Pokonamy stres i złe nawyki
W odchudzaniu jestem już weteranką, przynajmniej za taką się uważam :twisted: .
Doszłam do wniosku, że tym co najbrdziej nam przeszkadza i co najbardziej utrudnia nam pracę po podjęciu decyzji , jest niska samoocena, góra kompleksów, brak sił na wyrwanie się z zaklętego kręgu codziennej rutyny, przyzwyczajeń, wszystkiego co było dla nas normalne przez lata zbierania sadełka.
Wiele z nas wpada w pułapkę "cudownych diet", cudownych reklamowanych specyfików i traci tylko kasę nie kilogramy a "zyskuje" tylko coraz większy brak wiary w możliwość skutecznego zgubienia sadełka.
Zapraszam wszystkich do wspólnej, długiej ale skutecznej pracy :!:
To jest wykonalne :!:
Każdemu się uda :!:
Kto jeszcze nie podjął decyzji, niech to zrobi szybciutko, każdy kg mniej to ogromna satysfakcja i lepsze samopoczucie, możecie mi wierzyć :D
Miłego, słonecznego dnia
szane