Wersja do druku
5 czerwca zacząłem walkę ze sobą. Na starcie było 99,2 kg i silna wola. Dziś po prawie 2 miesiącach jest ok. 89 kg - i na szczęście silna wola pozostała.
Rada dla wszystkich którzy się wahają - trzeba po prostu spróbować. I mieć silną wolę. Bez niej ciężko jest odmówić np delicji (i nie przeliczać w głowie że 1 szt. ma 53 kcal, a kiedyś mogłeś wciągnąć małą paczkę - 12-13 szt. - bez zmrugnięcia okiem).
Narka
Drzewko
zawsze podziwiam osoby ktore z taka nadwaga mobilizuja sie i zaczynaja odchudzanie.. bo przeciez jak juz ktos wazy 100 kg to mozna machnac reka i cieszyc sie zyciem ze wszystkimi przyjemnosciami..
Bardzo podziwiam. Trzymaj tak dalej, po diecie bedziesz naprawde szczesliwa.
Mam nadzieję że szczęśliwa nie będę. Bo facetem jestem.
Ale szczęsliwy to już jestem. :D
Michał
przepraszam przepraszam ;) nie doczytalam ;)
no co nie zmienia faktu ze i tak podziwiam :) mezczyzni maja silniejsza wole ;) to fakt.. napewno sie uda dosc do wymarzonej wagi..
jeszcze raz przepraszam pozdrawiam i zycze szczescia
P.s. takie przyzwyczajenie zawsze pisza tu kobitki ;)
GRATULUJĘ SERDECZNIE i teraz tylko pozostaję mi życzyć utrzymania wagi :)