Devoree jest rewelacyjnie :shock: :D :lol:Cytat:
Zamieszczone przez devoree
to niesamowite czego dokonałaś.. jako to mówi Dagmara7 - COś WIELKIEGO ZROBIłAś.. :)
Pozdrawiam gorąco! :D dobranoc :)
Wersja do druku
Devoree jest rewelacyjnie :shock: :D :lol:Cytat:
Zamieszczone przez devoree
to niesamowite czego dokonałaś.. jako to mówi Dagmara7 - COś WIELKIEGO ZROBIłAś.. :)
Pozdrawiam gorąco! :D dobranoc :)
Poranek szary, wilgotny i chlodny, ale w mojej duszy wrecz przeciwnie. :D
Zrobilismy sobie wczoraj wycieczke do Janek, do Ikei. Kupilam kilka drobiazgow do lazienki i kuchni i bardzo mnie to cieszy. Ale nie o tym chcialam, a o czyms zupelnie innym.
Przygotowalam sobie zarelko do wyjazdu, ktore ulozylam grzecznie na parapecie i nagle - iluminacja - wszyscy zjedli normalnie sniadanie ubieraja sie, pakuja w samochod i jazda, a ja, sniadanie wprawdzie podobnie jak oni, ale ze soba woda, nastepnie jajeczka z ogorkiem, nastepnie napoj, nastepnie jablka, nastepnie jogurt, no caly majdan po prostu.
I zaraz refleksja... Mam w pracy bardzo szczupla kolezanke, ktora codziennie przynosi ze soba worek zarcia. Zawsze mnie to dziwilo - ja skromniutko z kanapka i wygladam jak wieloryb, a ona ciapie bez przerwy i ma figure modelki - taka niesprawiedliwosc :!:
Gdzies przeczytalam, ze chcac sie odchudzic trzeba podpatrywac jak jedza szczupli, bo
tak naprawde tylko wyjatki jedza, co chca i nie tyja. Wiekszosc tych, ktorzy nie maja problemow z waga odzywia sie jednak zupelnie inaczej niz grubi, np. jedza czesto, ale nieduzo, albo jedza mniej tlusto (moja kolezanka miala chora watrobe i nawet mysl o paczku przyprawia ja o mdlosci), albo zuja powoli i dokladnie a nie lykaja jak indyki. Ale my tego juz nie rejestrujemy, odbieramy obraz wybiorczo - na ilosc i te powierzchownosc generalizujemy...
Oj, musze konczyc... Odezwe sie pozniej...
Napisze krótko:
Gratulacje przeogromne.Wydaje sie że osiagnelaś coś nieosiągalnego.Przyznam się że w skrytosci ducha obok ogromnego podziwu troszke ci zazdroszczę że nie dżwigasz juz tego przeokropnego balastu na sobie a który ja nadal dżwigam.
Mialam gosci, wiec dopiero teraz moge kontynuowac swoje wywody...
Katson Nie rozumiem co to znaczy za wolno - chudniesz w swoim tempie i tyle. Najwazniejsze, zebys Ty sama byla z siebie zadowolona. :D
I ja Cie serdecznie pozdrawiam i mooocno sciskam. :D
Hybrisku Slodki Zycze Ci, zeby Twoje plany dotyczace dokocenia mogly sie bez przeszkod zrealizowac, a kotom zycze, zeby nowego futrzaka pokochaly od pierwszego wejrzenia. :D Czy zagladalas moze na strone, o ktorej Ci pisalam :?: Tyle tam kociego nieszczescia, ze az sie czasem slabo robi... Pomysl z wyborem doroslego kota uwazam za wyjatkowo trafiony - przynajmniej bedzie wiadomo jaki ma temperament, jaka osobowosc, a to ogromnie wazne cechy, biorac pod uwage, ze bedzie sie musial przystosowac do trybu zycia rezydentow.
Oj, znowu nawalam z pisaniem - dokoncze jutro...
Devoree, przeczytałam początek i końcówkęi JESTEM POD WRAŻENIEM. Stałaś się po Tris moją następną idolką. Można schudnąc. Dzięki za nadzieję
Nie do konca się z Tobą zgodzę jeśli chodzi o te szczupłe osoby. Owszem jest grono szczupłych, które jedzą poprawnie - tak jak mówisz, ale jest też ogromna ilość osób, które jedzą wszystko. Dlaczego tak mówię - bo sama mieszkam z taką osobą. Moj Misiek pochłania ogromne ilości jedzenie. W zasadzie cały czas coś je. Zjada ogromne śniadanie w domu, do pracy zabiera drugie śniadanie i słodką bułkę. W szufladzie ma zapas batonikow, ktore podjada w ciągu dnia. W pracy zjada też obiad, ale jak tylko wróci do domu domaga sie kolacji - pierwszej, bo drugą zjada późno w nocy kiedy siedzi przed komputerem. Kiedy jest w domu ciasto - to długo nie zostanie. Mój Misiek lubi jeść i je naprwde dużo. Chcę zaznaczyć, że jest szczupły i zdrowy. Ostatnio wybrał się do dietetyka, bo postanowił przytyć, ale jak pani usłyszała co je to rozłożyła ręce. Stwierdziła, że tylko suplementy z białka i inna chemia może mu pomóc, bo ona nie widzi innego wyjścia.
Podobnie jest z moją koleżanką z pracy. To ile ona zjada na śniadanie jest szokujace :shock:
Takie osoby mają poprostu rewelacujną przemianę materii. Devoree pomyśl co by się stało z tobą czy ze mną gdybyśmy tak jadły. Ważyłybyśmy pewnie dwieście kilo :lol:
Już to pisałam u siebie na wątku, że świat jest niesprawiedliwy. Jedni jedzą wszystko i są szczupli, a inni tyją :(
pozdrawiam
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
Hybrisku Dzieki za informacje o kremie. Firme bardzo lubie - wielokrotnie korzystalam z roznych probek i zawsze wszystko mi sie podobalo. Moj krem na dzien uwazam za relwelacje, od niedawna z duza przyjemnoscia uzywam takze antyperspirantu Vichy, wiec wszystko przemawia za tym, zeby poeksperymentowac, tym bardziej, ze, jak twierdzisz widac efekty. :D
Rzeczywiscie zaczynam przypominac szczuplaczka - tkanka tluszczowa w dolnej strefie stanow dolnych, miesniowa - wprost przeciwnie. :D Przede mna jeszcze ostatnie 1,20 kg, czyli tyle, co nic wlasciwie. Wyglada na to, ze juz mi sie udalo... :wink:
Bardzo Ci dziekuje za wszystkie komplementy - jestes taka mila... :oops: I dziekuje za poparcie mojej decyzji. Wiedzialam, ze jest sluszna, ale potrzebowalam zrozumienia i wsparcia, zeby nie czuc sie z nia jak slabeusz. A Ty nie dosc, ze wykazalas sie empatia, to jeszcze zrobilas to w takim stylu, ze az urosly mi skrzydla... Mozesz sobie wciagnac kolejny talent na stan. :D Ciesze sie, ze Cie mam, Kasienko. :D
Tym razem mama (po raz pierwszy) zostanie (mam nadzieje) Cykadka, ktora poznalas na wystawie. Czekamy tylko na zew natury i w droge :!: Krycie niestety znowu daleko, bo az po Poznaniem, ale mam nadzieje, ze warto bedzie i dzieci sie udadza. :D
Caluski :!:
No, pora cwiczyc...
Fusion Podziwiam Twoj zapal do cwiczen. :) Akurat kwiecien przecwiczylam sumiennie, ale generalnie miewam z tym problemy. :oops: No i melduj czasem, jak Ci idzie, bo pewnie nie tylko mnie bardzo to interesuje. :D Trzymaj sie dzielnie :!:
Nantosvelto Masz absolutna racje - najwazniejsze jest czuc sie dobrze w swojej skorze - to znakomity wyznacznik normy. :) Mysle, ze wyostrzone rysy twarzy raczej Ci nie groza. W wieku 19 lat jest sie pieknym bez wzgledu na wszystko :wink: , no moze z wyjatkiem duzej nadwagi :wink:, no ale to juz chyba nie w Twoim przypadku. :wink:
Pije FIT-a, ale nie codziennie i teraz przed obiadem, bo w jego miejsce wszedl jogurt. W moim wypadku to ewidentnie dziala - mam coraz lepsze proporcje pomiedzy tkanka miesniowa, tluszczowa i woda, i skutkiem tego coraz wyzszy metabolizm, czego dowodem sa nie tylko wskazania wagi, ale przede wszystkim to, ze stale chudne mimo zwiekszenia limitu kalorycznego i porcji (obecnie po 270 g).
Alu Witam Cie serdecznie. :D Wierz mi lub nie, ale jestem coraz bardziej przekonana, ze zawalanie diety swiadczy o tym, ze jest ona niewlasciwa. W swoim poprzednim odchudzaniu mialam nieustanne doly i kryzysy, w tym polegaja na tym, ze jem 15 minut wczesniej. I... to wszystko. Wyglada na to, ze podstawa jest za wszelka cene nie dopuscic do powstania uczucia glodu i ten glod zaspakajac w przemyslany (zdrowy i atrakcyjny) sposob. To tak proste, ze az banalne, ale dziala .
Mialam podobny problem do Twojego - rowniez nie umialam zapanowac nad praktyczna strona zdrowego odzywiania i dopiero ksiazki mi w tym pomogly. Te, o ktorej wspomnialam ostatnio, kupilam za psie pieniadze w Albercie. Zajrzyj tam, moze sie na nia natkniesz, poogladaj, zastanow sie czy moglabys tak jadac i jesli stwierdzisz, ze tak - to to po prostu zrob. Przerzuc sie, przestaw, zapomnij o tradycji, starych przyzwyczajeniach i zacznij jesc na nowo. Jesli sie nie uda, to najwyzej stracisz trzydziesci pare zlotych, w koncu to nie majatek, no nie :?:
Zgadzam sie z Toba, ze zalecenia dietetykow moga czlowiekowi niezle poprzewracac w glowie. W swoim zyciu staram sie bardziej kierowac zdrowym rozsadkiem i logika, niz krotkotrwalymi modami czy wynalazkami. Nigdy np. nie rozumialam nagonki na jajka (pokarm doskonaly pod wzgledem wartosci odzywczych), ktore przeciez uchronily gatunek ludzki przed wymarciem stanowiac przez wiele tysiacleci, tuz po roslinach, podstawe ich diety. Poza tym z uporem glosze kult zlotego srodka i harmonii - kazde przegiecie, kazde ekstremum uwazam za blad - dlatego nie przekonuja mnie zadne "cudowne" recepty na chudniecie, ktore moze i dzialaja, ale czy na dluzsza mete wlasciwie :?: My grubasy musimy przeciez pamietac o najwazniejszym - chudniecie nie jest naszym celem, jest jedynie srodkiem do jego osiagniecia. Nasz cel to bycie szczuplym. Takie postawienie sprawy dosc latwo pozwala zweryfikowac wartosc tej czy innej diety.
Pozdrowka. :D
No niestety znowu nie uda mi sie dzisiaj odpisac na wszystkie posty... :?
To bardzo rozsądne.Cytat:
Zamieszczone przez devoree
Bardzo chetnie przeczytam.Cytat:
Zamieszczone przez devoree
Czy mogłabyś napisać tytuł. Szukałam w Twoim wątku i znalazłam: "Potęga warzyw", "Kuchnia niskotłuszczowa" i "Smacznie i bez tłuszczu" - czy to któraś z nich?
...i bycie zdrowym. :DCytat:
Zamieszczone przez devoree
Masz rację. A trudno być szczupłym czyli schudnąć trwale, jeśli dana dieta opiera się na skrajnych założeniach, trudnych do przestrzegania przez całe życie.
No prosze...niby takie oczywiste wnioski, a jednak nie przyjdą do głowy, jeśli ktoś nie zwróci nam na nie uwagi. :wink: :wink: :wink: Dziękuję Devoree. :D
Alu- ja na razie jem co chce, nawet słodycze ( :oops: ) byle w ograniczeniu do 1650kcal, jak schudne do 75kg to do 1550kcal i tak co 5kg o 100kcal mniej, ale też nie mówie, że jem cały czas niezdrowo, jem co lubie a zdrowe rzeczy też lubie, staram się tylko niestresować dietą, bo nie cierpie żadnych ograniczeń kulinarnych a lubie gotować:)