-
witaj Golciu :D :D :D
prześledziłam troszkę wątek , bo wypadłam z rytmu :cry: , wstawaj szkoda dnia i do dzieła, ja też właśnie dziś podniosłam się bardziej zmotywowana i bardziej dojrzała do odchudzania :D :D :D Wszystko to co napisała hybris jest prawdą, nie można sobie pobłażać, tylko czemu to takie trudne :?: , chociaż może wcale nie jest trudne, tylko my sobie tak tłumaczymy, odzwyczyiłam się od chleba i ziemniaków , właśnie to sobie uświadomiłam, jeśli od tego mogę to od innych rzeczy też mogę, szkoda że tak długo to trwa :cry:
Był czas , że ziemniaki jadałam codziennie, w każdej postaci i przegięłam oczywiście z chipsami- dobrze że to już epizod :D , i teraz wcale nie chce mi się tych ziemniaków, czasem i wtedy je zjem np raz na tycdzień :D , makarony dla mnie mogą nie istnieć, ryż też nie ani kasze i chleb i co i zostaje :P
Golciu do boju ale z rozwagą, pozdrowionka
-
No moje drogie, czas na wazenie po wczesniejszym obżarstwie ubieglotygodniowym i @ i coz ja widze: spadek malutki ale spadek a nie przytycie ktore zwyle bywa takie ze juz myslalam ze znowy te 77kg zalicze...
wiec oficjalnie waze 74,8kg. Coz ja wiem, ze nie ide jak burza, ale ide w dobrym kierunku, drobnymi kroczkami, jestem nagradzana tym, ze nie tyje, a to mnie cieszy.
Aire-dolaczaj do nas śmiało, napisz cos o sobie:):)
Quniu-widzisz ja z ziemniakami mialam tak, ze uwielbialam te bardziej zakazane formy czyli chipsy i frytki. Coś potwornego te chipsy bo jadlam i jadlam bez opamietania.
Fraksi- a co z Tobą sie dzieje, gdziez Ty sie podzixewasz moja droga?
No dziewczynki do boju-teraz sezon na czeresnie, nektarynki i inne pyszne rzeczy, niechaj i one stana sie naszymi sprzymierzencami w walce z nalogiem slodyczowym! :lol:
-
skoro już się przywitałam i zostałam powitana, napiszę troche o sobie.
nie chcę układać swojej historii pod kątem przeprowadzonych diet i ich skutów, tych doraźnych oraz dalszych. to by mnie kosztowało trochę czasu i chyba przemyśleń, niemniej może kiedyś cos takiego powinnam opracować, zwłaszcza dla własnego porządku, żebym sama dla siebie umiała powidzieć gdzie było nie tak, dlaczego i co z tego wynika.
zatem będzie o tym jak jest teraz : budzę sie przed 7, 3 razy w tygodniu biegam i potem ćwiczę, razem do godzinki. codziennie ćwiczenia mięsni brzucha w oparciu o zmodyfikowanego weidera. jedzenie ok.1000kcal, z uwzględnieniem białka, co najmniej 70g/dzień. owoce raz dziennie lub wcale. trochę chemii - betakaroten + coś na włosy, paznokcie i resztę. w moim arsenale jest też rękawica do masażu, zwykły balsam nawilżający, a od wczoraj również coś do biustu. i to wszystko od jakichś 4 tygodni, od 72 kg, od 107 cm w bioderkach. a efekty? - hmm.. są, pewnie, że są. ale najbardziej mnie cieszą nie te wymierne, których z braku wagi nawet nie mogę dokładnie zweryfikować. najbardziej cieszy mnie to, że jest po prostu dobrze. mam siłę na to dietkowanie i na wszystko inne, właśnie - zwłaszcza na wszytko inne.
tymczasem dobrej nocy :) i dobrego jutra :]
-
A jestem,jestem i czytam,tylko niezawsze mam czas coś napisac.
Golciu,moje gratulacje z powodu spadku (jakie piekne te niże,nie?)
Ale najbardziej gratuluje ci utrzymania wagi.Była @ i stres szkolny i chyba mały dołeczek też,co Golciu? Przygnębienie sprawia,że człowiek podupada na duchu i traci kontrole nad własnym życiem,albo wręcz nie chce go kontrolować,bo po co???Takie myśli są dobijające dla naszej figury.Bardzo się cieszę,że sobie z tym poradziłaś.Dzięki temu doświadczeniu i wyjściu zwycięsko,jesteś teraz trochę silniejsza.Po każdej takiej zwycięskiej walce,będziesz coraz silniejsza!
Widzę między twoimi słowami nową energię,nie daj jej ujść!
Trzymaj się!
TAAAAKA DUUUUŻA BUŹKA!!!
-
Aire
bardzo sie cieszę że do mnie zawitałaś, że masz taki dobry plan, te ćwiczenia, poranne wstawanie (och jak ja tego nie cierpię:))) mam nadzieję, że uda Ci się osiągnąć swoj cel i przy tym nauczyc się madrze jesc . Co mi sie spodobalo i mam zamiar przejąć od Ciebie to betakaroten i wlasnie cos na paznokcie wlosy na wzmocnienie, moze masz jakies szczegolnie dobre preparaty ktore moglabyś mi polecić???
Fraksi kochana, masz racje, ja mialam ostatnio doła giganta, a raczej już coś na kształt depresji...rozmawialam ze znajoma lekarką zaproponowala leki, Prozac.....:)
przestraszylam sie, bralam-ale odstawilam bo mialam przykre skutki uboczne, nie moglam sie skupic, a w koncu sesja...Napisalas, ze czlowiek przestaje kontrolowac swoje zycie, jedzenie itp...wszystko prawda...tak to wlasnie bylo ,ale sie podnosze z tego bo widze same plusy-nawet tak jak pisalam, nie chodzi o szybkie efekty spadek wagi, ale o samopoczucie, ze chudne powoli ale jednak, ze dobrze sie odzywiam, bo jak porownam to co kiedys... :oops: i ze po prostu żYJę prawdziwym życiem, nie jedzeniem, wyrzutami, i wagą jako czymś złym.
sie rozpisalam mialo być krotko:
a wiec pozdrawiam WAs dziewczyny i ściskam, zagladajcie do mnie, nie ma nic piekniejszego jak wpis od ktorejkolwiek z Was-to podnosi bardzo, ja zaleglosci w pisaniu bede odrabiala aż się bedzie kurzylo.
tymczasem- poniedzialek i wtorek maja byc kciuki zacisniete!!!! :D :D :D
-
oto moja 'chemia' :
to coś z betakarotenem to DERMORUTIN. wybrałam go dla
:arrow: ceny - za 50 tabletek płacę 15-16zl, biorę zazwyczaj po jednej 2 razy dziennie
:arrow: dodatkowych składników , czyli wit.e, wit.c i rutyny
:arrow: wysokiej zawartości samego betakarotenu. w jednej tabletce jest 10mg, w wiekszości podobnych specyfików jest najwyżej 6mg
oczywiście zawartość betakarotenu, a jego przyswajalność to pewnie dwie różne sprawy. w każdym bądź razie staram się brać dermorutin wtedy, kiedy jem coś z tłuszczykiem, oczywiście niewielkim :) co podobno wpływa na wchłanianie prowitaminki.
natomiast druga chemia to był najpierw SKRZYPOWIT. dostałam opakowanie od mojej siostry, bo ją po tych kapsułkach bolała głowa, ja takich problemów nie miałam. w cenie się nie orientuje zatem. jest tam 80 kapsułek, które bierze się 2xdziennie. ale teraz kupiłam sobie coś, co zwie się SILICA. uważam że jest lepsza bo:
:arrow: bierze się raz dziennie, a ilość wyciągu ze skrzypu jest porównywalna
:arrow: nie ma w niej wit.a, a tak się składa, że nie powinno się dodatkowo przyjmować jej, jeśli jestes już przy np. betakarotenie. tą witaminę można akurat łatwo przedawkować, jeśli jest podawana jako witamina, a nie prowitamina(czyli betakaroten). a nie zapominajmy, że wielu produktach jest naturalnie , tu: ryby, jaja itdd
:arrow: ogólnie składniki mnie bardziej przekonują, choćby żelazo
:arrow: przystepniejsza cena, za opakowanie 100 tabletek zapłaciłam 25 zł
ale ze mnie tu teoretyk wyszedł 8) hehe. troche posprawdzałam tu i ówdzie i te preparaty są przemyślaną sprawą. właściwie to dopasowywałam je też do swojej kieszeni.
do tego wszystkiego mogłabym jeszcze dorzucić MULITWITAMINĘ Z MINERAŁAMI ZDROVITU, którą piłam kiedyś przed śniadankiem. teraz mam zamiar popijać ją po bieganiu, czyli jakby w roli, powiedzmy, izotoniku. chociaż prawda jest taka, że uwielbiam jej mandarynkowy smak. poza tym jak wrzucam taką tabletkę do wody i ona w tej szklance koziołkuje, wtedy przystawiam nos do krawędzi szkła i pstrykają mi pod nim bąbelki. i mam taką frajdę, że oooooj :lol: więc z tą multiwitaminą to mam więcej doraźnej przyjemności i nie wnikam za bardzo w resztę.
aaa, zapomniałabym. przecież powinno być coś o działaniu. no coż, biorę to trochę więcej niż miesiąc, więc jeszcze chyba za wcześnie na mówienie o efektach. chociaż z włosami już jest jakby coś inaczej. chodzi o takie wrażenie przy dotykaniu. może bardziej miękkie? a na betakaroten zdecydowałam się, bo od kilku lat piłam soki marchewkowe i ta codzienność mnie znużyła.
to by było na tyle. chciałam nie być zdawkowa i wychyla się zza tego postu druga skrajność - nadmierna opisowość :? . eh, te wieczne skrajności
pozdrawiam
-
Golciu!
Jak tam egzaminki,bo mnie już kciuki bolą i nie wiem,czy mogę przestać je ściskać.
Bardzo proszę o relację,chociaż taką malutką.
Nie pytam jak dietka,bo przecierz widzę,że dobrze.
U mnie dzisiaj było truskawkowo.Kurka,ja tak uwielbiam truskawki,że mogła bym je jeść cały dzień,ale tylko same,bez dodatków i nie przetworzone.Uważam,że duszenie, smażeni,zatapianie w ciastach,śmietanach i innych specyfikach,rozgniatanie i miksowanie truskawek jest ZBRODNIĄ!!!Dopuszczam jedynie odrobinę bitej śmietany,szczególnie jeśli się je wcina we dwoje.:wink:
Buźka!!! Taaaka ogromna,truskawkowa!!!!!!
-
AIRE-dziekuje za obszerny wyklad, tymczasem jedyne co biore to vigor i pluszzzzz na koncentracje przed egzaminami.
Frakksi- trzymaj jutro kciuki bo mam bardzo trudny egzamin
a poprzednie zaliczylam spokojnie dzieki Twoim kciukom!!!!!DZIęKUJęęę!!! :lol: :lol: :lol: :)
o diecie nie mysle, jem zdrowo, nie chodze glodna bo nie moge dopuscic do glodu musze przeciez myslec:)))
to tyle-napisze wiecej niedlugo
-
CZEKAM,CZEKAM NA RELACJĘ I PRZESYŁAM POZYTYWNE FLUIDY.DOŻYWIAJ KOMÓRKI,ALE SZARE NIE TŁUSZCZOWE :wink:
POZDRAWIAM!!!
-
Eeee,to tylko ja.Znowu...Bo ja nadal czekam na relacje z placu boju,tym razem nie dietowego,a szkolnego.Nie chcę przeszkadzać,ale jak juz bedzie po wszystkim,to proszę o relację.
Przesyłam ci zachodi wiatr,bo wiem,że ci ciężko w takim upale.
Yyyy...właściwie nie wiem jaka u was pogoda...Tak,czy inaczej, przesyłam zachodni wiatr wraz z pozdrowieniami.