Szybki trening i wypad ze znajomymi do kina :)
Coś dla ciała i dla ducha! To najlepsze połączenie :)
Wersja do druku
Szybki trening i wypad ze znajomymi do kina :)
Coś dla ciała i dla ducha! To najlepsze połączenie :)
Mnie też czasem najdzie ochota na coś słodkiego, ale w końcu to jest dla ludzi, gdy raz na jakiś czas coś schrupiemy to waga się pod nami nie zawali. Ważne by zachować w tym umiar mając na uwadze późniejsze konsekwencje :D
Nie dajmy się zwariować w końcu :), ale codzienne podjadanie może stać się nawykiem a nawyk nałogiem, także trzeba uważać.
Oj trzeba. Sama się łapię na codziennym podjadaniu, jednak szybko potrafię się opamiętać. Najlepiej nie kupować :)
No właśnie najgorsze to podjadanie i nocne wycieczki do lodówki...
Stare sposoby się jednak sprawdzają, jak na zakupy to tylko z wcześniej przygotowaną listą- a na liście można już sobie zaznaczyć dane produkty i ich kaloryczność :)
Hej dziewczynki :) jestem tu nowa:) i zamiast jedzonka włączyłam sobie dziś konsole i tańczyłam 20 min :) Przyznam szczerze że mam opracowaną dietę przez dietetyczkę i jakieś 4 lata temu straciłam 17 kg . Niestety olbrzym powrócił:) nie mogę na siebie patrzeć i ogólnie źle się czuję.
Ja np moje drogie panie uwielbiam tańczyć, kiedy jestem głodna wlączam eske tv lub 4funtv i tańcze .
To naprawdę pomaga ! :*
Ja topię żołądek, zalewam głód wodą leciusieńko osoloną solą himalajską- bo zawiera mikroelementy, a pijąc dużo również dużo sikamy i wypłukujemy minerały, więc jak górnik, solę wodę. Piję letnią , wtedy żołądek reaguje niemal lak jakbym zupę piła:). Po pół litrze zapominam o głodzie. Fajnie robi też zajęcie rąk i głowy: to znaczy robię jakąś robótkę na drutach czy wyszywam albo prasuję i równocześnie oglądam film - nie ma czasu na myślenie o jedzeniu, ani okazji do chwycenia czegoś odruchowo( zajęte ręce). No i mam w miarę stałe godziny posiłków. Po 3 tygodniach zołądek już się przystosował.
Ja również zalewam wodą żołądek , poza tym czytam , sprzątam i wymyślam różne zajęcia typu pranie czy zabawa z synkiem , jednak czasem zdarza się sięgnąć po coś słodkiego to moje przekleństwo mam słabość do słodyczy;)