Hej, hej, hej :!: :!: :!:
Jakos przezylam, ale na razie nie bede dlugo pisac, bo sie skladam w scyzoryk siedzac i potem chodze taka z przykurczem.
Mialo byc laparoskopowo, ale wyszlo tradycyjnie, w efekcie czego jestem cieta pod zebrem i dla ozdoby mam jeszcze 4 dodatkowe dziury w brzuchu. :x
Mialo byc szybko (3 dni) a sie przedluzylo do 7.
Mialo byc zwolnienie na 2 tygodnie - jest na miesiac. :evil:
Mialam byc laska, a jestem suchar - minus 3 kg :!: :twisted:
Waze teraz 57 kg i juz wiem na pewno, ze to dla mnie stanowczo za malo, bo wygladam strasznie. Obiektywnie.
No ale nic to, najwazniejsze, zebym sie teraz zdrowo goila.
Nowa dieta (same wegle :!: :!: :!: ) mnie zalamuje.
Znowu wszystko postawione na glowie.
Teraz, kiedy mi sie zrobilo tak wygodnie, tak bezpiecznie. :(
Pocieszam sie tym, ze jak amen w pacierzu przytyje. :D
I tym, ze juz po 4 tygodniach moge zaczac powoli powracac do normalnosci. :D
I jeszcze tym, ze dzien przed operacja mialam dzika ochote kupic sobie ze trzy snickersy i zjesc je naraz, tak jak to robilam kiedys, ale rozsadek zwyciezyl i zadowolilam sie trzema bananami. :D
Strasznie za Wami tesknilam. 8)
I strasznie Wam dziekuje, ze pamietalyscie i trzymalyscie kciuki. :D
To tyle na razie.
Bede tak teraz partiami.