Hyh Kitolka- lepiej nie pytaj się mnie o to jaki jest Wrocław :twisted: (bo ja studiuje historię sztuki)
Wersja do druku
Hyh Kitolka- lepiej nie pytaj się mnie o to jaki jest Wrocław :twisted: (bo ja studiuje historię sztuki)
Przesyłam motylka :D Niech inspiruje do dalszej walki!!!
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22043617_d.jpg
no więc zheeeeeeeeeeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj :D
na początku powiem, że przed chwilą wpie****iłam 250 g kiszonych ogórków 8) ufff, potrzebowałam tego, ale kurde bardzo dużo octu miały 8) ale pyszne były.
po drugie, powiem, że dziś miałam prawie głodówkę, bo nie miałam czasu nic zjeść na uczleni i nie miałam co :? :oops: a było tak...
:arrow: 6.30 śniadanie serek Danio [nie mogę nic innego wcisnąć o tej porze], kawa z mlekiem
:arrow: 11.45 cola light, kolejny Danio [to na uczelni]
dalej była czterogodzinna głodówa, bo miałam okno, a potem wykład do 15.30 :twisted:
w drodze do doomu, podczas czekania na autobus, zjadłam :arrow: jabłucho średnie,
bardzo dobre, żeby mi nie burcząło w brzuchu...nie miąłam nic innego do wyboru, a wiedziałam, ze w domu zjem normalną kolację, więc po co się opychać na wieczór, nie? a i był [jest] lekki mróz, więc jak ym wyglądała z oszronionym jabłkiem, hehe :roll: okazało się, że moja mam wracała do domu tym samym autobusem. i kusiła mnie gorzką czekoladą. ja na szczęście gorzkiej nie lubię, ale gdyby to była mleczna... :roll: :twisted:
:arrow: 17.30 kolacja light, bo wieczorem się nie opycham. a więc: 250 g ogórków kiszonych, pół pomidora, 2 kromy chlebusia przepysznego, serek topiony i paluszki krabowe.
jak widac, dzisiaj totalny niewypał :oops: głodówka. a wiecie, w kulturze fizycznej ktoś się ze mną sprzecza, że ćwicząc wystarczy jeść 1000 kcal :evil: no zabijcie mnie, ale ja się nie zgadzam!!! przeciez to głodówka! ale ok, już nie będę wredna 8)
noooooooooo wiecie, że będę miała w tym semestrze historię buddyzmu? :roll: :wink: niesamowite, cio? bo wiecie, jak ja lubię joge, choć teraz nie ćwicze, moja tusza na takie wygibasy nie pozwala :oops: :roll:
dziś nie poszłam na ostatni wykład. a co mi tam. :D
Xixa- a skoro miałaś okno to nie mogłaś sobie czegoś kupić?? Nie macie tam na uczelni bufetu czy w około zero sklepu?? :shock:
U mnie na uczelni jest fakultet podobny do historii buddyzmu, nie pamiętam jak się dokładnie zowie, ale też mnie kusi ;)
westalka, bo ja miałam coś zjeść o 15.30, a potem iść na ostatnio wykład. ale nie poszłam na ten wykład, więc co będę siedziała na uczelni? :lol: 8) 8) a stołówkę mamy, ale nie jadam tam, no najwyżej sałatkę z toną oleju :shock: w czwartek zrobię sobie kanapeczki, bo jutro nie mam zajęć.
aha, nie napisąłam jeszcze czegoś :roll:
no więc, siedzimy sobie na wykładzie, ja i moje 2 koleżanki najbliżej drzwi, osób na sali nie jest dużo, może 35...i nagle...powoli otwierają się drzwi...ponieważ siedziałyśmy najbliżej, doskonale widziałyśmy, kto wchodzi...ja najpierw zerknęłam na buty - glany :!: no to zerkam powoli w górę - czarne spodnie, łańcuch, długi płaszcz... :roll: :twisted: wchodzi...got :lol: :roll: nigdy nie miałam wspólnych wykładów z żadnym gothem :roll: :D chyba będę musiała coś zrobić, hehe... :D
:oops: :oops: :oops: Xixaaaaaaa...weź mnie ze sobą na wykłaaaad, prooooooszęęęęęę.... :oops: :oops: :oops:
Hej Xixa :D
Wiesz, może wyda sie to dziwne, ale twój dzisiejszy dzien to wcale głodowy nie był, wg mnie przynajmniej :roll:
zaraz ochrzan dostanę ze glupoty gadam 8)
Westalka :D możesz poopowiadać o Wrocławiu, przynajmniej będę wiedziała co oglądać kiedy sie tam w koncu wybiorę :roll:
a jak będe tam jechać to na pewno wypytam o więcej szczegółów :D
Za to u nas w Katowicach to nic godnego obejrzenia nie ma :roll: no nic, poza sklepami :roll:
Xixa czytałam tam na kulutrze fizycznej, ale nie chce mi sie pisać, bo jak ktoś sie uprze to i tak zdania nie zmieni, dopoki sam sie nie przejedzie to będzie głupio dalej robił.
Już przekonywałam Jenny do szkodliwości tysiaka i myslisz że ją przekonałam ?? prędzej mi kaktus na ręce wyrośnie niż kogokolwiek przekonam.
A wiesz co jest najśmieszniejsze ?? że Polak i przed szkodą i po szkodzie głupi, sama jestem tego najlepszym przykładem :roll:
O rany Xixa- musisz wykożystać tą szansę :mrgreen:
no to jeszcze cię podenerwuję i powiem, że był całkiem przystojny :roll: 8) :wink: hmmm....mmmm....no i ten jego płaszcz... :roll: tylko jakiś nieśmiały, pewnie dlatego, że sam przyszedł. fajnie,że był sam, że nie ma koleżanki :twisted: niooooooo.....tak sobie pomyślałam, że ja nie będę mogła chodzić na każde zajęcia, bo w tym samym czasie mam też inne, no raz pójdę ja,m innym razem koleżanka. no ale chyba poproszę teho ghota o notatki, powiem, że nie mam, bo nie byłam...nooo... :oops: :lol:
łoo xixa, ale masz plan :twisted: :lol:
ja dzisiaj nie pojechałam na angielski :roll: powiedziałam, że się będę uczyć :P
ale będę. tak by mnie 3 godziny w domu nie było. a tak nawet jak przez godzinę coś porobię, to lepiej niż nic :D
i tez uważam, że wcale za mało nie zjadłaś :D nie martw się!
tzn. mało by było, jakbyś miała jeść tak cały czas, ale jeden dzień nie zaszkodzi :P