-
No i jestem juz po basenie...bylo jak zwykle super a we wtorek trening 1.5h na uczelni z moim plywackim tyranem :D
Foczko...no qrde u mnie takiego kompleksu nie ma w poblizu a dalej nie chce mi sie jezdzic...na swoj basen (wybudowali go niedawno wiec jest sliczny :D ) mam jakies 3 minuty szybkim tempem;] ale zazdroszcze tych wszystkich przyjemnych rzeczy :twisted:
Neskaa...wiesz ja sama nie wiem czy sie cieszyc czy nie bo mnie doluje ta waga...a wymiarki mozemy porownac tylko jutro bo musze sie rano zmierzyc :wink:
-
-
Witam w sloneczna niedziele :P
Wlasnie zakonczylam swoj rowerkowy maraton...ale mialam zawrotne tempo dawno sie tak nie zmeczylam na rowerku(pozytywnie) jezdzilam dokladnie 35 minut ale tak na maksa...polecam taki sposob wyladowania agresji...dziala :twisted:
Pogoda coraz lepsza...oj czuje ze juz nie dlugo przyjdzie czas na rolki :P
Ostanio o niczym innym nie mysle tylko o sobie w bikini...oczywiscie jak juz schudne;] to jest motywacja...jesc sie odechciewa od razu 8)
-
Morning dziekuje za odwiedziny mojego postu:) Pocieszylas mnie tym,ze nie tylko moja waga ma takie dziwne humory :wink: Zycze milej niedzieli.
-
Przenigdy bym Ci nie uwiezyła , ze mozesz tyle wazyc :)
Super wyglądasz
pozdrawiam
-
Dzik za wsparcie :)
wygladowo wygladasz na moja wage ;) nie na swoja. Moze wiecej mierzysz sobie :)
u mnie na watku, moaj fotka z dizs ;) czyli dlaszy ciag dokumentacji odchudzania
-
Witam...
Wlasnie stwierdzilam ze moje nawyki zywieniowe i ogolne podejscie juz nie do odchudzania ale do zdrowego zycia sie zmienilo na lepsze...Np dzisiaj bylam bardzo glodna weszlam do piekarni i zamiast kupic duza drozdzowe kupilam 3 male zbozowe ciasteczka z ogramna iloscia ziaren dyni...naturalne sycace a przede wszystkim zdrowe :P i chyba o to w tym wszystkim chodzi...zeby znalezc ta dobra droge ktora mozna bedzie podazac nie tylko przez czas diety ale przez cale zycie.
Tak samo z obiadem...nie mysle o nim jak o posilku ktory zpacha mnie na caly dzien najlepiej ziemniaki sos i mecho...teraz obiad to czesc bardziej smaczna niz zapychajaca...miesko z warzywami.
Nie jadlam od roku ziemniakow i makarony a ryz jem raz na miesiac i wiecie co? nie sa one mi do niczego potrzebne...wogole za nimi nie tesknie nie odczuwam ochoty i praktycznie nie wiem jak kiedys moglam to jesc non stop...jak moglo stanowic to podstawe moich posilkow np ryz z jablkiem na sniadanie, ziemniaki ze scghabowym obiad spaghetii kolacja...czy ja bylam jakas slepa i glupia?!
Podsumowujac ...ciesze sie ze w pore sie obudzilam i zmienilam wszystko to co mi raczej nie sluzylo.
Ale sie rozpisalam...ale tak mnie jakos wzielo na refleksje nad tym wszystkim co ostatnio zaprzata mi glowke :P
Pozdrawiam :!:
-
Hej wpadlam poczytac i ciesze sie wlasnie znalazlam kogos kto ma tak pozytywne nastawienie do dietki.Sama tez jeszcze do niedawna bylam szczesliwa ale niestety skonczylo sie i nie barzdzo moge sie pozbierac .Ale jak poczytalam troszke jak fajnie Ci idzie to chyba rtoszke lepiej mi sie zrobilo .Dobra nie zanudzam zmykam juz mnie nie ma .Pozdrawiam cieplutko i zycze wytrwalosci .
-
-
CZEŚĆ!
I JA TEŻ POTWIERDZAM, ŻE MOŻNA ŚMIAŁO NA OKO ODJĄĆ CI TE 10 KG!! PEWNIE JESTEŚ WYSOKA...TAK ZE 178 CM? JA TEŻ MAM MOCNĄ BUDOWĘ I JESTEM GRUBOKOŚCISTA...BO NIKT MI NIE WIERZYŁ, ŻE WARZYŁAM 124 KG ! NO ALE WRACAM DO CIEBIE; JESZCZE 2 KG I BĘDZIESZ MIAŁA JUBILEUSZ!! PEWNIE ZNÓW KUPISZ SOBIE FANE CIUCHY ALBO COŚ...TRZYMAM KCIUKI!! JA TEŻ SIĘ ZASTANAWIAM CO SOBIE SPRAWIĆ JAK POZBĘDĘ SIE TEJ 100 !!
POZDRAWIAM