-
Znowu JA
Witam!
Wróciłam na dieta.pl bo może w końcu zmotywuje sie na tyle aby móc dojść do końca walki z kilogramami. Sama sobie nie poradze wiec chcicałabym mieć sie gdzie dzielić tym co mnie spotyka, radzić sie itp :).
Nie jestem osoba niezadowolona z życia wrecz przeciwnie kocham je i akceptuje siebie w 99% ten jeden procent który mi przeszkadza to troszke za dużo kilogramów. Nie chce mieć figury modelki ale być jeszcze bardziej sexy ;) hihi, lepsza kondycja, zajęcie na zimowe dni :) W zasadzie to wiem co trzeba robic, że dieta 1000 kal i ruch przyniosa zadowalające efekty. Tak wiec chciałabym miec gdzie pisac wiec sie zgłaszam do Was moje drogie :)
Pozdrawiam
-
WITAJ na forum AGRAFKO!!!
Dobrze,ze tu trafiłas!!bedziemy Cie motywowac!!!
pozdrawiam i sle buziaczki!!!
http://img165.imageshack.us/img165/2065/74fy9.gif
-
Napewno dasz sobie rade ;)
-
Pisz do woli kochana :) my tu wysluchamy, pochwalimy i nakrzyczymy jak będzie trzeba :D
Najwżniejsze, że podjęlaś już decyzję że chcesz coś zmienić. Wiesz już co i jak, więc droga rozpoczęta :)
Powodzenia!
-
No to zaczynamy i walczymy razem z kilogramami :)
Pozdrawiam i zycze nam obu powodzenia
A tu jestem:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=67363&highlight=
-
Agrafko jesteś w podobnej sytuacji jak ja. Ważymy podobnie i również figura modelki nie jest moim marzeniem. Jedyne czego chce to odrobinę więcej sexowności w sobie. Żebym była bardziej apetyczna bez wstrętnego brzuchola tylko z malutkimi wałeczkami :) No to mój gło wny problem bo uda grube, biodra to juz nie taki problem. Bede tu zaglądać i zapraszam na wizytę do mnie :)
Napisz jaki masz wzrost i wiek :P
Trzymam kciuki
-
Witam!!
Jestem mile zaskoczona taka ilościa odpowiedzi na moje kilka zdań. Świadomośc tego że nie jestem sama dodaje otuchy. Ciesze się :)
I juz dzis nasuwa sie pytanie. Wróciłam z pracy, cały dzien nic nie jadłam i co teraz?? Jestem głodna jak wilk, co mozna przyzadzic szybko i mało kalorycznie :)
Musze zacząc brac sniadania do pracy i przyzwyczaic organizm do wyznaczonych godzin posiłku bo z doswiadczenia wiem ze systematycznosc i stałe mniej wiecej pory to tez bardzo wazna sprawa w odchudzaniu :)
Lenka19 to teraz bedziemy trzymać się razem. Mam około 167 wzrostu i piekne 25 lat.
Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za to, że jesteście :)
-
Taaa o glodzie po pracy to ja też coś wiem... Ja przyjelam taktykę, że przed pracą jem normalne śniadanie potem już w pracy jakiś owoc, póżniej np. kanapka i w zależności o której wracam do domu, albo kolejna kanapka w pracy na kolację, albo ciepla obiadokolacja w domu. Jak na razie dziala :)
Życzę wytrwalości :)
-
Własnie, powinnam jeść śniadanie ale nie mam na nie po pierwsze ochoty, a po drugie nie mam na nie zbytnio czasu bo rano ciężko jest zwlec sie z łóżka :) a później wszystko w biegu ale postaram się jakoś to przemóc, chociaż rano gorącą herbatę wypić. Echh zobaczymy jak mi to pójdzie, chciałabym do Świat Bożego Narodzenia zwalić jak najwięcej się da.
Może jeszcze dzis cosik napisze jak narazie obowiązki matczyne wzywają :)
pa
-
Ech jakos słabo z ta motywacja nie moge wbić się w tryb odchudzania. Nie mam czasu na przygotowywanie potraw i bawienie sie w liczenie kalorii. Kiedy sie odchudzamy to paradoksalnie myślimy cały czas jedzeniu, jak sie pozbyć tej mysli?
Dzis nie mam sukcesów, nie objadałam sie ale niestety zjadłam wieczorem i nie jestem z tego zadowolona.
Pozdrawiam serdecznie i odezwijcie sie :)
-
Witam Wszystkich!Od czasu do czasu zagladam na forum i czytam jak sobie radzicie w pozbyciu sie zbednego balastu...rowniez od niedawna znow podjelam walke i mam nadzieje,ze tym razem mi sie uda,a wiem,ze z Wami musi sie udac!!postanowilam byc na diecie 1000-1200 kcal.Pozdrawiam,buziaczki
wiek 22 lata
wzrost 175 cm
http://www.3fatchicks.net/img/tulip-.../77/60/75/.png
-
Ciesze sie i witam serdelecznie :)
A ja jakoś nie moge sie zebrac w sobie i zaczac porzadnie. Chciałabym a jednak moja mobilizacja jest do d...y :).
Nie wiem jak sie przełamać. Motywacja niby jest, jakis tam cel na grudzien równiez ( chociaz z 7 kg ;) ) a jakos nie daje rady. Przychodze z pracy i nie jem nic zdrowego co gorsza zjem kanapacze i wieczorem znów jestem głoda. Przygotowujac posiłki podjadam :oops: co jest dla mnie zmorą echh....
Kiepskawo to widze...
Może Wy jakoś mi pomożecie. Krzyczcie, bijcie itd ;)
Pozdrawiam serdecznie i czekam na pozytywy :)
-
A dzis kupiłam sobie 2 litry wody i bede sie oczyszczac z toksyn.
Chyba jak sie wygadałam to mi troche lepiej, nawet cwiczyc sie zachciałao oooo :)
Buziaki
-
Agarafko, nic dziwnego ze wieczorem napada Cie glod skoro sniadania nie jesz i w pracy nie jesz. Tajemnica bycia najedzona na diecie tkwi w czestych a niewielkich posilkach, nawet co 3 godziny, tu jabluszko, tam jogurt, tam serek, i ladnie nam sie rozklada na caly dzien.
Wode pochwalam, oczywiscie te 2 litry to tylko na dzisiejszy dzien?
Pamietaj - 2 litry minimum codziennie!
-
Jak t6o jest z tą wodą czy herbata pu-erch moze byc iczona jako woda, czy poza herbata musze wypic jeszzce 2 listry?
-
dobrze jest wypijać 2-3 litry płynów dziennie i nie chodzi tu o kolorowe napoje czy soki ale o wode i herbatki, no i ewentualnie kakwe jak ktoś lubi :) ale woda i herbata 1,5litra/1,5litra jest jak najbardziej ok :)
-
NIE JEŚĆ NIE JEŚĆ NIE JEŚĆ....!!! Jejku zaraz zwariuje, chce mi sie jeść, juz poćwiczyłam, juz nie chce, nie moge!!! AAAAAA!!! :)
Weszłam tutaj aby moje myśli nie kierowały sie na lodówke, musze myśleć o czymś innym....np: na ślubie brata masz być zadowolona ze swoich kształtów ciut zmniejszonych, w sylwestra masz wygladac szałowo...a latem to juz wogóle masz być miss bikini :lol: ... hehe troche pomaga taka autosugestia, troche mi sie odechciało chociaz ślinotok nadal mnie nęka :evil:, musze uważać na klawiature hehe.
Dziewczyny jak radzicie sobie w takich sytuacja może jakaś tantra co ?
Wiem że poczatek jest najtrudniejszy i wiem ze musze wytrzymac te pierwsze wieczory bez kanpki ale jak oszukać głod :?: Kurcze odchudzamy sie i zamiast nie myslec o jedzeniu cały czas sie mimowolnie o nim myśli...ech gdzie moja woda?......o mam :)..gul,gul,gul..., lepsze było by piwko ale cóz kaloriii ma bez liku i rezygnuje zupełnie :wink: ... no moze nie zupełnie ale napewno nie bedzie go przy nocnych rozmowach internetowych czy przy pisaniu pracy licencjackiej o nieee!!! :)
Dobra wygadałam sie, ulżyło mi na chwile zapomniałam, ze chce mi sie jesc...o nie znów sie przypomniało hehehe ;)
JESTEM TWARDA :)
Pozdrawiam serdecznie, bede zagladac w chwilach co do tego stosownych :) zapewne coraz czesciej bo potrzeba mi wyrzucenia moich przezyc zwiazanych z zmniejszaniem rozmaru.
Jutro zapisze sie na basen, w konsekwencji zrzuce nadbagarz z pleców, wysmukle ramiona i rece, cwiczenia ABS na brzunio, w pracy duzo chodze wiec na nogi chyba sobie daruje chociaz przy pływaniu tez sie wysmukla. Woda mineralna, tak jak pisałyscie kochane minimum 2 litry dziennie, toksyny PRECZ.
-
buttermilk własnie mam z tym problem bo kurczaki nie mam jak za bardzo zjesc w pracy i jak wracam to napadam na jedzenie ale postaram sie to jakos zmienic, mało a częsciej ok :)
Pozdrawiam serdecznie i pisz wiecej o swoich doswiadczeniach bo widze ze masz juz sporo za soba, gratuluje i dziekuje pa.
-
Ech i nie wytrzymałam zjadłam kanapke i banana :( . Trudno jakoś to przeboleje. Najwazniejsze jest to ze sie nie objadłam jak prosiaczek :) Jutro w pracy wszystko spale. Jakies lekkie pożywne śniadanko.
Bo tak to jest jak się robi kolacje synkowi :), nieodparta pokusa, a jeszcze jak sie jest tak głodym jak ja byłam to łojejuuuu :).
Cóż pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje ze jutro sie to nie powtórzy, bede sie pilnowac w dzien aby wieczorem nie miec wilczego apetytu.
Buziaki :)
-
hej. Początki są najtrudniejsze, sama jestem na początku kolejnego etapu walki i jest ciężko. Woda to super rzecz przy dietce :) i ważne jest by jeść dość często i małe porcje, wtedy łatwiej jest przetrwać cały dzień i unikać napadów głodu a co za tym idzie obżarstwa :oops: Do boju z kilogramami i trzymam kciuki :D
-
Moim sposobem na wieczorne glupawki byla rozmowa z sama soba :lol: pewnie wygladalam jak wariatka ale skutkowalo. Do tego ogladanie wszystkiego co chcialabym zjesc po 15 razy z kazdej strony, czytanie ile ma kalorii, przeliczanie czy jeszcze sie zmieszcze w limicie czy nie, odkladanie tego na polke, wracanie po to, ogladanie, i tak w kolko. Ale w koncu mnie to nudzilo i dawalam sobie spokoj. Woda i herbatki zielone tez mi w tym pomagaly. I nie wiem czy to z tego powodu czy z innych, ale teraz juz mi sie wieczorem jesc nie chce!
-
Witam!!
Miałam delikatna awarie komputera ale juz wszystko mam nadzieje ok i nie bedzie mnie to urzadzenie zawodzic. Wróciłam i hmmm...no ok mam sie dobrze ale jakos cały czas trudnosci z tymi posiłakami, nie mam czasu na przygotowywania i niestety jem nieregularnie.
Musze sie zapisac na basen koniecznie, jutro to zrobie bo dzis nie mam jeszcze funduszy :).
I znów musze sciagac od nowa filmiki ABS bo na moim dysku C nic sie nie zatrzymało buuu : (
Pozdrawiam wszystkich i jak na razie wracam do pracy. Pomóżcie jakoś sie wbic w tryb odchudzania. Jak sie motywujecie kochane?? ;)
BUZKA I do wieczora, zapewne tu zajrze :)
Papa!!
-
Hej:)
Dla mnie całe to odchudzanie to w gruncie rzeczy zupełnie nowa sprawa. Mam jednak wielką frajdę przy liczeniu tych wszystkich kalorii. Grosik do grosika, aż uzbiera się miarka. No i kilogramik od kilogramika. I tak powolutku do celu:). Strasznie mnie to motywuje, po części pewnie, dlatego, że się nastawiłam i nie przyjmuję do wiadomości, że można jeść inaczej. Mówię sobie, że jeśli coś ma z dużo kalorii niż zakładana dawka to automatycznie jest fuj, niedobre i wogóle blee. I wierz mi lub nie to naprawdę działa:). Wszystko się dzieje w twojej głowie.
Pozdrawiam cieplutko :wink:
-
żeby się zmotywować lubie sobie poczytać wątki byłych grubasków ;) czyli osób którym się udało. Czasami pomaga także świadomość że nie walcze sama, że jest wiele osób które toczą podobną bitwe. :roll:
Pozdrawiam :)
-
Witam!!
Miałam dzis dość lekki dzionek w pracy, nie przemęczyłam sie zbytnio :) a poza tym zrobiłam sobie ciuchowo-butowe zakupy wiec tym bardziej moje pozytywne nastawienie do życia urosło jeszcze bardziej. Teraz własnie przerwałam energiczny taniec, szalejąc sobie pomyslałam ze można było by cosik tu do Was skrobnąć.
Posyłam dużo dodatniej energii i ide tańcować dalej ;).
Pa
Ps. Coś mi sie wydaje że waga drga w strone jak najbardziej zamierzoną :) buziaki.