-
A ja się dzisiaj zajadałam faworkami :) a co :) uwielbiam je więc odmówienie ich sobie byłoby katorgą, a przecież nie po to się odchudzam żeby się męczyć...
Zjadłam, a reszta czeka w kuchni na mojego męża... i wcale mnie już nie kuszą...
Gdybym nie zjadła tych 100 g teraz bym się chyba na nie rzuciła, a tak... mam spokój :)
-
Dietkowo było nieźle.kalorie w normie tylko z powodu braku czasu kolacja była bardzo późno.jestem pewna że z tego powodu waga jutro pójdzie dop gory.nic to byleby do niedzieli spadła.
Nie zjadłam dzis ani jednego pączka- wytrzymałam.Gdybym sie skusiłam na jednego to zanim poszdłeby drugi , trzeci czwarty,........ Znam siebie.nie potrafie powiedziec stop kiedy jem coś co bardzo lubie.Jutro mam maraton w pracy wiec zaległosci na forum zaczne nadrabiac w sobote i niedzielę.
Dobranoc.
-
Ja własnie w ramach "pokuty" za pączka zrobiłam sobie piling kawowy. Naprawdę super sprawa - jakoś nie mogłam się przełamać, ale od dzisiaj będę go robić regularnie. Poźniej wklepałam balsam ujędrniający, a od jutra zaczynam ojejkowanie bo właśnie dostałam paczkę z olejkami. Na poczatek mam cynamonowy i grejfrutowy.
Życzę wszystkim spokojnej nocy!
-
Witam,ja też dziś zjadałm pączka i normalny obiad z całą rodzinką,hm mam wyrzuty sumienia jutro muszę to zgubić.
Pozdrawiam życzę miłego i owocnego dietkowania :)
-
Heh, skończy się na tym, że na forum powstanie frakcja tych, co dziś zjedli i tych co nie zjedli :twisted:
Ja tradycjonalistką za grosz nie jestem, więc ewentualne wchłonięcie pączka byłoby tylko zaspokojenie łakomstwa, a jak nie raz deklarowałam - łakomstwu dziękujemy :)
Szłam dziś w ciągu dnia Nowym Światem, a przed Bliklem oczywiście długi ogonek - swoją drogą zastanowiło mnie, że też ludziom chce się sterczeć na zimnie... Za diabła by mi się nie chciało.
Summa summarum - dopisuję się do grona tych, którzy pączka nie wchłonęli, mają zupełnie czyste sumienie i dietują dalej :)
pączkowców i bezpączkowców pozdrawiam... :D[/url]
-
Jakie wnioski po tłustym czwartku??Że lepiej było nie zjeśc pączka miec czyste sumienie i być z siebie dumnym :D .
Dzis jak przewidziałąm był wzrost wagi o 30 dag.Jakoś tak się dziwnie składa i to już nie peirwszy raz że pod koniec tygodnia waga wzrasta pewnie po to bym sobie nie pofolgowała za bardzo :D
Dzis maraton w pracy, potem zakupy wiec nie wiem czy wieczorkeim znajde siły aby zajrzeć na forum.Jeśli nie to jak zwykle w weekend poodwiedzam zaprzyjaźnione watki i ponadrabiam zaległości.No a w niedziele-WIELKIE PODSUMOWANIE PIERWSZEGO MIESIĄCA.Jestem ciekawa jakie będa rezultaty i już nie moge sie doczekac.Zycze miłego piatku i pozdrawiam
http://www.sirmi.ic.cz/dino/7.gif
-
różwież życzę miłego piątku!
ja skusiłam sie na jednego paczusia, ale zsubiłam go na stepperze..
ja w poniedziałek będę kończyła dopiero 3 tydzień walki z sadełkiem..
pozdrawiam :)
-
Witam Xxx!!!!!!!!!!!!!!!!!
dopisuję się do grona bezpączkowców!!!!!!!!!!!!1
Nie zjadłam ani jednago bo podobnie jak ty XXX bym wchłonęła więcej.
Też jestem zadowolona z tego faktu, bo właściwie gdzie jest napisane, że w czwartek tłusty mus jest jeść pączki?
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego weekendu
Kasia
-
Ja pączka małego zjadłam .. odcierpiałam .. potem na siebie nafukałam .. i już będę grzeczna :(
-
Wiatj Xxxona
moj tlusty czawrtek to 2 kostki gorzkiej czekolady...no jakies wielkie szlaenstwo to nie bylo bo 50 kcal ale satysfakcja i czyste sumienie pozostalo przynajmniej :D Jednak troche silnej woli mam a juz myslalam ze ona gdzies zniknala albo co gorsze wogole nigdy we mnie sie nie pojawila :D
Z niecierpliwoscia czekam na twoje podsumowanie miesiaca zeby ci pogratulowac :twisted:
Pozdrawiam i zycze milego weekendu...no i wielkiego sukcesu w niedziele :D