jak u cie bie wesoło miłej nocki pozdrawiam
Wersja do druku
jak u cie bie wesoło miłej nocki pozdrawiam
ojej.. to srednio ciekawe masz teraz dni przez ta szkole! Mam nadzieje,ze oprocz cwiczen masz jeszcze czas na drobne przyjemnostki i porozpieszczanie sie . :D Kubusie pychocia!!! Jeszcze sok ze swiezych marchewek z marwitu pyszzzzny!!!!! Mniam. Nie dosc,zechudniemy to jeszcze naprawde zdrowo zyjemy. To jest dopiero fajne!
czekam do poniedzialku na wesole nowiny w zwiazku z wazeniem!!!!!!!!
sciskam!!!!
A w poniedziałek kolejny kroczek w moją stronę mam nadzieję będzie :)
jestem asiulku!
zmartwychwstalam.. :lol:
ty uwazaj, zebys sie przez ta szkole nie wykonczyla.. czemu tyle tam siedzisz, kurcze, brzmi nieludzko, daj adres dyrektora, ja mu zaraz napisze, ze zycie to nie tylko nauka.. :lol:
apropos herbatek- jestem chyba niereformowalna- zielona fuu, roiboos fuuuuuuu, a ta pu-erth to jaka? czerwona? tez paskudztwo zajezdzajace ziemia?
u mnie kroluja soczki.. tak jak piszesz- kaloryczne, ale zdrowe.. tym bardziej, ze ja pije swieze- taka fajna praske do cytrusow zakupilam i luby codziennie grapefruita, pomarancze i cytryny wyciska.. od czasu do czasu odkurzamy tez sokowirowke..
takze witaminki gora..
pozdrawiam Cie serdecznie!
życze miłego wekendu oraz dietkowania
http://i50.photobucket.com/albums/f3...90399229lo.jpg
CiciaBella, silan - niestety przez cały semestr będę tam siedziała calymi dniami.. a do tego na koniec semestru aż 6 egzaminów i 4 zaliczen (na ocenę). Do tych przedmiotów kończących się egzaminami muszę się przyłożeć, a nie jest łatwo, bo muszę się nauczyć m.in wszystkich rodzajów ciągników, agregatów itd itp... ale to tylko pół roku więc dam radę... piszę przez całe godziny notatki (a godz pisania długopisem to 90 kcal) więc nie jest źle..
silan - ja zielonej herbatki jeszcze nie piłam... a do czerwonej już się przyzwyczaiłam, więc nie jest dla mnie przekleństwem ją pić.. ale są dziewczyny niektóre bardzo na nią narzekają.. :?
pyza - chyba nie będzie w poniedziałek kroczka w Twoją stronę, bo wczoraj stanęłam na wadze z ciekawości i pokazała ona 75 kg :!: :evil: ... nie wiem dlaczego.. bo dietkę trzymam cały czas... to pewnie woda w organiźmie bo dzień wcześniej wypiłam ponad 5 litrów płynów (nawet nie wiem w jaki sposób, ale tyle się uzbierało, oczywiście razem z zupami itp).. ale w poniedziałek oczywiście zważę się i zobaczymy...
nie martwię się za bardzo moją wagą, bo wiem, że nie ma mozliwości żebym przytyła...
milkus - dziękuję bardzo...
dzisiaj muszę już uciekać.. ale jutro zobaczę co u Was :)
miłego weekendu życzę!
Nie przeucz się tylko :) masz jeszcze na naukę pół roku :)
Cześć Asiula!
Myślę,że wszystko pójdzie Ci fajnie! Dziękuję za wsparcie i życzę wspaniałych dietkowych dni! Pozdrawiam!
Stanęłam dzisiaj na wadze i pokozała ona o dziwo 73 kg...
strasznie się zdziwiłam, bo jeszcze 2-3 dni temu pokazała ona od nowa 75kg.. a przez weekend sobie jeszcze poużywałam życia :wink: w sobotę wieczoram dwa duże piwka z sokiem wypiłam... w niedzielę siedem pierogów odsmażanych na patelni zjadłam..
do tego jeszcze na stepperze od paru dni nie ćwiczyłam..
a dzisiaj patrzę i oczom nie wierzę :D
dzisiaj mam wolny dzień, więc ponadrabiam zaległości u Was na wątkach...
poza tym strasznie mnie glówka boli i chyba niedługo będę musiała się położyć, bo nafaszerowałam sie prochami przeciwbólowymi i nic mi one nie dały :(