10kg mniej... życie jest o wiele lżejsze ;)

Witam :D
mam juz swój wątek na pamiętnikach odchudzania, ale postanowiłam napisać kilka słów tu... bo w końcu mi się też udało i osiągnęłam sukces :D
W ciągu dwóch miesięcy schudłam 10 kg :D
Jak :?: matko... prosto... a myśłałam na początku, ze się nie da :!:
Ale po kolei...
Zaczełam jako ważąca 68 kg, zakompleksiona kobieta z wielkim bagażem doświadczeń, jako matka i żona... jako niechciana i niekochana... Cisnęło mnie wszystko... spódnice... spodnie... bluzki... wszystko...
Postanowiłam schudnąć... ale pytanie pojawiło się 'jak :?:' . Koleżanka podsunęła mi dietę-cud... pomyśłałam wtedy... "motko... taka rygorystyczna..." to był czwartek... ale postanowiłam wypróbować... jeden dzień... do tej pory byłam obżartuchem... nie wyobrażałam sobie, żebym za sniadanie mogła wypić tylok kawę i to bez cukru :!: :shock: Ale w ten dzień postanowiłam spróbować, a od poniedziałku zacząć dietę, to była "kopenhaska". te dzień był w miarę udany pod tym względem, na śniadanie kawa, na lunch kanapka z wędliną i majonezem.... na obiad... juz nie pamiętam co... ale głównym powodem niezastosowania tejże diety była moja obecna przyjaciółka, która powiedziała mi, że nie ma sensu sięgłodzić, bo jeśli nawet schudnę, to waga wróci do stanu sprzed diety, a nawet ja przekroczy :!:
poszukałam w internecie diet... wyświetliła mi się strona dieta.pl. Pomyśłałam, czemu nie... i zarejestrowałam się... zarejetrowałam sięrównież w portalu dietetycznym... i tam z porad dietetyczki wynikało, że z moich przyzwyczajeń kulinarnych i tego, jaki mam tryb życia (a jest to tryb siedzący) do końca przyszłego roku przytyję do 78 kg :!: Płakałam... nie chciałam wyglądać, jak moja własna mama... :( nie chciałam... postanowiłam zajkąć się sobą...
Napisałam na kartce, co chcę zrobić, do czego dążę, jaki mam plan. Napisałam.... trzeba było się do tego zastosować... to nie takie łątwe, jak jadło się w każdej chwili...
Podstawowe założenia mojego stylu życia, to:
:arrow: 4-5 posiłó dziennie... staram się jeść rególarnie...
Sniadanie - 8.00 - 9.00
Lunch -12.00 - 13.00
Podwieczorek - 15.00
Obiad - do 18.00
:arrow: Po godzinie 18.00 nie jem wcale, a przynajmniej staram się nie jeść na mniej niż 3 godziny przed snem, żeby organizm mógł strawić i spalić jedzenie.
:arrow: Piję herbatę Pu-Erh i przynajmniej 1,5 l wody niegazowanej
:arrow: więcej sie ruszam... przy każdej okazji... jak rozmawiam przez telefon - chodzę i ruszam nogami... jak siedzę przy biurku ćwiczę pupę ściskając i puszczając mięśnie... po 2 tygodniach od początku diety zaczęłam ćwiczyć... zaczynałam od 20 brzuszków dziennie i sukcesywnie dokładałam i zrobiło się z tego 40-50 minut dziennie... nie tylko brzuszków... nie... nie... teraz to jest cały komplet ćwiczeń :D

Dieta, a raczej zmiana stylu życia, dała mi nową nadzieję, spokój, ładnąfigurę, cerę i paznokcie...

Jestem pewna, że uda mi się utrzymać wagę, jak juz dotrę całkiem do celu... a zostało juz tylko 3 kg :D

Kto nie wierzy, że można dokonać cudów nie katując się super-dietami... niech wejdzie na mój mapiętnik, tam są zdjęcia... :D a niedługo umieszczę całkiem nowe... jak tylko dojrzeję do tej decyzji :D

pamieam tylko jedno : żeby wszystko było trwałe, z tego, co osiągnęłam, musze utrzymać mój styl życia, będę mogła od czasu do czasu coś więcej zjeść, ale pilnować się musze juzzawsze. Niestety... takie są uroki zmiany stylu życia :D

jełśi, ktos ma jakieś pytania, wątpliwości... proszę pisać :D Chętnie odpowiem na każde pytanie, jeśli bedę znała odpowiedź... :D

Pozdrawiam

Doty22 - gratuluje ci takiego sukcesu.Przeczytałam twój cały wątek o odchudzaniu.

Mam nadzieje że też będę mogła już niedługo pochwalić się takim sukcesem.
Ja przez 5 tygodni schudłam 4 kg.Teraz od 2 tygodni moja waga nie zmienia się.
Od kilku dni wprowadziłam gimnastykę w moje życie (do tej pory było z tym kiepsko)
Mam nadzieje że to pomoże w dalszym spadku wagi.

Pozdrawiam :D :) :lol:

kwiaciarko miło, że napisałaś... byłam w szoku, jak poczytałam sobie, że przeczytałaś mój wątek o odchudzaniu :shock: Przeczytałaś cały mój wątek :?: 50 stron :?: Dobra jesteś :!:
Popieram gimnastykę, nawet tylko po to, żęby skóra ni wyglądała na zwiotczałą :wink:
Pozdrawiam wszystkich, którzy czytają, a nic nie piszą u mnie :D

Wszystkim miłego popołudnia :)

Dla wyjaśnienia dodam,że przeczytałam tylko twoje posty.
Wypowiedzi innych osób z pewnością SĄ interesujące , ale chwilowo interesowała mnie twoja walka ze zbędnymi kilogramami.
Szukałam w nich sposobu na utrate kg. :wink:

pozdrawiam serdecznie

kwaiciarko rozumiem :D Mam nadzieję, że znalazłaś to, o szukałaś, jeśli nie... to pytaj... postaram się odpowiedzieć :D

Kto chce zobaczyć, jak wyglądałam przed i jak wyglądam teraz.... zapraszam w tym miejscu są moje fotki :D Mam nadzieję, że zmotywuję tym nie tylko siebie do rzeźbienia sylwestki i utrzymania wyników :D

Gratuluje - różnica jest naprawde duża.

Witaj Doty ;)

WOW !!! ogromna róznica - moje wielkie gratulacje, bardzo mnie zmotywowałaś.
Ja probuje sie odchudzac już od dłuższeg czasu i niestety z marnymi efektami. Jak łądnie dietkuje szybko tracę 2-3 kg, ale potem osiadam na laurach i szybko powraca to co straciłam i tak w kolo, echhhh.

Pozdrawiam i jeszcze raz moje wielkie gratulacje

kwiaciarka dziękuję za uznanie :D

Ribka30 posłuchaj... ja się dochudzam do skutku i nie osiądę na laurach, dopóki nie dopnę swego... ale zawsze miałam z tym problem... robiłam tak jak Ty... zaczynałam coś... a jak tylko wszystko zaczynało się układać rzucałam swprawę na głęboką wodę i pozostawiałam swojemu dryfowaniu... ale tym razem tak nie będzie... to jest chyba mój złoty środek w tym, co robię... nie chciałabym Ci tu mówić, że źle robisz... ale czas moze na zmianę w stylu odchudzania :?: Sredecznie pozdrawiam i powowdzenia :D

Hej. Po pierwsze to chciałam pogratulowac!!! To świetny wynik na dwia miesiące. Ja waże teraz tyle co ty na poczatku diety. I nie potrafie nigdy w zadnej wytrwac a potem utrzymac wagi. Mam jedno pytanie na jakiej stronie skorzystałas z porad dietetyczki?? Pozdrawiam serdecznie

Zycie lepsze i lżejsze...przedewszystkim...pozdrawia..i..gratulu ję 8)

:lol:

Witam :D
czeri nie wiem, czy mogę reklamować inne portale o tej tematyce, zatem tylko link do tej stronki: dietetyk tam zrobiłam sobie test i wyszło, ze w takim trybie żywienia się zajdę do wagi prawie 80kg do końca przyszłego roku. Wystraszyłam się... dlatego wzięłam sięza dietę... ale na tamtej stronie pisze, że trzeba u nich wykupić dietę... Nie prawda... nie trszeba... mi było szkoda pieniędzy i nie kupiłam, sama się wziełam za siebie... a więc można i bez tego :) Pozdrawiam :!: :!: :!:

Madziara tak.. tak... życie jest lżejsze.... :D

ciesze sie dotty ze wreszcie mnie odwiedziłas juz sie zastanaiałam co sie stało ze nie wpdasz.
zazdroszcze ci kobietko tej wagi tego sukcesu i jestes dla mnie jeszcze wieksza motywacja do tego bym dazyła do sojego celu :)
pozdrawiam

Ja się odchudzam już od około 4 tygodnii i schudłam około 4.5 kg więc nie jest źle. zeszczuplałam na twarzy co jest dobrą oznaką, jednak musze się nauczyc regularnie jeść żeby było tak jak należy.mam nadzieję schudnąć do kwietnia góra do maja, bo wiem, ze jest to możliwe, jeśli będę się racjonalnie i zdrowo odżywiać, a dieta 1000 kal powinna mi pomóc :)

Hej

Z samego rana postanowiłam wpasc ale widze ze jeszcze nic nie dodałas jak bede miala mozliwosc to wpadne pózniej zobaczyc a teraz sie z toba serdecznie witam :D

Naprawdę gratuluję, bo jest czego. Wszystko, co napisałąś moz ebyć przykłądem dla każdej z nas, dla mnie przede wszystkim. Mam pytanie: mogłabyć przykłądowo podać , co jadłaś przez te dwa miesiące? Widziałam godziny posiłków, ale moze też sekret tkwi w samym jedzeniu połączonym z ruchem?
dziękuję z góry

a gdzie twoje wpisy... opowidaj szybciutko o tym jak ci idzie utrzymywanie wagi?

Doty gratuluję serdecznie. Ogladalam foteczki, szacuneczek dla ciebie! Jestes dla innych przykladem ze jak sie chce to można :)

Ja podzielam twoje podejscie do odchudzania, przede wszystkim wytrwałość i nakieowanie na cel!

Dzieczyny wszystkim nam sie moze tak udać! Niedlugo wiosna trzeba bedzie sie pokazac ;)

TAKŻE DO DZIEŁA WOJOWNICZKI W ŚLAD ZA DOTĄ!!!

WItam na tym moim wąteczku wszystkich :)

Lun mój główny wątek jest tu: Mimo trudów trzymam linię i to tam opisuję moje zmagania z wagą :)

borciusek miło, że tak mówisz... wiesz, są czasem sytuację, ze mimo wyznaczonych celów wszystko bierze w łeb. Mi się na szczeście udało, a teraz trzymam linię :wink: Wierzę, że każdemu może się udać, potrzebna jest tylko determinacja i upór :)

Wow niezle CI idzie.!:) ja swoje plany tez napisałam na kartce.Chociaz Ty jestes kobieta doswiadczona matka,zona. A ja jestem dopiero 15 letnia uczennica:)

Bardzo się cieszę,że przeczytałam Twój opis. Jestem mamuśką 9 letnie córci i 19 miesięcznego synusia. Zawsze ważyłam tak do 60 kg. przy wzroście 168. A teraz 75 :oops: Kupiłam nawet sobie tabletki meridia ale bardzo źle się po nich czuje i postanowiłam je odstawić i wziąć się za siebie dokładnie tak jak to opisujesz. Pozdrawiam Thelma :D

thelma słyszałam o tych tabletkach i nie polecam. Z tego, co pamiętam mają poważne skutki uboczne dla zdrowia. Jestem zdania, że wystarczy zmiana stylu życia i żywienia się na stałe i kilogramy, wolniej, ale polecą w dół... Ale przemówienie sobie do rozsądku czasem bywa trudne... :roll: Kązdy powienien jednak spróbować...
Pozdrawiam i powoedzenia życzę... :)

Wow - ale wpadałam przez przypadek na Ciebie :):)

Co za przypadek :wink: miło CIę widzieć na moim drugim wąteczku :wink: :lol: :lol: :lol:

ja nie mam pojęcia jak Ty to zrobiłaś! ja już trzeci tydzień na diecie (minely dokladnie dwa tygodnie i 4 dni!) i wątpię abym za tydzień i 3 dni schudła do 5 kg ;( jestem na 1200kcal. cwicze codziennie okolo godziny. i ani wagowo ani cmtrowo nie spadam. mam 18lat, 161cm wzrostu i sporo do zrzucenia. daję sobie czas do 13 kwietnia, jak choć trochę nie polecę to rzucam to, bo nie wytrzymam psychicznie. ALE JAK PATRZĘ NA TWOJE ZWYCIĘSTWO... TO WIEM, ZE NIE WYSTARCZY WYGRANA WALKA, ALE POTRZEBA MI CAŁEJ WOJNY... oby i tak było. pozdrawiam! ;)