-
Eh, XXX, ja Cię chyba rozumiem, mimo, że na poczatku tak gardłowałam... Sama musiałam rano sprawdzić, czy już wreszcie coś się ruszyło i na szczęście tak, więc przestaję desperować. Z drugiej strony - oj, ma się i inne nałogi - ostatnio znowu poszalałam z perfumami, a miał być cholera jeden flakonik... Cóż, rozmnozył mi się :oops:
Trzymaj się mocno i walcz dzielnie ze wszytskimi pokusami. Albo tylk z tymi dietetycznymi :)
pozdrawiam!
-
Witaj
Nareszcie przeczytałam cały twój wątek.
Masz ślicznego synka taki uruczy cukiereczek
Mój syn juz niestey nie jest taki małutki w tym roku kończy guimnazjum.I tu probl;em jaka szkołe wybrać ?
Swietnie Ci idzie waga spada pięknie i tak trzymaj dalej, ja nigdy w życiu nie wypiłam jeszcze 1,5 litra wody dziennie , zastępuje je herbatkami.
Zyczę dużo wytrwałości i powodzenia
-
Witajcie we wtorkowe popołudnie.Własnie zjadłam obiadek i tak mi dobrze :D
Planowałam dziś spacerek taki na poł godzinki ale niestety nic z tego nie będzie,.Mamy odwilz i wszystko płynie.Snieg i woda utrudniają poruszanie się.Kilka krokow wystarczy aby miec mokre buty a na noszenie butów gumowych jest jeszcze za zimno.Wróciłam do domku w mokrych butach- chciałam obejśc kałużę i tak niefortunnie stanęłam że nogi zapadły mi sie w mokry śnieg po kostke. Buty własnie się susza a ja przełożę spacerek na inny dzięń kiedy będzie bardziej sucho.
Hybris, agnimi jutro jeszcze raz postaram się zawalczyc z ochota na codzienne ważenie a jeśłi mi się nie uda to to narazie sobie odpuszcze.
Niuniareks dziękujeJa pije dużo bo zalewam woda głod, choć herbatką nie gardzę :D Kupiłam dzis pu-ehr i sprawdzę jak dzieła na moje burczenie w brzuchu.
Zyczę miłego popołudnia ( juz za trzy dni weekend :D )
-
Wyświetliło to co napisałam dwa razy więc tu bedzie obrazek :D
http://www.amazing-animations.com/gif/natu014.gif
-
Ja juz mam dosc takiej pogody , dlatego tez unikam spacerkow jak ognia :)
A nałog wagowy ....hmmm nie potrafie nad nim zapanowac:)
pozdrawiam
-
i jakie wrażenia po pu-erh ??
a co do ważenia to nie mart się.. czasami jest bardziej mobilizujące :)
a baterie jak oddasz mężowi to z desperacji pojecisz i ukratkiem kupisz nowe :D
pozdrawiam
-
Xxxonko, postapilam podobnie. Tez powyciagalam sobie roznosci z roznych diet i robie to po swojemu. Liczy sie efekt no i zeby dalo sie z dieta zyc.
-
Co do pogody to jak pomyślę, że jutro będę musiała wyjść z domu to mi się stanowczo nie chce - gumowców nie posiadam, a moje buty po chodzeniu po zmarzniętym śniegu były mokre :)
Zmierzę się jutro z własną odpornością na taką pluchę. :)
Za chwilkę czas zbierać się od komputerka - chociaż dopiero siadłam - i zająć się kolacją i nocną toaletą mojego bąbla... :)
-
I zaszalałam dzisiaj- zjadłam 1600kcal.Jutro bede musiałam odpokutowac ta nadprogramowa setke.Ehhhh za przyjemnosci podniebienia trzeba zapłacic :cry:
Weronika oby do wiosny i bedzie lepiej :D
Asiulka pomyślałam dokładnie tak samo o bateriach :D :D :D pewnie bym miała jakąs parke zapasowych i i tak bym się ważyła.
Devoree mój bład z dietami polegał na drastycznym ograniczeniu kalorii i na takiej diecie wytrzymywałam dzień góra dwa.Teraz jakoś mi idzie ale dietkuje zdecydowanie bardziej rozsądnie.
Pyzamój maluch tez czeka na nocna toalete więc nie mam zbyt wiele czasu na zwiedzanie innych watków.Na szczęscie kolacji robić nie muszę :D
Nie jestem zła na siebie za te 100 kalorii za dużo ale jutro postaram się zjeść o ta stówe mniej dla równego rachunku.Popełniłam błąd że nie sprawdziłam kaloryczności posiłku przed jego zjedzeniem.Kiedy już był w brzuszku okazało się że ma wiecej kalorii niż się spodziewałam- mój błąd i tyle.
Nie wiem czy znacie ta stronkę- pewnie tak ale na wszelki wypadek podam adres: http://www.glennferon.com/portfolio1/index.html Świadomośc że nie wszystko jest w rzeczywistości tak piekne jak na zdjęciach stanowczo poprawia mi humor :D :D :D :D
Nie ma ideałow -jest tylko dobra koretka komputerowa :D
-
Witaj Xsonko. Z tym ważeniem to faktycznie nic strasznego jeżeli Ty sie nie dołujesz jak waga stoi w miejscu bo wtedy szkoda żebyś sie niepotrzebnie denerwowała ja sie staram wazyć raz na 2 tygodnie i jak waga stoi w miejscu to mam kiepski nastrój więc chyba codziennie ważyc bym sie nie mogła :wink: :wink: :wink: Serdecznie Cie pozdrawiam trzymam kciuczki za dietkę .