więc czekam na Ciebie w sobotę rano i pozdrawiam z samego poniedziałku przy kawce
Wersja do druku
więc czekam na Ciebie w sobotę rano i pozdrawiam z samego poniedziałku przy kawce
życzę miłego, chudego tygodnia :wink:
i ja też zyczę Ci powodzenia :lol:
do dzieła Olbrzymko i niech Twoj nick szybciutko zostanie tylko Twoim antonimem :lol:
buziaki H
Bez względu na to, czy dużo, czy mało ale zawsze na minusie, a nie o 200g wiecej :D
I ja pozdrawiam i zycze milego tygodnia :D
Mysle ze to dobrze, ze powolutku zmniejszasz wartosc kaloryczna, nagly skok powiedzmy na 1000 kcal bylby zupelnie bez sensu, to duzo ponizej Twojego faktycznego zapotrzebowania. Skoro waga schodzi w dol, to bardzo dobrze, takie male spadki sa najzdrowsze no i najtrwalsze. Pewnie nie jest to za bardzo motywujace ale nie bedziesz potem miala duzych problemow z wahaniami wagi.
Trzymam kciuki za Ciebie i za kolejny dietkowy tydzien!
Prosze zmienic nicka na inny albo same znaki ???????? postanowienie jest fajne wiec po co taki nick to co ja mam napisac olbrzym wieloryb????? :lol:
ufffff koniec pracy na ten tydzień i koniec nauki.Jak dobrze jest ze świadomościa że nie muszę dziś nigdzie biec.takie piatkowe popołudnie to mogłoby trwać bez przerwy.
Sprawozdanie z dietki: starałam się przestrzegać zasad które obmysliłam ale okazało sie to cięższe niż myślałam.To nie znaczy że żarłam jak słoń ale mam kaca moralnego bo miałam zamiar szybciutko wskoczyc w ramy dietki i wreszcze ruszyć z waga w dól tak jak dziewczyny na forum.
Emelka, katson,grażka,xenia,hindi, liqier, nando, buttermilk- bardzo dziekują za miłe słowa i życzenia[/url]
Olbrzymko, wszystko w swoim czasie, skoro dietki przestrzegałaś (mała wpadka się nie liczy) to i efekt będzie :wink:
Wypoczywaj i dietkuj cały weekend :P a potem się zważ i napisz ile cię ubyło :D Ja ważę się w niedzielę, to będzie drugi tydzień jak tu jestem :lol:
Dzieki Grazka za to co napisałas.Nie mam zamiaru zaprzestawać swojej walkii.Zaciskam zeby i brne dalej bo nie mam innego wyboru.Nie chce być kaleka i ciężarem dla innych.A gdybym dalej tyła na 100% zostałabym przykutra do łożka.
Zważyłam sie dzis-sobota to taki mój dzień kontroli postepow wagowych.No i ubyło mi 300 gram.# tydzień mojej dietki i 300 gram na minusie.czuli coś jednak mi ubyło coć przyznam sie szczerze że liczyłam na troszkę więcej ale w sumie dobre i to.W takim tempie w przyszła sobote bedzie 400 gram :D
Nie wiem może takie jest moje tempo chudniecia ale wydaje mi się też że jeszcze za duzo jem.W porównaniu z tym co kiedys pochłaniałam jest juz znacznie lepiej ale jeszcze musze popracowac nam zmniejszeniem ilości posiłkow.