Wątek: I przyszła pora róznież dla mnie :/

Ciepluto Was Witam od dłuższego czasu czytam forum, przeglądam i anlizuje Wasze wypowiedzi...kiedyś nawet wierząc że mi mnie sie uda odważyłam sie napisać nowy wątek, myślac ze jestem juz gowa do podjecia walki z kg ...przeliczyłam sie...zrozumiałam ze do odchudzania trzeba tez "dojrzeć: wewnętrznie, ze nie moze byc to chwila musi byc to swiadoma decyzja, teraz wracam po kliku msc niczym syn marnotrawny z 10 kg więcej...z nadzieją i wiarą że i tym razem z Waszą pomocą i wsparciem sie uda o co serdecznie proszę :]




Startuje : 1 września - koniec czerwniec

Wzrost 164, Waga 83, BMI 30

Postanowienia :

Dieta ok 1000 kcal - zmiana nawyków żywieniowych
Ograniczenia:chleb,zmieniaki

Eliminacja: słodycze,napoje kolorowe gazowane, fast foody, chpisy

Ćwiczenia: domowe lub plener ( 3-4 x /tygodniowo)
Ujędrnianie ciała, masaż


Życze Wam i sobie powodzenia i wytrwałosci

witam kaha to prawda, do odchudzania trzeba dojrzec, trzeba sie nastawić że walka bedzie trudna i dluga.. ale za to jaki przyjemny jej koncowy efekt życze tego samozaparcia i trwalych efektów

pozdrawiam cieplutko

ewelina

Hallo!
Do odchudzania napewno trzeba dojrzec!
Trzeba wiedziec co sie chce,mi ostatnio jest trudno!
Trzymam kciuki za ciebie bardzo mocno!!!!!!!
POZDRAWIAM!

trzymam za Ciebie kciuki!! napewno ci sie uda schudnac bedziemy cie wspierac wkoncu po to tu jestemy nie mozesz sie poddawac tylko dążyc do celu... ja juz tyle razy zwatpilam wiec nie bede mowic ktory raz podchodze do diety

Witaj Kaho

dobrze że znó tu trafiłaś, tym razem nie zmarnuj szansy...pomyśl o tym że jakbyś się wzięła te kilka miesięcy temu to by było 10 kg mniej od tamtej wagi...a nie 10 do przodu..
to motywuje, szkoda marnować czas, bierzemy się do roboty

Ja miałam tak samo, gdybym się wzięła od stycznia tak jak zaplanowałam sobie...to już teraz byłabym szczupła dziewczyną...niestety objadałam się ponad pół roku ,zamiast dietkować.... najważniejsze że wróciłyśmy na jedyną słuszną drogę

pozdrawiam i trzymam kciuki

Poszłam dzis do sklepu i kupiłam troszke "zdrowszej" zywnosci ale własnie sie tak dzis zastanwaiałam nad swoimi błedami i doszłam do Wniosku ze nie moge sobie wszystkiego zabraniac bo efekt potem bedzie taki ze sie rzuce na jedzenie tak jak wczesniej :/

Obiadek zjedzony (1/2 porcji) a zaraz wyruszam na przejażdzkę rowerową ...

przyłączam się Kaha przyłaczam,. bo podobna waga i warto być razem - głupio zabrzmiało
inaczej warto się nawzjem wspierać, prawda??

to mój pierwszy post na twym wątku ale nie ostatni, bo będe tu zaglądać,
oby tak dalej
trzymaj się
CCIAŁŁ PIĘkNA

Poli super Witam Cie serdecznie i mam nadzieje ze ja również pomogę Tobie swoim wsparciem --->

hej kaha

trzymam za ciebie kciuki
może przedstawisz swoją dietkę, co i kiedy jesz?
pozdrawiam

masz rację, że do tego trzeba psychicznie "dojrzeć" droga jest naprawdę trudna i długa,ale macie rację efekty są zdumiewające można powiedzieć,ze ja chudnę dzięki temu, że to jestem...mam tyle wsparcia i w ogóle można się wyzalic pisz tu czesto -to pomaga powodzenia trzymamy kciuki więc na pewno się uda

LASKI NIE PODDAJEMY SIĘ!! JESZCZE 6 KG!! STRZEŻCIE SIĘ BO NADCHODZIMY ROBIĆ WAM KONKURENCJĘ!!!