-
Kolejny raz...
Eh... Byłam dzisiaj u lekarza i się załamałam. Przy okazji badań okresowych okazało się, że ważę 93 kg. Masakra! Prawie sto kilo żywej wagi. Stwierdziłam, że koniec kropka. Od dzisiaj waga może tylko spaść. Tylko, że... Ja już mam sukcesy i porażki w odchudzaniu i po prostu nie chce mi się kolejny raz :cry: Kiedyś odchudziłam się do 54 kg. Rewelacja. Czułam się bosko. Ale waga jak szybko zeszła, tak szybko wróciła. W zeszłym roku kolejne podejście - tym razem Herbalife. 10 kg mniej. A teraz nowu lipa :(
Jakie macie rady na początek dla kogoś, kto stracił motywację, a chce być szczupły?
-
Przedewszystkim napewno masz jakąś motywacje. Nie wierze, że żadnej nie masz!
8)
-
myślę ze po dłuzszym pobycie na forum motywacja sama przyjdzie.
Pozdrawiam i trzymam kciuki
-
jak to jaką matywację polecamy?? pomyśl że po paru miesiącach wyrzeczeń które szybko wejdą ci w nawyk będziesz piękną szczupła zdrową kobietą z kondycją która wchodzi po schodach na każde piętro bez zadyszki za którą mężczyźni będą się na ulicy oglądać będziesz mogła kupować każdy ciuch bo będzie dobry :D powodów jest wiele :D
-
Udowodniłaś już nie raz, a dwa, innym, ale przede wszystkim sobie, że potrafisz schudnąć. Co oznacza, że posiadasz więcej silnej woli, niż miliony ludzi na całym świecie! Zapomnij na chwilę o efekcie jojo - on naprawdę nie musi się powtórzyć. Nie przechodz na drastyczne diety. Zmień styl odżywiania. Jedz 1200, 1500 kcal i trzymaj się tego. Dużo i smacznie, ale nisko kalorycznie. Zajmie ci to 2x więcej czasu, ale po wszystkim waga nie poleci w górę. Ja naprawdę nie wieżę w to, że trzeba się głodzić i przesadnie męczyć, żeby schudnąć. Pewnie, wyrzeczenia są potrzebne, ale na pewne przyjemność też można sobie od czasu do czasu pozwolić. Nie odchudzaj się za karę, zrób to dla siebie.
Pozdrawiam i wierzę, że wszystko będzie dobrze :)
-
ja też myślę że będąc na forum znajdziesz sposób na siebie, taki żeby nie skończył się jojo....
na razie trzym dietkę ok. 1500kcal.... (po 23na każdy kg masy ciała - z 500na chudnięcie)
i ćwicz...a waga poleci:)
-
Przede wszystkim serdecznie cię witam :) Korni ma rację, na forum jest wiele ciekawych wątków w których można wiele cennych wskazówek znaleźć :D dzięki czemu zrzucanie balastu naprawdę staje się łatwiejsze, a co najważniejsze, ze wszystkich stron czuje się wsparcie :!:
Pozdrawiam i trzymam kciuki
-
Dzięki! Byłam pewna, że nikt nie odpowie na mój wątek. A tu proszę jakie zaskoczenie :D Mam nadzieję, że z Wami uda mi się wytrwać! Te słowa o ciuchach są bardzo pokrzepiające! Fakt faktem aż się boję chodzić do sklepów, gdzie rozmiar 44 to jest wieeeeeeelki worek, a o 46 czy 48 nikt nie słyszał. Przy okazji - znacie jakieś adrey sklepów online, gdzie można kupić duże ciuszki wyglądające lepiej niż worek po ziemniakach?
Kolejna rzecz - jak radzicie sobie ze wstydzem w Fitness clubie albo na siłowni? Wiem, że aktywność fizyczna jest niezbędna, ale jak pomyślę o tych chudziutkich laskach, to aż mi się nie chce iść :(
Tak poza tym - pierwszy dzień diety z tarczą :) Już się czuję lżejsza od samego faktu, że podjęłam decyzję o schudnięciu i aż mi się jeść nie chciało przez to :)
Jeszcze raz dzięki za Wasze słowa otuchy!!!
-
Hejo,
ja sobie z siłownią nie radzę i dlatego nie chodzę. Na razie dokładam ruch w normalnym życiu. Idę dodatkowy przystanek do pracy, czy na dłuższy spacer z pasmi i dzieckiem. Staram się też zmusić do ćwiczenia w domu. Mam płytę Cindy, ale mogę ćwiczyć tylko kiedy Szymek-Dymek śpi, bo tam jest dużo wymachów i mogłabym go wysłać na orbitę he he.
Nie zmuszaj się, to spowoduje tylko większy stres. Chyba, że widok lasek Cię dopinguje - ja zawsze jestem mocno zdeprymowana kiedy porównuję się z nimi.
Pozdrawiam serdecznie Ola
-
[b]Hej!!Wpadam z porannymi pozdrowieniami :P :P
Trzymam za Ciebie kciuki!!
bede wpadac i 'kontrolowac- :lol: :lol: '
Twoje postepy!!!
BUZIOLE!!!http://img207.imageshack.us/img207/2...kie02tnef5.jpg