-
witaj kaha fajnie ze udało ci sie samej dojsc do tego ze warto sie za siebie wziąść - kazdy musi miec taką godzne zero, dla mnie było to zobaczenie konca skali na mojej wadze, dla kogos innego moze to byc jakaś kolejna złośliwa uwaga która przeleje czare goryczy dla jeszcze innych cokolwiek innego - fajnie ze znami jestes - zycze ci powodzenia
-
Cześć DZiewczyni i jak Wam idzie ? :/ mnie jest generalnie dosc Ciezko zmienic swoje nawyki :/ ale zaczełam od tego ze rano staruje z musli ( wiekszość płatków owsianych i róznych innych ziaren :) z domieszką owoców tropikalnych ) i do tego melczko 0,5 %, stARAm sie pic duzo wody, owocowe herbatki, jeśli jem makaron to razowy, pieczywko jem lekike Wasa, zamiast słodyczy owoce :) masełka staram sie nie używac :> z ruchem u mnie roszkę gorzej ale kupiłam kilka starych numerów shape i zamierzam pocwiczyc z gazetką :oops: Ciesze sie ze trafiłam na to forum, im częsciej Tu zagladam i czytam Wasze wypowiedzi tym więcej mam siły żeby walczyc ze swoja waga :) - dziękuje :*
-
no plan super...w shapie jest to fajne że są i ćwiczenia w domu i na siłowni pokazane...kiedyś też go czytałam namiętnie :wink: jakieś 20kg temu :?
u mnie też dietkowo ok, chyba dobry czas dla odchudzających się :wink:
pozdrawiam
-
witaj kaha!!
jeśli chcesz to odwiedz mój wątek, wczoraj byłam w Instytucie żywności i żywienia u dietetyka na pokazie diety, naprawde kilka dobrych rad tam usłyszałam które opisałam na wątku może coś ci pomoże ??
i nie załamuj się, ktoś kiedyś powiedział, ze nie wolno z czegoś rezygnować tylko dlatego że wymaga to czasu bo czas i tak ucieknie - to dla zniecierpliwionych, co do nawyków to się przyzwyczaisz, najtrudniejszy jest chyba pierwszy miesiąc, ale wiesz kto to mówi ?? ...
osoba której chyba tak samo cięzko ( czy nie bardziej) przyzwyczaić się do nowego stylu żywienia :wink:
-
Serdecznie dziękuje za słowa wsparcia,jest mi bardzo miło :) dopiero 11 dzien od czasu kiedy zaczełam zwaracac uwage na kcal i na to co jem a ja cały czas mam wrażenie ze tyje ...a mało tego widze po ubraniach i czuje sie coraz gorzej :/ nie chodzi nawet o to ze kusi mnie zeby zjesc chpisy czy jakiegos fast foda ale jakos mi tak zle samej ze soba :/ czy Wasze początki tez takie były ? pozdrawiam serdecznie
-
kaha, nie łam się, początki zawsze są trudne, na pewno zmniejszyłaś już żołądek...będzie coraz łatwiej...
jeśli nie widzisz rezultatów zważ się...może tam jest już jakiś ubytek...a jeśli nie będzie to może złą dietkę skomponowałaś...
pozdrawiam
-
Dziekuje za słowa atuchy zamierzam zabrac sie za Ciwczenia ale jakos mi to nie idzie :/ teraz wyjeżdzam w góry na 4 dni moze tam sie jakos zmobilizuje, połaże po górach i bedzie lepiej :oops: pozdrawiam Gorąco
-
udanego hasania (chasania?? :oops: ) po górach :)
-
wróciłam z gór :) wyszlam na 3 korony i powiem Wam SZCZEZE ze jest mi wstyd ...co chwila przerwa bo ciało odmawiało posłuszenstwa...a polyslec ze 4 lata temu jako jedna z pierwszych z gruoy < 60 osób> wyszłam na jaworzyne :? coraz gorzej czuje sie w swoim Ciele a silna wolna zawodzi :(:(:( jeszcze sie dzis dowiedziałam ze 2 8 pazdziernika czeka mnie wesele w rodzinie :(:(:( tak bym chciła zeby było łatwiej ;(