-
witaj Kamuska :)
jak bedziesz chciała wdepnac do mnie to zapraszam "nowy post nowa ja".
jak dzis dietka? mam nadzieje ze idze sprawnie i ze dobijasz do 1000. ja dzis by dobic wypiłam sok fit acerola i pomarancza ;D. mm pycha :)
trzymaj sie dzielnie i powodzenia.
-
Witaj, "Tymczasowa Olsztynianko".. :o :lol: :lol:
Jak o tym przeczytałam w Twoim pierwszym poście to przeczytałam do końca twój wątek... ale pewnie w wakacje znikniesz i potem niewiadomo, czy wrócisz tu..?
czemu chcesz do Warszawy? weterynaria też jest przecież w Olsztynie...
No nic, gratuluję, że dobrze Ci idzie dietka, zwykle pierwsze kilka dni są okraszone różnymi porażkami i grzeszkami jedzeniowymi, a Ty nic.. :D :D tylko podziwiać :D :D
możesz napisać, co ćwiczysz?? i jak często i ile czasu???
Pozdrawiam :lol: :lol:
-
Izulka robie wpis i lece do Ciebie:) Oznajmiam z dumą - zjadłam dzisiaj 1000 kcal:) Z moją dietą w jak najlepszym porządeczku...musze powiedzieć- czuję się cudownie jak nigdy. Czuję się tak lekko i jakoś troszkę brzuszek mi się wciągnął:) Izuniu ja dziś do tysiąca dobiłam sokiem pomatańczowym Tymbark bez cukru. Ja uwielbiam sok pomarańczowy i nie umiałabym bez niego żyć:) Także kochanie jak widzisz narazie wszystko na szczęścnie ok:)
Magpru witam:) Jak to miło że znalazł się ktoś kto tak jak ja zmaga się z kilogramami i jest z Olsztyna:) Masz racje na wakacje jade do domku ale to dopiero pod koniec czerwca:) Do warszawy chce na wete bo tam mieszka mój chłopak z którym jestem dwa lata i chcielibyśmy już w końcu mieszkać blisko siebie bo w sumie bardzo często jeździmy do siebie ale lepiej by było być blisko. Oczywiście do Olsztyna też będę starała się dostać. Do Warszawy chce najbardziej ale jak nie dostanę się tam a dostane się do olsztyna to będę dalej w Olsz:) Także jeszcze nic nie wiadomo:) A Ty Magpru w jakiej dzielnicy Olsztyna mieszkasz?? Bo ja na Jarotach...co porabiasz??Ile masz latek?? Może mieszkasz gdzieś blisko to pobiegamy razem:) Jak narazie od czterech dni żadnych grzeszków jedzeniowych- trzymam się mocno:)Ćwiczyć staram się codziennie rano około pół godzinki chociaż. Najpierw ćwiczę na brzusio, póżniej na ramiona i piersi, na końcu na pupę i nogi. To są takie mieszanki z różnych gazet ale są bardzo przyjemne i czuję po nich takic przyjamne lekkie zmęczenie i energię do życia:) Czekam i licze na Twoją odpowiedż:) pozdrawiam:)
-
Czesc Kama:)
Na początu dziekuje za odwiedzinki u mnie:) A no wiem,ze na diete to trzeba tak z dnia na dzien to trzeba zacząc od zaraz :) ja to duższy czas przed dietka, pychicznie musiałam przyzwyczaic sie do nieji:) Od jutra juz po Kopenhaskiej przechodze stopniowo na tysiaka:) Wsumie to jestem zadowolona z siebie bo dałam rade na tej jak mówią dziewczyny "rygorystycznej" diecie:) Ale wsumie dla mnie niebyla ona najgorsza:) O i widze, ze masz przekierowanie:) Uwierz, naprawde mi to pomaga :) Jakoś wtedy mi łątwiej :)
POZDRAWIAM i KCIUKI TRZYMAM:) BUZIAKI :wink:
-
Tak Agniesiu zrobiłam sobie przekierowanie za Twoją radą. Gratuluję zakończenia kopenhaskiej tylko teraz wiesz...spokojnie:) Jest 3 w nocy więc uciekam spać. Zaczynam piąty dzień dietki i żadnych wyskoków jak dotąd:P) Superkowo. Pozdrwaiem i ściaskam mocniusio:) PS. Nie wiedziałam, że herbata bez cukru jest taka dobra:)
-
Kamuskaeselu (a co, skoro kilka osób tak bez zająknięcia całym tym niemożliwym nickiem Cię nazywa, to gryzoń też potrafi :lol: ), z pewnym opóźnieniem witam Cię na forum i gratuluję pomysłu na prezent urodzinowy dla siebie :) Koniecznie kup sobie wagę, żebyśmy i wagowych sukcesów mogły Ci gratulować :)
No i całe szczęście, że już do 1000 kcal zaczynasz dobijać, bo już miałam krzyczeć. A co tam, pokrzycze troszkę i tak: nie wolno, absolutnie nie wolno jeść 500 czy 700 kcal dziennie. Powiem więcej, także 1000 to dieta na miesiąc, góra półtora, potem najlepiej przejść na jakieś 1200-1300. Jest trochę zdrowych a wysoko kalorycznych produktów, którymi możesz te kaloryjki dodawać, najłatwiejsza opcja to orzechy (oczywiście nie solone i nie prażone) I przede wszystkim zaplanuj sobie rano mniej więcej, co chcesz w ciągu dnia zjeść, żeby potem w panice nie stwierdzać "Już za późno na posiłek, a ja mam na koncie tylko 700 kcal"
Na zmniejszający się biust polecam masaż, który i Twój facet może bardzo polubić, zwłaszcza jeśli to on będzie go wykonywał ;-) . Wejdź na stronkę: http://www.seichim.prv.pl/ kliknij po prawej stronie w "bonusy" a następnie właśnie w napis o masażu :) Miłej zabawy :)
Ja też mam tatuaż na plecach (a właściwie na barku), ważkę :) Pochwal się swoim (jakieś zdjęcie?)
Uściski :)
-
I jeszcze Pe Es, bo przeczytałam Twój wpis u mnie. Ja w sumie, za radą Gagii, w pewnym momencie odeszłam od Wasy na korzyść razowego pieczywa z ziarenkami. Mniej przetworzone, zdrowsze. A kalorycznością to przecież akurat nie musisz się przejmować, skoro masz problem raczej z niedoborem kalorii niż z ich nadmiarem :)
-
Kamuska - witam :D
mieszkam trochę dalej od Ciebie, bo na Pojezierzu, bliżej centrum...a co ja porabiam.. no cóz, zdradzę tylko, że pracuję naukowo... mam już 31 lat - patrze z przerazeniem na tę 3 bo czuję się, jakbym miała 21... :lol: :lol:
Walczę z kiloskami próbując wprowadzić na STAŁE zmiany w moim życiu dotyczące odżywiania się - zdrowe i ruchu - codzienna gimnastyka i dodatkowo dużo ruchu, np. wybierać spacer pieszo do pracy niż autobus (przynajmniej w jedną stronę) a teraz latem na rowerze...
udaje mi się stopniowo to wszystko wprowadzac, jak patrze wstecz, to teraz inny mam styl życia niż kiedyś... chcę go trzymać CAŁE ŻYCIE...
z gimnastyki ćwiczę codziennie callanetics - często wpisuję się na wątek: callanetics w kulturze fizycznej... mam też steperek (kupiony rok temu przez męża - niezła aluzja, co?) i kiedy mogę, też staram się wleźć na niego przynajmnie na 30 minut dziennie...np. oglądając M jak miłość lub inny film :lol: :lol:
pozdrawiam Cię serdecznie, mam nadzieję, że poznamy się bliżej :wink: rozumiem, że miłość powinna zwyciężać w wyborach życiowych... ja też w Olsztynie zostałam dla mojego męża.. :wink: :wink: i nie żałuję, jestem wciąż zakochana w nim i w tym mieście :lol: :lol:
-
Witaj :lol: !!!
Ja dzisiaj w sumie z krotkim wpisem,bo wpadlam sie tylko pochwalic (ze wzgledu,ze startujemy z tej samej wagi :wink: )
Dzisiaj waga pokazala juz 84kg!!!!!!!!!!!!JUUUPPPI!!!
Pozdrawiam weekendowo!
Sissi76 :!:
-
Laseczki moje kochane...piąty dzień za mną!!! Super...tak lekko, zdrowo i świetnie dawno się nie czułam.
Sisi kochanie z całego seducha gratuluję Ci straconego kilograma :P Teżchciałabym się pochwalić jakimiś zgubionymi kiloskami ale nie mam wagi ani pieniążków aby taką zakupić:(
Magpru masz rację- zdrowy tryb życia na zawsze:) Ja również mam nadzieję na bliższe poznanie:) Było by milutko:) Również uważam , że miłość jest bardzo ważna- uskrzydla:)
Triskelku natchnienie Ty moje:) W takim razie będę mieszać Wasę bo ją uwielbiam z pełnoziarnistym razowcem:) dziś po raz pierwszy przekroczyłam 1000 :) Na szczęście tylko o 14 kaloryjek:) Ale w koncu dobiłam:) dziękuję za radę dotyczącą biustu:) Jutro mój Dziubolek przyjeżdża do mnie więc wypróbujemy masaż z pewnością :P tatuaż mam na krzyżu i jutro postaram się go sfotkować i się Wam pochwalić:)
Kończę....uciekam spaciu...ściskam megasnie Was wszystkie:) buziolki