Pięknie Fjordingu:)
Waga zaczyna się powoli rozpędzać :D
Gratuluję :D
U mnie powolny powrót do formy. Po chwilowym kryzysie i braku motywacji, postawiłam sobie nowy cel : 95 kg do czerwca :D I tyle będzie :D
Pozdrawiam:)
Wersja do druku
Pięknie Fjordingu:)
Waga zaczyna się powoli rozpędzać :D
Gratuluję :D
U mnie powolny powrót do formy. Po chwilowym kryzysie i braku motywacji, postawiłam sobie nowy cel : 95 kg do czerwca :D I tyle będzie :D
Pozdrawiam:)
Proszę , jak się rozpędziłaś...Gratuluję!
Dzień 16 - No i znów nic nie napiszę :evil:, zamiast isc spac stukam dalej, wkrótce już samą brodą, w klawiaturę - klient dosłał dalsze części zlecenia, horror totalny. Za to dziś, jak pójdę spać...
Znów 0,3 kg - co mnie prawie w zachwyt wprawiło. Może, może dobiję do 8 kg w tym cyklu DC, marzyć jednak jeszcze nie będę, najważniejsze, żebym *nie przytyła* w tygodniu mieszanym/1000 kcal. Bardzo się tego boję.
Obiecuję odezwać się kiedy świat pracy da mi spokój, dzielnie dietkujcie tymczasem, pozdrawiam serdecznie! :D
Kochane jesteście, no! :D
pośpij więcej trochę :twisted: bo zafundujesz sobie chorobę i wolniejsze chudnięcie
Odpocznij, bo naprawdę brodą będziesz pisać, a kalorii na dc to niewiele przyswajasz. Super, że masz takie efekty. Mam nadzieję, że pijesz i pijesz i pijesz wodę mineralną. Trzymaj się
I znów nic mądrego nie napiszę... Robotę skończyłam przed 18:00, kategorycznie odmówiłam ostatniej małej partii, wyręczyła mnie koleżanka, zaś cały wieczór spędziłam w otępieniu nadrabiając zaległości korespondencyjne, zbyt zmęczona, żeby haftować, siąść spokojnie, jednym okiem zerkałam tylko na cokolwiek leciało w ogłupiaczu. Oczywiście piiiiiilingi i krrrrrrremowanie rano i wieczorem zaliczyłam czekając na ugotowanie się wody na kolejne kawy.
Mniejmy więc nadzieję, że jutro będę mogła się wyspać do woli i koło popołudnia uznam, że jestem na tyle wypoczęta, że mogę zająć się ponownie normalnym życiem. Ciężkie to były 4 dni, ale opłaci się, w sensie pierwotnym tego słowa :wink:
Dzięki za wsparcie, odezwę się jutro z konkretniejszą treścią.
Acha, wprułam całe 50kcal surowej marchwi (sztuk 2, przeliczone gramowo na kcale). Dziś cały organizm wył zwierzęco o żarcie, mam nadzieję, że jutro będzie inaczej, w przeciwnym wypadku przetrwanie ostatnich dni DC będzie ciężkie.
Miłej nocy, pochodzę sobie jeszcze chwilę po wątkach, bom ciekawa... ale nie nastukam ani kropeczki więce niż ta: .
to śpij jutro długo.
To czasem tak jest, że się chce koniecznie jeść. Woda i herbatka, ale tak naprawdę to fakt, człowiekowi się wtedy chce jeść a nie pić :)
Śpij dobrze i długo
Oj zmęczenie zdecydowanie nie służy diecie...
Wyśpij się dobrze, podładuj akumulatory:)
Pozdrawiam:)
Fjordingu kochany!
Pamiętaj, że śpiąc też chudniemy i ponoć zaburzenia snu powodują zaburzenia odchudzania. Niestety mądre rady - mądrymi radami , a życie i tak robi swoje. Mam nadzieję , że dzisiaj już odeśpisz zaległości. Ja dzisiaj zaczynam trzeci DC i na razie wszystko jest ok.
Pozdrowionka!
Fjording witaj wpadlam sprawdzic jak Ci idzie na DC,,, ja sobie znowu zmieszalam,,,bo cos za slabo sie na niej czulam,,,wiem ze po ok tyg posszlo mi nie cale 2 kg,,,warzylam kolo 77,2 pozniej sie nie warzylam,,,bo schowalam klapke od baterii i baterie zeby mnie nie korcilo warzenie i nie moge znalesc :? no ale od wczoraj jestem znowu na scislej,,,widze ze podobnie chudniesz jak ja na DC ,,,ja po pierwszej scislej jak przeszlam na mieszana utylkam okolo 0,7 kg,,takze jedna dziesiata.. :) ale wtedy wlaczalam cwiczenia w moje zycie,,zreszta ja kocham cwiczyc,,,,dojde do 73 kg(mam nadzieje ze po tej serjii DC ) to ide juz cwiczyc nad miesniami nie spalaniem tkanki,,,musze jakiegos przystojnego trenera znalesc ;) ,,tez mialam lek ze jak odrzuce DC to szybko mi to wroci,,,nie prawda ,,nie martw sie!!! obiecuje ze nie wroci jesli dobrze i z glowa bedziesz sie odzywiac,,, :) takze nawet nie probuj sie martwic :)