Tak to jest z tą @, że mamy różne zachcianki, ja do tej pory dzień przed i pierwszego dnia objadałam się jak słoń...miałam na wszystko ochotę.
Ale trzeba sobie z tym poradzić, żadnych ciast :twisted: :D
Wersja do druku
Tak to jest z tą @, że mamy różne zachcianki, ja do tej pory dzień przed i pierwszego dnia objadałam się jak słoń...miałam na wszystko ochotę.
Ale trzeba sobie z tym poradzić, żadnych ciast :twisted: :D
Dzięki za odwiedzinki
Również trzymam kciuki za ważonko :lol:
Buziaki H
Jak ja lubię mieć czas by wejść na to forum i móc poczytać te genialne wątki, zaraz mam więcej motywacji do trzymania diety, do radzenia sobie z samą sobą. A siebie najtrudniej zmienić, łatwo komuś powiedzieć "schudnij" albo "poradzisz sobie" - ale sobie o wiele cięzej. Dlatego gdy czytam Wasze przemyślenia, o Waszych problemach to jak bym widziała siebie - i próbuję dalej próbuję walczyć z własnymi słabościami. Muszę cały czas utwierdzać się w tym, że JA CHCĘ BYĆ SZCZUPŁA, bo niestety nie zawsze jestem tego na 100% pewna....(No bo przecież ja nigdy w życiu nie byłam szczupła - i jak to będzie :roll: strach mnie opanowywuje....) Te myśli muszę wyrzucić, nie wolno tak zostawić tej głowy w takiej atmosferze... A jednocześnie podoba mnie się mieć taki cel przed sobą - no dobrze a potem co :?: :?: Nie wiem - chyba troche bredzę, sama nie wiem dlaczego....
Witaj Takija!!!
Mnie rowniez motywuje bardzo czytanie watkow na forum,jak sie Dziewczynom udaje walczyc z nadwaga...Rowniez to,ze nie mam sie w co ubrac :? ,czasem jak gdzies wychodzimy z mezem (mam pecha-wszystkie znajome maja figury modelek :? ) i wtedy mnie to motywuje.,bo chcialabym tez zalozyc jakas fajna kiecke a w niczym sie nie podobam sama w lustrze...Mysle,ze kazdy jak chce to moze!!!
Jeśli tak jak [iszesz nigdy nie bylaś szczupła i masz teraz czasem wątpliwości jak to bedzie.
To pomyśl sobie, że będziesz atrakcyjna, będziesz kupowała ubrania w Orsy, będziesz z uśmiechem przegladac sie w wystawach. Skoro nie byłaś szczupła to będziesz
I zobaczysz jak to jest pięknie....
Ja byłam i uwierz mi to jest wspaniałe.
Dietkuj dzielnie
Hej laski. Najwspanialsze w byciu szczupłym jest fakt, że można wejsć do każdego sklepu i coś na siebie się dostanie. Ja w tej chwili mam kilka sklepów w których zawsze coś fajnego dla siebie znajdę (bo są tam wszystkie rozmiary) i jest to na serio miłe, wiec juz się nie nmogę doczekać kiedy znowu będę szczupła.
Już 3 dni nie bylo mnie na forum, gdyż byłam na weselu (gdzie nie byłam grzeczną odchudzajaca się dziewczynką), ale teraz wracam i na forum i do odchudzania. Mam nadzieję, że czytając Wasze wypowiedzi znajdę siłę do odchudzania. Życzę Wam i sobie sukcesów w zrzucaniu wagi. Będziemy laseczki jak ta lala :D
Pozdrawiam.
takija, świetnie Cię rozumiem
kiedyś ważyłam 100kg i schudłam do 75 i życie mi się odmieniło.... wszystko naprawdę się zmieniło. MOje podejscie do swiata, do ludzi, pewność siebie i inne takie:)
o facetach nie wspomnę.
Gdy obudzilam sie z tego po 4 latach juz wazylam znow 84 (6tygodni temu) i znow od poczatku, teraz juz z celem 70kg
ja nigdy nie wazylam 70kg i nawet nie wiem,jak to jest!!
jak juz troche sie z tym oswoje, to pojde dalej na podboje 60tek,
ale tymczasem nawet nie weim jak wyglądają ubrania w rozmiarze 40:) a to chyba ten rozmiar dla moich 70kg:)
Witaj!
Ja jako dziecko byłam szczupła, nawet bardzo szczupła, byłam przysłowiowym niejadkiem. Moja nadwaga zaczęła się chyba pod koniec szkoły podstawowej. Pamiętam, że w liceum ważyłam ok. 75 kg i wydawało mi się, że jestem strasznie gruba :roll: na swoim ślubie ważyłam dokładnie 86 kg i wiele bym dała, żeby móc teraz tyle ważyć.
Żałuję, że nigdy nie było mi dane chodzić w mini, czy w krótkich spodenkach, a teraz, nawet jak schudnę to chyba już mi nie przystoi :wink: ,że się tak wyrażę.
Ja tez naleze do grona, ktore nigdy szczuple nie bylo :lol: Nie spodziewam sie cudow po swoim odchudzaniu, po prostu chcialabym wejsc do sklepu i bez problemu kupic ciuch na siebie, chcialabym podobac sie sobie i moc zalozyc cos bardziej obcislego niz teraz nosze. Powtarzam sobie ze jeszcze jakies 2 rozmiary i bedzie OK, moim marzeniem wcale nie jest 36 czy 38, wystarczy mi 42 :D Czy to jest juz szczuplosc? Nie wiem. Gdy bylam nastolatka w tym rozmiarze bylam uwazana za grubasa. Mam nadzieje ze te tendencje do postrzegania ludzi wg wymiarow zmieniaja sie z wiekiem :D
Czy z zmianą sylwetki zmienia sie człowiek?? -
Czy moje myśli dalej będą roztrzepane?? - ........
Dietka w normie, troche wody mało - ale to dlatego że juz nie jest tak ciepło,
Coraz mniej błędów, coraz więcej codzienności....
Dzień za dniem znika...
A ja próbuję sie w tym odnaleźć......
Zaczyna mnie ogarniać jesienny nastrój, chciałabym zakopać się w ciepłej pościeli z ciekawą książką i ciepłą bawarką.....
JAK pokonywać własnego lenia, jak zmusić go do ruchu, gdy nic się nie chce......
Byle dalej - ale dlaczego???