-
No i o to chodziło, żeby wam zohydzić te pączki i drożdżówki, bez których rzekomo żyć nie można... to, co wkleiłam, to zaczytane z innych wątków, na mnie podziałało - nie kuszą mnie!!
ale też osobiście kilka razy natykałam się jedząc drożdżówkę na dłuuugiego włosa... ło matko, myślałam, że zwymiotuję... :? :?
mam nadzieję że jestem z tego już skutecznie wyleczona :lol: :lol:
czego życzę i Wam :D :D
-
Tyle tylko Magpru, że zawsze pączki czy inną pizzę można sobie samemu zrobić jeśli się jest nałogowcem ;) Inna rzecz, że jedzenie pod wpływem impulsu wtedy wykluczone, bo napracować się przy tym trzeba :D
-
Annaise...ciekawy ten Twój wątek... :shock:
Aż mnie zmroziło,ale podziałało...kurczę ja uwielbiam parówki...tzn.uwielbiałam...nie tknę już NIGDY!!!!!!!!!!
I te oczy w pasztecie...jezu...
Jednak nic mnie tak bardzo nie obrzydziło jak ten włos w drożdżówce...to jak dla mnie najwieksza ohyda...bleeee
Pozdrawiam :)
-
Dzeki za opisy, teraz juz na pewno pomysle dwa razy czy NA PEWNO mam ochote na paczka... bleee :roll:
Zeby dodac cos od siebie - slyszalam od kolezanki pracujacej w dosc niezlej restauracji, ze niemilym klientom pluja do zupy. Hmmm :roll: no ale z karaluchem to sie nie moze rownac.
-
annaise wtaj,,a ja mam sposob na weekendowy dostep do lodowki,,,pracuje cale dnie,,choc pracuje albo przy tipsach i makijazu wiec od zapachu chemii niedobrze,,badz przy jedzonku w restauracj-barze,,wiec juz od samego zapachu tego jedzenia mam dosc........pozdrawiam :)
-
To ja chyba muszę nauczyć się tipsy zakładać :) ja w weekendy mam w planach pracować intelektualnie - innymi słóowy zastanawiać się co ja teraz zjem :D
Beznadziejna jakaś jestem i znowu weekend do dupy!!!!!!!!!!!!! No prezciez ja nigdy nie schudne, nawwet straznik wagi mi sie przestraszyl i uciekl - nowego musze sobie zakladac :)
Dobra juz nie narzekam, tylko biorę sie za siebie!!!!!!!!!!
Dziewczynki jesteście kochane obrzydziłyście mi wiekszość tych moich pokus, co ja bym bez Was zrobiła!!!!!!!!!!!!! :)
MIŁEGO PONIEDZIAŁKU NIECH NAS COS MILEGO DZSISIAJ SPOTKA, W KONCU NALEZY NAM SIE!!!!!!!
PS. Miło Cie Was widziec Bridget i Gosiakk :)
-
Witaj sloneczko, powrocilam wreszcie- szczegoly u mnie ;)
Trzymam kciukasy za Ciebie, nie rezygnujmy bo to najgorsze co mogłybysmy zrobic- mnie tez trapią weekendy, wtedy zwykle rzucałam diete, ale teraz nawet jak mi nie wyjdzie to zostawiam to za sobą i brnę dalej.
Caluje Cie i sciskam!
-
Annaise ochana nic sie nie przejmuj, zapomnij co bylo i od dzis idz dalej dobra droga :) W koncu nie chodzi o to, zeby schudnac szybko, ale trwale.
Aaa jeszcze mi sie przypomnialo, apropos tych tipsow i zapachu chemii :) Moj sposob na niejedzenie, ktory zazwyczaj dziala to bardzo czeste mysie zebow :D Potem mam w ustach smak pasty i nic juz mi nie smakuje :D
-
Annaise,nie martw sie,weekend juz za Toba a poniedzialek to faktycznie najlepszy moment na dietkowanie :D Moze faktycznie jak napisalas u mnie-skus sie na norweska?? Choc kilka dnia a waga zacznie spadac,bo widze po sobie 7 dni- 3.5kg spadlo!!!
Taki "zastrzyk" spadku wagi,dobrze robi:skurcza zoladek,a stracone kilogramy motywuja do daleszej walki!!Buziaki w nowym tygodniu! Sissi
-
kochane jesteście!!!
wiem, że weekend za mną - ja sie nie chciałam Wam użalać tylko pokazać jaki głupek ze mnie, że wciąż tylko je :) Diety nie zamierzam porzucić, bo w końcu się zawzięłam i nie odpuszczę !!! Zresztą nawet jakbym chciała to mi pewnie nie pozwolicie.
yazoo cudownie, że Cie znowu widzę, jak juz wspomniałam nieobecność masz usprawidliwioną :)
orzeszku - dzięki za radę z gumą już słyszałam, że to dobry pomysł - muszę sobie przynieść szczoteczkę i pastę do pracy :) albo przynajmniej gumę miętową!!!
sissi słonko, ale powiedz jak to jest - nie czujesz sie zle na diecie, bo ja musze jeszcze wieczorami po pracy pisać magisterkę, wiec muszę mieć dużo siły i energii, żeby coś twórczego stworzyć :)