy mam chore ucho cy tez cos mi sie stalo ze szczeka (z zebami?). W kazdym razie w dalszym ciagu jedzenie jest dla mnie udreka, jak mi do jutra nie przejdzie, to sie wybiore do lekarza. Najchetniej bym tylko pila i jadla takie rzeczy, ktore mozna sobie wlozyc do buzi i sie same rozpuszczaja, nie trzeba gryzc - a co ma takie wlasciwosci? czekolada :cry: Dzisiaj na pewno bedzie przekroczone 1200 kcal :oops: nie wiem o ile, bo bylam na obiedzie u mamy i nie umiem nawet w przyblizeniu podac, ile kalorii mial jej rosol z makaronem i gulasz z kasza gryczana.
Nawet nie zdawalam sobie sprawy, jak bardzo moze bolec szczeka przy gryzieniu glupiej pomaranczy :cry: a przeciez sie wydaje, ze to takie mieciutkie. Na obiad zrobie sobie omlet z niskoslodzona konfitura wlasnej produkcji, nic innego nie przychodzi mi do glowy - ma byc mieciutkie i malo do gryzienia, i cieple, bo mi caly czas zimno jest.
aniffko, moze masz racje - chyba zaczne poza kanapka przynosic czysty jogurt, albo surowki. Co prawda w bufecie sprzedaja salatki, ale jednajest z majonezem, a druga z jakims podejrzanym bialym sosem, chyba takim rozcienczonym sosem majonezowym jak daja do hamburgerow i kebabu. Jak kiedys poprosilam pania, zeby mi dala salatke bez tego sosu, to zaczela sie ze mna klocic :!: ze przeciez ta salatka bedzie taka sucha. Niektorzy ludzie maja chyba jakis nadmierny instynkt opiekunczy - a co ja obchodzi, ze bedzie sucha, widocznie taka lubie! :evil: Jak sobie czasem zamawiam w barach fast-foodowych, i prosze o kebab z sama surowka (bez frytek czy bulki) i bez sosow, to sie zawsze na mnie patrza jak na istote z kosmosu. A ja po prostu jestem na diecie i mam ochote na kebab, az tak trudno to zrozumiec?! :evil:
julcyk, juz mi lepiej na duchu - czasem tak mam, ze jest mi smutno bez wyraznego powodu. Zwlaszcza teraz, kiedy jest ciagle ciemno i zimno. Jestem cieplolubnym stworzeniem 8)
Aha, z najnowszych osiagniec: czuje, ze spodnie mam troszke luzniejsze :D :D :D i mam powiedziala, ze wygladam szczuplej :D . Na razie nie wchodze na wage, bo zbiera mi sie na okres i pewnie jestem na etapie nabierania dodatkowego balastu wodnego.
Sówko, jesteś tu jeszcze???
Pisze do ciebie, z zapytaniem jak tam zmagania??? I dlatego że też jestem fanką Frosty i wszystkich możliwych jej przetworów i oczywiście Warzyw na patelnie :)) Uuuuuwielbiam
Pozdrawiam i odezwij się
Agusia