Wersja do druku
Siema siema :D
Jestem dumna ,a jak moja ty dziecinko 8) ładnie ćwiczyłaś..jutro mam nadzieje ,że też :) napad na lodówke :roll: Hia hia ;) Waga. też się jej boje ,ale codzinnie rano włażę po przebudzeniu :D:D Pierduśnica ze mnie :D:D
Będzie dobrze moje kochanie :*:*
Chce mi się jeść :twisted: trzymajta się ;)
JA TEZ JA TEZ! :DCytat:
Zamieszczone przez xixatushka69
no to powolutku zaczynam próbować...żeby to już było bez wpadek, o kurcze :roll: :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez corsicangirl
ale jest dobrze, czuję się teraz lekko, mimo że spodnie się trochę nie dopinają :oops: ale na pocieszenie - spodnie w mniejszym rozmiarze, bo tamte ogromne wywaliłam, ponieważ: były za duże, mimo że je przerabiałam sto razy; były przenoszone prawie do dziur :oops: były okropne :D :o
więc tera czekam, aż moje "spodnie w mniejszym rozmiarze" dopną się całkiem na talii :roll:
dzisiaj pierwszy dzień na uczelni...jeden wykład/..8.15 :twisted: wstałam o 6.20 i,o dziwo, zdążyłam na autobus o 7.32 :shock: bo zawsze wszystko robiłam w biegu nawet jeśli wstawałam o 6.10 :shock: to chyba dobry znak :D
niom nie muszę płacić za semestr, i - chyba - eeee- na pewno!!!!! - dostanę stypendium :!: :!: :!: więc moja mamusia już nie bedzie marudzić, że musi wydawać mnóstwo forsy na "smakołyki dla mnie" :shock: jakie tam smakołyki>? zwyczajne zdrowe dietetyczne raczej rzeczy :roll: :twisted:
jutro siedzę na uczelni do 17.30 :evil: :x :shock: a pierwszy wykład mam o 8.15 :shock: :evil: no ja chyba umrę, bo nigdy nie miałam tylu wykładów :? co wziąść do żarcia?
dziś zjadłam:
:arrow: kawa z mlekiem, jakiś serek homogenizowany light [58 kcal w 100 g :shock: - mam mi kupiła :shock: - więc pomyślałam, że to za mało na śniadanie [opak. 150 g, dlatego-->] + kanapeczka z trójkącikiem serka topionego i pomidorem
:arrow: 2 kanapki z tym samym + szynką z indyka i kiszoną kapustą
:arrow: barszczyk własnej roboty + kanapka z szynką :roll:
:arrow: kanapka [znowu :roll: kanapka] z paluszkami krabowymi [2], pomidorem i cebulą :roll:
na dzisiaj to już wszystko :lol: jak widać, trzymam się! jest dobrze :D ale jedzenie o 6.30 mnie dołuje, cóż, apetyt mam, ale zwykle o takiej porze spałam słodko i nie myslałam o jedzeniu, a teraz będę musiała jeść więcej w ciągu dnia, sumując wszystkie posiłki, no ale nie będę się martwić, bo....
będę mogła jeść nieco więcej, co...?
przecież...
tadaaaaaaaaaaaaaaaaaammmmm!!!!!!!!!!!!
ćwiczę :!: :!: dziś także, 45 min. tańca, skakania i ćwiczeń na brzuch, nogi, klatkę piersiową itp :roll:
trzymajcie za mnie kciuki.
p.s.rety, ale mnie boli kark i szyja po wczorajszych tańcach :cry: 8) takie milusie zakwasy mam, cudownie :D :!:
Trzymam Xixa mocno :D :D
Ja też !! :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez yasminsofija
xixa podzielam Twoje samopoczucie. Po wczorajszych 44 min na stepperze bez przerwy, dzis boli mnie karczycho i lydki. Nie sa to jakies straszne zakwasy, miewalam gorsze po aerobiku w klubie, ale boje sie gwaltowniej ruszyc noga, w obawie, ze dostane skurczu lydki. A tego nie lubie....zreszta nie wiem kto lubi taki przenikliwie okropny bol...
trzymam kciuki za dalsze dietkowanie, ja mam spadek formy dzisiaj..
spadek formy>? widzę raczej spadek wagi... :D :wink:
no myślę,. że powinno mi się udać. wytrwać. bez wpadek. no musze przeciez byc silna, tylko że my kobiety mamy wahania hormonalne i to wszystko zmienia :evil: do na razie jestem szczęśliwa :mrgreen: ale niewiadomo, jak będzie za kilka dni :roll: :D
chciałabym ćwiczyć co 2 dzień przynajmniej...no bo: jutro mam zajęcia do późna, środa WOLNA :!: :roll: więc czas na ćwiczonka. czwartek trudny, piątek...chyba nie, albo też mam WOLNY :wink: więc musi mi się udać, nie...? tylko wiecie, zauważyłam, że jak tylko zaczynam ćwiczyć, pierwsze 15 min jestem pełna energii, a potem niestety zaczynam się męczyć i ...nudzić. poza tym, chyba potrzebuję jakichś odpowiednich ciuchów do tańca, żeby mi było wygodnie. czyli taniec zaliczymy do aerobów, nie...? :mrgreen: no bo zimą to raczej żadnych innych nie wymyślę :roll: no i postaram się jak kiedyś przemierzać 2 przystanki na uniwersytet na piechotę 8) uda mi się...? biorąc pod uwagę, że jestem leniem. :roll:
Xixa - nie ma jak marsz do szkółki , spalsz, oszczędzasz, dotleniasz mózg.....- posłuchaj starej zezgredziałej byłęj studentki....ja nie jezdziłąm autobusem bo...... :roll: szkoda mi było forsy na bilet wydawać...w dwe strony to już prawie piwko było, hehe :lol: :lol:
a poza tym to ciesze się Twoim powrotem do formy...a aktywność fizyczna jest cudowna....ja jezdze na stacjonarze...dziś blisko 40 minut :twisted:
Hejo ;) Ja myslę ,że jak się zaprzesz to wszystko możliwe :) Ja kiedyś uważałam za niemożliwe ćwiczenie codzinnie :D A tu taki psikussss ;) Nawet jak mi się bardzzzooo nie chce tak jak dziś..Angiee ćwiczyła ;)
Taniec :roll: Kocham :)
Powodzonka. Ej wbijaj na gg :P 4252783
Ja w życiu nie jeździłam jeśli miałam gdzieś bliżej niż 5-6km w jedną stronę :shock: