Oj Siska Ty uparciuchu jeden:) Tylko pamietaj, żeby po trj dietce nie rzucać się na jedzonko:) Trzymam paluszki i czekam na relację:) Może też się skuszę:) Buziaczki
Wersja do druku
Oj Siska Ty uparciuchu jeden:) Tylko pamietaj, żeby po trj dietce nie rzucać się na jedzonko:) Trzymam paluszki i czekam na relację:) Może też się skuszę:) Buziaczki
Hej Dziewczyny! Dzisiaj krotko wpadlam na topik,bo mam taki maly mlyn-pomagam znajomym w przeprowadzce,wiec jezdze w ta i z powrotem:( Chyba weekend uplynie mi tak samo:(
Dietkuje nadal-ale jest mi juz coraz ciezej,bo mam chec na normalne jedzonko,chodza za mna truskawki,arbuz....Do niedzieli napewno (7dni) dam rade,potem nie wiem chyba dalej wroce na tysiaka,albo znajde w sobie jakas sile i doprowadze ta dietke do konca :roll: :idea: W niedziele tez sie zwaze,czuje,ze schudlam,spodnie luzniejsze,na twarzy tez maz zauwaza...
Spostrzezenia:
-zamiast jesc to co mam na kartce,wole wcale nic nie zjesc,opuscic posilek
-pije tylko cieple herbaty pomimo upalu,bo jest mi zimno,mam takie odczucie
-wyrazne uczcucie ,ze sie schudlo,spodnie zaczynaja robic sie luzne
-jestem markotna :oops: :oops: ,zla,nerwowa przez diete
-cera w porzadku
-jajka calkiem mi zbrzydly :!: :evil: :twisted:
Sissi, masz mały kryzys widzę, przetrzymaj go... choćby do niedzieli, a potem przejdź sobie na tysiak... nie musisz wcale trzymać się dwóch tygodni, tydzień każdej diety też może być, nawet kopenhaskiej według mnie... :wink: :wink:
Poza tym masz duże sukcesy - luźne spodnie,szczupła twarz, czuję, że waga bedzie dla Ciebie miłą niespodzianką - niech to Cię zdopinguje... :lol: :lol: gratuluję, że tyle wytrzymałaś :) i że chudniesz nam w oczach :)
A tak wogóle rozbawiłaś mnie wizją dwoniącej do Ciebie teściowej - co to za metoda? gwizdnij , a przekonasz się, czy to ona, kiedy na następnym spotkaniu okaże się, że ogłuchła na jedno ucho... hi hi :lol: :lol:
Mam pytanie odnośnie nożyc-jakie ty robisz - leżać na brzuchu, czy na plecach - i czy nad ziemią, czy z nogami uniesionymi do góry???
Oj Sissi, troche mnie przestraszyłaś tym złym samopoczuciem.Bez obrazy,mam nadzieję,że mnie to ominie. :oops:
Nie będę cię namawiała,żebyś się przemogła,bo jeśli czujesz się źle,to ta dietka ci nie służy.Powinnaś ją przerwać,lub zmodyfikować.
Najważniejszym i najlepszym recenzentem diet jest nasz organizm,powinno się go słuchać.Jest jak barometr dietowy,dobra dieta-samopoczucie w górę,zła-samopoczucie w dół.
Pozdrawiam cię serdecznie i niecierpliwie czekam na wagowe rewelacje!!!
Sis mi było ciągle zimno na kopenhaskiej... no i rzuciłam to w cholerę po tygodniu, bo niby schudłam 5 kilo, ale czułam się, jakbym miała grypę. Nie warto się męczyć. Wytrwaj jeszcze dwa dni i pogódź się z 1000 :)
Ja już jutro wskakuję na wagę. Oby mnie miło zaskoczyła!
Sissi do zobaczenia za ok.2 tygodnie :roll: :!: :!: :!:
Kochane,wpadam szybciorem zameldowac,ze jeszcze zyje i trzymam sie na diecie. :D Do konca jutrzejszego dnia napewno wytrzymam,bo nie mam nawet czasu na jedzonko-w zwiazku z pomoca w przeprowadzce :wink:
W poniedzialek rano ide do WAS wszystkich w odwiedzinki! Pozdrawiam !!Sisii76
Hej to mamy takie same wymiary tez mam 164 wzrostu i waze 83,6 kg a wazylam na pocztaku 86 .
trzymam za ciebie kciuki, uda nam sie
zapraszam do mnie jak bedziesz miala chwile czasu http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...=661327#661327
Sissi, ja się zaczynam poważnie zastanawiać, czy nie zacząć też tej norweskiej... bo już ma siebie dość i zaczynam mieć doła... wstrętny obżartuch ze mnie...nawet kupiłam dziś jajka i grapefruita... tylko jakaś zawirowana jestem...
eh... życie... kto weźmie ode mnie trochę tego cielska..???? :? :? :(
Sissi marzniesz, bo jesz malutko i organizm nie ma wystarczającej ilości energii by Cię rozgrzać. Fajnie, że chudniesz w oczach, ale czy nie za dużym kosztem? Wróć na 1000 i spokojnie w dobrym humorze zrzucaj resztę!
Trzymam kciuki!!!
Magpru - też bym chętnie oddała - tak z 20 kg :D