Kobiety ! Niech mnie któraś kopnie solidnie !!!
Witam,
Na forum : od dłuższego czasu, oczywiście tylko jako"czytacz"...
potrzebuję konkretnego, solidnego kopniaka ... Teraz znajduję sie w miejscu, cóż...dość niebezpiecznym... z jednej strony czeka mnie przepaść ciężkiej depresji, do której staram się nie spaść...z drugiej - odpuszczenie sobie wszystkiego i zajedzenie wszelkich smutków... jedno i drugie samobójcze... jednak jakoś innych wizji nie mam... dlatego proszę o pozytywną energię, wrecz błagam...wszystkie te sukcesy dziewczyn, które schudły są piękne, ale jakieś takie nieosiągalne...
Czy mnie naprawdę uda się kiedykolwiek? Zawsze kończy się jojo...
Mam 32 lata,
wzrost : 164 cm
i waga :.... no ostatnio rewelka : 80 kg!!!
I co ?!
No właśnie : nic !!
o możę nie tak nic : na pocieszenie kawał ogromnego tortu po imieninach dziadka był, no po tym jak z wagi zeszłam...
Czy ze mnie już nic nie będzie ?
Kto zechce pomóc?! Może choć na początek jakąś mądrą mantrę któraś zechce mi podesłać ?!
Bo moja na ten czas brzmi : ...jesteś do niczego... jesteś do niczego... :cry: :cry: :cry:
POMOCY !!!
Bikola :cry: