-
Dokończyć dzieło do ......., mmm..(malutki fotoalbumik s.86)
Kochani, sama nie wiem od czego zacząć. Ten post chcę traktować jako żywy pamiętnik. Obudziłam się po kilkunastu latach letargu, zajadania stresów, udawania, że wszystko jest cudownie. Nie nie jest. Obudziłam się.....obrośnięta tłuszczem, i szok .kiedy??? jak to się stało????dlaczego???? Dziś powiem to na głos: Obudziłam się z 60 kilogramową nadwagą. Niedowiary? Niestety do wiary. Dobrze, a teraz mówię dość. DOŚĆ, po prostu!!! Od 2,5 tygodnia jestem na diecie. Na początek wybrałam Dietę Cambridge. To ze względu na to, że mówią o niej dieta ostatniej szansy. Mam plan dojść do takiej wagi, żeby dalej chudnąć dietą 1000 kalorii i aktywnością fizyczną.
Na początek "udało" się pożegnać około 8 kg. To mały krok w odniesieniu do całości, ale dla mnie to kamień milowy. Ważne, że jestem pełna optymizmu co do tego, że mi się uda. Bardzo pomoagają mi posty wielu z Was oraz dyskusje na forum. Jesteście takie dzielne, wytrwałe i to napawa mnie siłą, że wypracuję pożądane efekty i z pewnością ich nie zaprzepaszczę. Proszę o wsparcie, pomoc, wymianę doświadczeń, nie tylko o jedzeniu. Bardzo Was wszystkich pozdrawiam. )
-
Gratuluje!! decyzji, samozaparcia zycze i wiary we wlasne sily, bo wszystko jest mozliwe jesli tylko sie bardzo chce i konsekwentnie do tego dazy! Wiem, bo kiedys musialam uwierzyc w siebie i do dzis dzien wierze A na poczatku bylo ze mna nieciekawie, swego czasu skazalam sie sama na bycie grubasnica, poddalam sie i nie wierzylam, ze zycie moze byc szczuple. Okazalo sie, ze wcale nie jest trudne to dazenie do szczuplej sylwetki
Duzo optymizmu i usmiechu na kazdy dzien!!
Bede zagladac i dopingowac
-
Witam na forum i trzymam za Ciebie kciuki
-
Witaj! Będzie coraz lepiej, zobaczysz! Wytrwałości )))
-
Dziękuję Wam Aneecia, Luna, Amilijka za odpowiedź, kochane jesteście. Obiecuję, że teraz siebie nie zawiodę a wiedząc, że mi sekundujecie to będę miała poczucie, że Was też nie mogę zawieść. Bardzo cieszę się, że będziecie mnie wspierać. Zwierzenie zamiast tabliczki czekolady. To i zdrowsze i ciekawsze.
Na razie na DC nie jest trudno dietować. Schodki pojawią się na 1000 kalorii, ale chyba nie ma już takiej siły co by mnie teraz powstrzymała. Jestem jak pędzący pociąg. No to sobie musimy powtarzać. Weekandy są najtrudniejsze, pewnie wiecie co mam na myśli, więcej wolnego czsu i głupich myśli, ale zaraz po południu idę na spacerek świńskim truchcikiem, bo na dc to nie zabardzo można się wysilać. Dzięęęęęęki, że jesteście!!!!!!
-
Witaj Prawie Krajanko
Gratuluje decyzji i pierwszych efektow. Napisz nam cos blizej o sobie - wiek, wzrost i jak dasz rade rowniez wage.
Moja nadwaga byla zblizona do Twojej a nawet troche wieksza. Teraz jestem bliska konca, dlatego wiem, ze cel, ktory sobie zalozylas jest do osiagniecia. Polecam Ci watek Hybris, ktora jest na DC. Mozna sie od niej wiele nauczyc.
No i mocno trzymam kciuki. Z Twoja determinacja i pogoda ducha sukces jest pewny.
Pozdrawiam
-
Devoree! to książka Twojego polecenia o zdrowym żywieniu robi teraz za hit na forum?!!! Cudownie!!!! Porszę przypomnij jej tytuł i autorabo jakoś nie mogę trafić na przypomnienie.
Jeśli chodzi o moje dane techniczne (hihihi) to nie ma problemu (jak szczerość to szczerość!) oto ja według miar i wag:
Wiek 32 lata
wzrost 170cm
waga 137,5kg dla pewności się zważyłam (a było 147!!! jasny gwint-ale BYŁO i to se ne wracit!!!!)
HURAA minus 9,5 to niespodzianka, ale miałam ważyć się jutro.
Obwody to odpowiednie do wagi:
Talia 110cm było 116
biodra 145cm było 150
tylko udo- to na razie nie prejdzie mi przez palce napisanie. albo nie... właśnie, że przejdzie
teraz 82cm było 86.
Ufffff, udało się, a teraz szybko wysyłam i idę płonąć ze wstydu!!!! Mam nadzieję, że spali się tylko tłuszczyk!!! PAPAPAPAPA
-
Agula, witaj na forum
Cieszę się, że tyle osób z gazety juz tutaj przyżeglowało.. ciekawe, czy zgadniesz, kim jestem? Zgadniesz na pewno!
Agula, czy Ty tez masz sylwetke typu "gruszka". Bo tak mi się wydaje po wymiarach uda nieszczęsnego - ja kiedy mierzyłam się po raz pierwszy, ale to już po jakimś miesiący odchudzania - mierzyłam sobie całe 79 cm, teraz już 67 - czyli dalej masakrycznie dużo patrząc z "normalnej" perspaktywy, ale z mojej - to już o wieeeele mniej, niż było. A to wszystko dzięki DC właśnie
Mam nadzieję, że z DC szło Ci będzie dobrze, ale powiem Ci, że masz rację, o wiele gorsza od ścisłej jest mieszana, a jeszcze gorsza - 1000 kcal. Ja właśnie katuję swoją duszę, której wcześniej zaserwowałam niemal pruską dyscyplinę, że nic nie wolno - dostarczając jej kolejne ongiś zakazane towary. No ale cóż - metabolizm muszę rozruszać, inaczej nici z chudnięcia. A tak między nami - już marzę o kolejnej ścisłej Wtedy przynajmniej chudnę i nie musze się zastanawiać, co jem...
Agula, a Ty kiedy kończysz ścisłą?
Trzymaj się mocno i walcz zajadle, w końcu o siebie walczysz!
-
Kochana Hybris...trahit sua quemque VOLUPTAS....???
Na DC idzie mi swietnie, full energii, jestem zakochana po uszy w życiu. Na razie tylko i aż w życiu. No, przygotowuję się do tej mieszanej już na ścisłej. Mam jak zwykle plan. W końcówce ścisłej tak ze dwa dni koktajle rozcieńczę na mleczku 0,5%, i do żurka dodam jajeczko, do pomidorowej koncentratu, śniadania zastąpię batonami, to będzie jakieś 100 kcl więcej. I wysiadam, jadąc do pracy, dwa przystanki wcześniej i spacerek. To mam w nosie te 100kcl. . Ścisłą kończę w najbliższą środę.
Pierwsze posiłki z mieszanej (będę na niej 1-1,5 tygodnia) to same warzywka gotowane, na trzeci dzień wprowadzam rybkę, a potem kurczaczka, a później może jakąś cielęcinkę. Trochę pochodzę na aquaaerobic, tak ze dwa razy w tygodniu, bez szaleństw. No, a potem to znowy ścisła. I gonię Cię skarbie, aż dogonię. To nic, że pewnie gdzieś pod koniec jesieni. Mam czas. Latem to jeszcze będzie waga może nie tyle już wieloryba co dobrze odżywionej orki, ale to już moje ostatnie tłuste lato!!!!!
No, to taki jest plan. Buziaki
-
No pieknie, widze, ze konsekwentnie do przodu Sprawdzam twoje obiecanki (nie obraz sie, prosze), bo wiele dziewczyn przychodzi tutaj z wielkimi planami, ktore trwaja jeden gora dwa dni....To przykre.
Ale ty jestes z nami i mam nadzieje, ze sie nigdzie nie wybierasz dopoty, dopoki bedziesz laska
cos tam mi mignelo o strachu przed 1000kcal.....nie wiem, jak to jest po DC, bo jej nie stosowalam, ale ja tez na samym poczatku mialam bardzo restrykcyjna diete, pewnie zjadalam ilosci kalorii zblizone do DC. Na szczescie trwalo to krotko i jak sie okazalo przynioslo dobre efekty, bo zoladek sie skurczyl na tyle, ze na 1000 czulam sie swietnie! Najedzona, szczesliwa itd I powiem szczerze, ze czasami mialam problemy nawet z dobiciem do tego 1000, mimo ze jadlam 5 czy nawet 6 razy dziennie!! Poza tym, z doswiadczenia wiem, a trwa ono juz jakis rok z hakiem , ze 1000 jest najlzejszy, a kazde zwiekszanie kalorii wiaze sie niestety z kolejnym przyzwyczajaniem zoladka do nowych racji, ktory czesto sie na poczatku buntuje i chce zrec!! Ale to trwa kilka pierwszych dni
Uf, rozpisalam sie i to tak z rana. praszam!
Zycze milego dnia i.....Nie krepuj sie tu mowic ile wazyszm, ile mierzysz, tu nie ma ludzi, ktorzy rozdziawiaja nad tym usta albo wysmieja, to nie polska ulica....to przyjazny grubaskom dom!
buzka!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki