Dokończyć dzieło do jesieni, mmmmmm.............
Lerciu, słońce ty moje ja od wczoraj też jestem na DC. Może to głupota, ale jakoś mnie napierało i napierało na DC od jakiegoś czasu. Po szpitalu nie mogłam, ale już minęło trochę czasu więc startuję. Tak się napaliłam, żeby zakończyć na DC tak jak zaczęłam, później już tylko normalnym jedzeniem. doszlifowywać. (Jakie to dziwne, że zmieniło mi się rozumienie normalnego jedzenia. Dawno temu to były pizza, frytki, spaghetti, słodkości a teraz sałatki, rybki dalej zero mącznych i pieczywa. Jejku słodyczy i pieczywa nie jadłam o półtora roku :shock: !!!!!!!) Ale jakie to miłe uczucie zrzucać nadwagę no ok może sporą bo to jeszcze z 10 kilo, ale nie otyłość giga 82kilo do zrzucenia. No tak...tak... cel mi się oddalił miałam zatrzymać się na 75, ale celuję w wagę idealną wg BMI czyli 65. Jak nie wyjdzie rwać włosów z głowy nie będę, ale czym bliżej tym fajniej będzie.
Stopciu ja to stąd zniknę na zawsze tylko w jednym wypadku!!!!!!!! Żywcem mnie nie wygonią. I zawsze będę się plątała w naszym kochanym "XXL 20 kg i więcej". Powiem Ci, że nawet jak już mam mniej niż 20 do zrzucenia, to ciągle w środku jeszcze tkwi gdzieś ta moja XXXXXXXXL-ka i cieszę się z tego, bo czasem za same zachcianki dostaję od niej po łapach i do czynów nikczemnych nie dochodzi. Stopciu nie dawaj się i nie poddawaj!!!!! Mówię Ci, warto walczyć, naprawdę warto. Różnica życia kolosalna. Najlepiej doceniam to w upały, oj tak. Trzymam mooocno kciuki, żebyś i Ty dotarła do mety. BUZIAKI