-
Czemu jestem taka glupia,ze nie potrafie zapanowac nad pokusa na slodycze?? :oops: W kredensie znalazlam wafelka w czekoladzie ,czailam sie chyba ze 100 razy a za 101 -ym go zjadlam :cry:
W takich sytuacjach nienawidze sama siebie!!!
Rano zawsze wstaje z konkretnym planem odchudzania a potem taka glupia wpadka...
Najgorzej ,ze mi apetyt rosnie w miare jedzenia,jak juz raz zlamie obietnice i siegne po ciacho,to potem sama przed soba nie dotrzymuje slowa...Nagle robi mi sie wszystko obojetne a potem wyrzuty,ktore mnie rozbrajaja..
Nie rozumiem samej siebie,bo obiecuje sobie zawsze rano,ze musze do lipca schudnac choc 5 kg,bo mam urlop,chce jakos wygladac...A potem taka wpadka.... :cry:
Jedyny plus to fakt,ze zaczelam cwiczyc.Kazdego dnia jest mi coraz latwiej,bo na poczatku nie bylam w stanie (albo sobie wmawialam) i robilam moze z 15 brzuszkow,kilka razy nozyce i mokra plama lezala prawie niezywa (dyszac :!: ) na podlodze....
Teraz juz zadnym problemem jest zrobienie dla mnie 100 brzuszkow :D i calej serii,ktora sobie wymyslilam i ulozylam na wszystkie partie ciala od gory w dol....
A w ogle jestem troche podlamana,bo waga stoi...Tak naprawde mam wiecej o 1kg niz na suwaczku,ale mam @. Moj kolejny nalog -wazenie sie!!!!
Obieclam sobie,ze jak mam @ nie bede wchodzic na wage,ale ja lubie sie sama dolowac,wiec weszlam i zobaczylam 1kg wiecej....
Pora pomyslec cos,zeby te kilogramy zaczely wreszcie spadac :roll: :idea:
Buziaki!
-
Sis, ale to byl tylko ten wafelek czy juz uruchomilas lawine???? Mam nadzieje ze to tylko ten jeden wafelek i ze juz go odpokutowalas tam, na podlodze. Zjesz wiecej wafelkow - dluzej bedziesz musiala gubic kilogramki i wiecej potu z siebie wyciskac.
Ciesze sie, ze uswiadomilas sobie swoja mala wpadke i dietkujesz dalej! Ja nadal trzymam kciuki, pamietaj!
I to nie tylko Tobie sie zdarza, poczytaj sobie posty na forum, kazda z nas zalicza cos takiego. Dobrze ze o tym napisalas a nie zaszylas sie w kacie z czekolada w reku.
-
Sissi nic się nie przejmuj!!!!!!!!!!! Wpadki zdarzają się każdemu, a jeden podkreślam JEDEN wafelek to nie koniec świata. Ja sobie często robie takie "prezenty" jeden cukierek lub jedna kostka czekolady. A mam układ sama ze sobą, że jak złamię porządnie dietę, to wtedy ide na dodatkową godzinę ćwiczeń.
Ja uważam, że w czasie diety nie możesz sie katować - jesli czujesz raz na jakis czas (np. raz w miesiącu) gigantyczną ochotę na pączka to zjedz go, ale delektuj się nim, a nie połknij z łakomstwa, a później w dobrym nastroju idź go spalić
Według mnie dieta nie może psuć Ci humoru ciągłym odmawianiem sobie i karaniem się - bo będziesz nieszczęśliwa i szybko stracisz motywację.
Trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D
-
SiSsI gratulacje zjedzonego wafelka :twisted:
No co to ma byc!!!odchudzamy sie kolezanko :)
wiesz co ja robilam na poczatku jak juz cos wzielam doo ust,,,albo nie nie napisze hehehe
no ok ok,,napisze,,,gryzlam gryzlam i nie przelykalam tylko wypluwalam,,wiem ze to niemile,,ale to byl moj sposob..poczulam smak itd,,,,a teraz wyroslam z tego,,a tak na serio,,,jestesmy ludzmi i wpadki sie zdarzaja,,,<mi nie maja prawa bo sie poddaje> :) ale znam to uczucie,,kiedy wieczorem ma sie ochote odpuscic dietke chociaz na godzine,,i zaczac od rana z mocnym postanowieniem,,,wiesz,,proponuje Ci herbatki owocowe,,a najlepiej czerwona baadz zielona,,ale jesli juz MUSISZ zjesc cos slodkiego 3/4 kubeczka kislu ma kolo 100kcl mozesz slodzikiem doprawic,,,
i chowaj wage,,tylko nie zgob bateri tak jak ja hehe,,gratulacje cwiczonek :) buziaczki :)
-
Sissi!!! Za 101 trzeba było otworzyc okno i fru z tym draństwem.Nie pisze,że do kosza na śmieci,bo to mimo wszystko w domu,a człowiek na głodzie nawet tym węglowodanowym jest w stanie wygrzebać takiego wafelka ze śmieci (szczególnie jeśli był zapakowany),piszę z własnego doświadczenia :oops:
A smakował ci chociaż? Bo mi jakoś słodycze przestały smakować i jak się skuszę na kawałek,to potem stwierdzam,że nie było warto.
W sumie nie opłaca się.
Następnym razem odkroj sobie kawałeczek i gryź go jak najdłużej,jeśli po 10 min. nadal będziesz miała na niego ochotę,zamknij oczy i wywal,oddaj jesli ktoś jest z tobą,nakarm pieska,ptaszki na dworze i ciesz się,że komuś sprawiłaś przyjemność,a sobie przysługę.
Buźka!!! 8)
-
Czesc Babeczki!!!
Oj,zebyscie mnie dzisiaj widzialy,ile mam sily,motywacji :!: :!: Mysle,ze wczorajszego wafelka zjadlam na konto @,bo mam zawsze wtedy wilczy apetyt,tylko,ze kiedys sobie w tych dniach "dogadzalam" a teraz gruby brzuchol,niech ma,hihihi!!!
Rano cwiczylam,nie za duzo,ale bedzie jeszcze druga seria powtorzen.Oprocz brzuszkow,nozyc ,hantli robie tez cwiczenia na uda-wyczytalam z gazety.Klade sie na boku,i podnosze noge do gory i na dol,ale nogi na dole nie moga sie spotkac,czyli dotykac.Po 50 tym razie az mnie boli :twisted: ,dlatego poki co robie te cwiczenia po 50 na jedna strone,potem sie zobaczy.
Dzisiaj jakas dziwna pogoda,czuje sie zakrecona.Bedzie chyba burza.
:arrow: Gosiakku,mam dzisiaj caly dzbanek czerwonej herbaty i pije ja jak smok wawelski,ale to dobrze,sie ciesze :lol: To i tak masz silna wole,ze czasem bralas jedzenie do ust i mialas je sile wypluc,ja bym napewno (znam siebie dobrze) nie mogla sobie w tym momencie juz odmowic,jeszcze moze nawet bardziej bylo mi ciezko to wypluc...
Ja mialam zawsze tak-jak sie zalamywalam ,to juz na calej linii.Teraz KOCHaNE FORUM mi pomaga.
:arrow: Annaise,dzieki za slowa wsparcia i otuchy,tylko widzisz ja na jednym waflu nigdy poprzestac nie moglam.Jest mi wstyd :oops: ,ale w momencie przerwania diety rzucalam sie na jedzenie i jadllam niesamowita liczbe kalorii naraz :oops: :oops: To z moja psychika jest nie tak,ze mam w glowie:zrec albo wcale.Mam problemy,zeby jesc normalnie,ale walcze jak moge...
:arrow: Buttermilku skonczylo sie na jednym waflu ,ale widze,ze dobrze mnie juz znasz ,pytajac czy to byl "tylko jeden wafelek"....Dzisiaj te wafelki dalam mezowi do pracy,do sniadania..On -moze,jest szczuply.W sumie to ja te wafelki kupilam durna baba z mysla o mezu,zeby mial cos slodkiego....a sama sie za nie dobralam,bo meza one wcale nie kusza,nie ma z tym problemow... :oops: :oops: Traktuje to jako spowiedz ,ze az czasem mi glupio,ze to pisze,ale taka jest prawda....Nie mam sie sama co oszukiwac...
Zero kupowania slodyczy od dzisiaj!!!!
:arrow: Fraksi pytasz czy smakowal mi ten wafelek.... :oops: Tak go szybko zjadlam ,ze malo pamietam..naprawde.Ja go nie zjadlam ,ale go (ssoorry) zezarlam. :oops: :oops:
Dziewczyny,dobrze,ze jestescie,bo bez Was bym dalej jadla od wczoraj slodycze,one sa dla mnie jako pocieszenie...Przepraszam BYLY-juz nad tym panuje!!! :lol:
Buziaki! Sisska
-
Dwa razy sie wkleilo ,dlatego cos zmienie :wink: [img]http://img162.imageshack.us/img162/5...262mini2tn.jpg
Czesto cos napisze a potem mi to gdzies wcina :twisted: :!: [/img]
-
Hej Sis, bardzo dobrze ze o tym wszystkim piszesz, wlasnie pisanie ma nam dopomoc w naszej walce, za jakis czas mozna poczytac i przeanalizowac gdzie popelniamy najwiecej bledow. Nie wiem czy Cie dobrze znam, ale na pewno wiem, co czulas pozerajac ten wafelek, a znam to z wlasnego doswiadczenia :oops: Pozarlas go nie czujac smaku, szybko zeby nie zdazyly dojsc do glosu wyrzuty sumienia? zeby nikt sie nie dowiedzial ("nikt" to tez w tym wypadku Twoje drugie JA, te uswiadomione i majace zamiar pilnowac diety)? Ah, jak ja to dobrze znam....
Sis, a probowalas takiego cwiczenia na nogi: lezysz powiedzmy na prawym boku, lewa stopa postawiona przed prawym kolanem (joj, mam nadzieje ze obrazujesz sobie to jakos!) i wtedy unosisz do gory prawa noge (tak na 10 cm od podlogi) nie obciagajac palcow. 10 powtorzen i zmiana boku.
Ja bardzo lubie to cwiczenie, czuje wtedy ze mam jakies miesnie :wink:
-
Buttermilku,juz sobie "wyobrazilam "to cwiczonko i od jutra wprowadze je do moich cwiczen,dziekuje!!!!
:cry: Zastanawialam sie wlasnie czy napisac o tym co mi sie dzisiaj przytrafilo... :cry: (nie,nie -diety nie zlamalam).Mialam chec na szpinak,wiec wyjelam z zamrazalnika taki w listkach mrozony,doprawilam go sobie ,nalozylam na talerz i......znalazlam 3 centymetrowego czarnego :twisted: :twisted: robaka,fuuuuuuuuuuuuuu,feeeeeeeeeeeeeee :!: :!: :twisted: :twisted:
Ja na takie rzeczy jestem poprostu uczulona!!!
W sumie dzisiaj zjadlam tylko jogurt i 2 Wasy,nie mam apetytu,tylko odruchy wymiotne,bleeee...
Sooory,jak kogos obrzydzilam,ale tylko chcialam ostrzec,zeby zawsze nawet mrozonki dokladnie sprawdzac :!: (w przypadku szpinaku z firmy Salto,bylo to niemozliwe,bo byl w mrozonych kulkach, :x )
Jeszcze raz przepraszam za szczegolowe opisy!http://img119.imageshack.us/img119/8335/698emo4cd.gif
-
Kochana Sissi, to ja Ci powiem, ze dokladnie to samo zdarzylo mi sie jakies 2 lata temu: byl to szpinak w kulkach marki Tesco i ja, ktora kocham szpinak bezgranicznie, mialam obrzydzenie na jakies 2 miesiace po tym odkryciu.... :shock: Potem kupowalam wylacznie swiezy, teraz zas wracam do kulkowego (gdy nie ma swiezego) ale NEVER EVER Tesco :!: :!: :!:
P.S. do cwiczen: tulow ma byc podparty na lokciu :D