Łomatko :) pomóżcie, utyłam 15 kilo w 4 miesiące!
Dołączam do Was kochane :)
I wcale nie jest to moje pierwsze dołączenie, ale chyba piąte :) tylko że TYM RAZEM kwalifikuję się już do tego właśnie wątku... już nawet nie mogę się smucić tylko śmiać z samej siebie :) Jeszcze niedawno ważyłam 63 kilo i za wszelką cenę chciałam schudnąć do 55 i straszliwie się martwiłam, bo chudzinką nigdy nie byłam, ani sportsmenką, więc i przy tych 60-ciu paru tłuszczyk był widoczny. Ale teraz :) teraz wspominam te 63 jako coś miłego :D naprawdę nie wiem jak ja to zrobiłam, ale teraz ważę...no przyznam się - 78kg... taki duży skok wagi! i to w krótkim okresie czasu. Wystarczyła rezygnacja z ruchu, bardziej siedzący tryb życia i pizza co drugi dzień. A ciężko mi sobie czegoś odmówić :) I jakoś tak niepostrzeżenie te kilogramy się zgromadziły, wszystkie ubrania za małe, moja własna ginekolog aż się przestraszyła ile to ja utyłam (co baaardzo mnie zawstydziło :) ), twarz mam jak księżyc w pełni, no po prostu makabra :) dobrze że chociaż humor mnie nie opuszcza, bo mogłabym się załamać :) I waże teraz te swoje 78 przy wzroście 172...Przyjmiecie mnie do grona odchudzających się? :) bo nie wiem czy sama dam radę...z jednej strony mam motywację, ale z drugiej miewam napady zwątpienia...i to chyba zbyt częste...(3 razy na dzień :) )
od dzisiaj przeszłam na nieco zmodyfikowaną dietę kopenhaską, żeby schudnąć cokolwiek, może jak zobaczę jakiś efekt będzie mi łatwiej znaleść siłę na więcej :) myślę też nad jakąś formą ruchu, ale wstydzę się sadło ludziom pokazywać :) może w domu coś porobię...