A może ktoś się wybiera na Sylwester we Wrocławiu??? (ten na Rynku?) bo ja właśnie postanowiłam zebrać ekipę i jechać :D Można by się na miejscu jeszcze spotkać :)
Wersja do druku
A może ktoś się wybiera na Sylwester we Wrocławiu??? (ten na Rynku?) bo ja właśnie postanowiłam zebrać ekipę i jechać :D Można by się na miejscu jeszcze spotkać :)
ja mam zamiar upiec ciasteczka (w końcu raz możemy sobie pozwolić i to przy takiej okazji ;) ) no i zabieram z Gdańska mój ulubiony krupnik (wódka miodowa), tak żeby sobie po małym kielonku walnąć dla rozluźnienia atmosfery :wink:
Jesli nie cynamonowiec ,to z pewnościa i tak upiekę ciasto :-)
ja oczywiście też potwierdzam (z tym jednym procentem, bo rodzice wciąż niepoinformowani :/)
a co przywiozę to nie wiem ;-)
Skierko,Bes-xyfki zostajecie na noc???
tak zostajemy --> powrotny mamy w nocy z 29/30 - ewentualnie 30ego rano, ale to już by chyba była przesada
Ja CHOC CHORA,TO NA MUR BEDE!!!
Musze Was poznac!!!
BUZIOKI!!
Ja właśnie się rozchorowałam i zrezygnowałam z pieczenia calzonków, tylko przyniose owoce, bo sama chciałam tylko to jeść...cóż, trzeba zrzucić wagę poświąteczną ;)
Z obserwacji gadulcowych donoszę, że Bes chyba poinformowała mamę i będzie ;) Już bez tego 1%.
Jaaaa teeeeżżż :D
No to fajno :)
Kurcze, dziewczyny mam dylemat, bo chciałabym jednak jutro się nie objadać tylko trzymać tysiak (z dzisiejszej głodówki nici :/ ) no i nie wiem czy dałąbym radę...