-
jeeeeeeeeee!!!!!! emamina!!!
no w dol waga!! super.. to naprawde pomaga!!!
ja dzis biore plyet z cindy crowford.. i zasowam.. to taka odmiana tego copokazalas.. doszlam do wnisoku.. ze 3 razy w tyg bede cwiczyla cale 45 min z cindy.. a pozostale dni.. wybrane cwiczenia z linkow jakie dalas..
wiesz..
naprawde to dzis mi sie juz tak baaaaaaaaaaaardzo niechcialo.. a teraz przeczytalam twoj post ostatni.. (a wlasciwie 2) i podjelam decyzje!!!
zaraz koncze piac na forum.. i biore sie za cwiczenia..
wiec tak , mnie powaznie4 zmotywowalo.. a wlasciwie radosc jaka mi sie udzielila..
Edytko.. to teraz obie czekam na magiczne 9 na koncu ktore otwiera nam drzwii do rozdzialu: MNIEJSZE W DZIESIATACH :)
yeeeeeeeeeeeeeeeeee
rządzimy!!!!!
-
wrocilam..
bleeeee
najpierw kupe czasu zajelo mi przygotywanie miejsca picia krzesla i innych.. potem i tak robilam polowe powtorzen a niektore zastepowalam innymi.. bo poprostu osoba z moimi rozmiarami nie jest w stanie tego wykonac!!!
alew powiedzmy.. 35 min cwiczylam.. przerwalam w polowie brzuszkow..
nogi i biust caly zrobilam.. polowe posladkow i 1/4 brzucha..
ale wazne ze cwiczylam!!!
tak mysle..
Edytko.. do konca tygodnia musisz byc wyrozumiala.. ja nie dam rady robic duzo.. powiedzmy ze ten tydzien to tydzien wprawy... codzinnie jakies cwiczenia!!! musowo!! a od nastepnego poniedzialku.. juz ostro bez znieczulenia!! nawet trikera mozemy miec!! tzn jak chcesz mozesz juz teraz.. ale ja jescze ten tydzien dam organizmowi troche odpoczac..
-
Pewnie że bede wyrozumiała-nie mysl sobie że ja tu juz szpagaty robie bo z moja kondycją też baaaardzo marniutko. I powiem Ci szczerze że nie polecam ćwiczeń z Cindy....popatrz jak ona lub jej podobne wygladają i to że sa w stanie wykonac pewne ćwiczenia to efekt długiich lat intensywnych ćwiczeń,a zdecydowana wiekszośc z tych prezentowanych jest poprostu niewykonalna nawet przez niejednego chudzielca! Ja zaprzestalam korzystac z tego typu pomocy bo strasznie mnie dołowało to ze czegos nie potrafie-jesli masz podobne odczucia to rypnij Cindy w najczarniejszy kąt i nawet nie staraj sie jej dotrzymac kroku! Wybierz z tego co u niej zaobserwowałaś to co jest DLA CIEBIE i ciesz sie tym że dzis wykonasz 5 powtórzeń a za miesiąc- ba -za tydzień bedzie ich juz 25 ! Idź swoim rytmem a nie Cindy ani moim :) To co Ci jeszcze radze to nie szykowac sie przesadnie do ćwiczeń.Poprostu jestes w domku,gleba na ziemie,troche pomyrdaj nogami(-nożyce),kilka brzuszków,(lepsze sa spięcia) troche sie porozciągaj,poschylaj,poskacz-głównie chodzi o to żebys sie zgrzała:) I co sobie przypomnisz to znów gleba na ziemie :) I szybciutko wejdzie Ci to w krew i nie zniechęcisz sie na początku katuszami proponowanymi przez mega wytrenowaną lale :)
Strasznie sie wymądrzam co? :)
Ale podobne rady słyszałam kiedys od mojego byłego trenera z siłowni-stary wyga,były kulturysta-wiedział co mówił i znał się na rzeczy a co najwazniejsze pięknie mnie poprowadził do sukcesu :) Bardzo mi żal że nie mam teraz możliwości znów chodzic na siłownie.Jak tylko bedzie taka szansa to tam wróce .Uwierz mi że naprawde to kochałam i nie potrafiłam sobie wyobrazic jednego dnia bez treningu.Na początku było to mus a potem dzika przyjemnośc i ogriomna satysfakcja :).Az trudno mi samej sobie wyobrazić ze teraz tyle waże....Ale cóz...JESZCZE BEDZIE WIELKI COME BACK TAMTEJ EDYTY :)
Pozdrawiam i trzymam kciuki za opracowanie dla siebie jak najlepszej metody :)
-
nie, cindy jest dla mnie super.. tzn jej pierwsza kaseta.. fakt.. nie jestem wprost w stanie robic teraz niektorych rzeczy.. ale to nic.. robie to, co bylo przed chwila, czyli wczesniej wiecej razy..
wczoraj zamaist 45 min zrobilam 35.. przerwalam w czasie brzucha.. ale i takjestem dumna.. rzecz z cindyu jest taka.. ze nie musze myslec co mam zrobic nastepne.. alno ile razy.. przedtem TVOUT-em wysya;lam obraz na TV ze stronki modelingu.. apotem wstawalam co chwile by przewinac strone na dol.. no i muzyka i inne..
kiedys bardzo duzo cwiczylam z tej kasety.. znamja na pamiec.. wiem co robic.. ile jescze mnusze zrobic.. co bedzie nastepne.. kiedy odpoczne.. ja tez chce zeby wrocila tamta marzena!!!
i tez zaluje ze nie chodze juzna silownie.. chgodz teraz.. chyba bym sie wstydzila.. w domu narazie wole..
ten tydzien jescze opracowuje te moja metode.. ale to chyba bedzie cindy..od nas poniedzialku juz tak na powaznie..
-
co tam u Ciebie edytko dzis??
sluchaj.. cwyczylam tak ostro pdzewczorajk.. wczoraj nie mialam zakwasow a dzis ledwo chodze i nie moge odgiac rak do tylu..
ale sie ciesze.. przynajmniejwiec ze COS zadzialalo..
-
Witaj Marzenko
Ja tez walcze z zakwasmi-dołozyłam sobie troche za duzo.A najlepsze na zakwasy jest dolożyc sobie jeszcze :) A jak z efektami|?Widzisz juz jakąs różnice?
Bo ja od wczoraj jestem wniebowzięta-dwie osoby które nie widziały mnie przez ponad tydzień czasu nie mogły uwierzyc jak bardzo przez ten czas schudłam :)A to najlepsze potwierdzenie skutecznosci ćwiczeń.Załuje tylko ze nie zaczełam od początku dietki bo efekt wagowy byłby zdecydowanie lepszy .Chiałabym bardzo do końca kwietnia zjechac do 85 -84 :) Juz nie moge sie doczekac miny męża-wraca juz za 36 dni :)
Tylko teraz przede mna "cięzki okres" dosłownie i w przenośni-poprostu-comiesięczna awaria sysytemu-znów spuchne około 2 kg-tyle dobrze że przy uzywaniu plastrów z których korzystam nic mnie przy tej okazji nie boli i jestem w stanie normalnie funkcjonowac -choc troche ociężale.Zawsze przed okresem cholernie nosi mnie na słodkie-tez tak macie?Ale wspomagam sie pieczonymi jabłuszkami i przechodzi :) A co do ćwiczeń-=chyba sie pomyliłam z ta Cindy-miałam na mysli inną pania której nazwiska teraz nie pamietam-i to jej ćwiczenia były strasznie trudne.Najwazniejsze że z ćwiczeniami które stosujesz dajesz sobie rade-Ja przez cały dzień na podłodze cwicze zapamiętane z siłowni pozy a na wieczór zostwiam sobie rowerek.Teraz bez kłopotu potrafie przejechac dystans 12 km -dodam że na początku było tylko 3 wiec kolejny mały sukces :) Wierze w to ze tych naszych małych sukceseów bedzie coraz więcej a pewnego dnia dojdziemy do celu i bedziemy kolejnymi wygranymi tego forum :)
-
a ja dzis nie cwiczylam wogule.. i juz nie pocwicze.. raz ze nei moge sie smusic.. 2 ze moze z godzione temu wrocilam do domu.. caly dzien poza domem a teraz jestem glodna ispiaca.. :(
az mi glupio.. przez chwiel sie chcialam nie przyznawac.. ale jestem i sie przyznaje.. bo nie ma co oszukiwac.. oszukuje tylko siebie..
teraz jak przeczytalam twoj post.. i widze jak9im entuzjazem prominiujesz.. ehhh.. jutro wstaje.. i cwicze.. dzis juz odpuszcze bo musze na posty poodpisywac.. no i (nie oszukujmy sie) nie chcve mi sie.. alejutyro napewno!!
ps: od razu Ci sie ksztaky wyrobia :D
ps2. edytko.. co za plastry??
ps3.. wpedzasz mnie wpoczucie winy.. i baaardzo, cholera, dobrze.. ja tez chce schudnac.,. i co?? znieba mi to zostanie dane.. tia.. juz to widze!!! ciezka praca.. ot co!!
-
http://3.UploadMirror.com/uploaded/8...6_55_42692.gif
Masz ogromnego plusa za szczerość !Ale minusikiem musze Cię zmotywowac do działania.Wkoncu po to tutaj jestem żeby Cię pilnowac motywowac i dopingować.Zeby mi to było ostatni raz! :) Ja obiecałam sobie że jesli nie będe ćwiczyc to tylko w najdzwyczajnych sytuacjach-a mój "zaskórny leniwiec" napewno nie jest żadnym usprawiedliwieniem.Musze sie tez przyznac że kilka razy zdarzyło mi sie olac sprawe-połozyłam sie do łóża ale sama w sobie wzbudziłam takie poczucie winy za moje lenistwo ,że wstałam i dołożyłam do pieca za kare samej sobie dokładajac 15 minut :) Pełen masohizm :) Ale pomyślałam sobie w tym momencie że miło bedzie wstać rano i zobaczyc na wadze o kilogramek mniej:) I mówiąc krótko-to bedzie mój kopniak nr 1 - waga pokazała 89 z malutkim haczykiem :D (Trackerka zmienie gdy przez kilka kolejnych dni uda mi sie ten wynik utrzymać-choć tak jak wspominałam może byc trudno bo zbliża sie okres.) Ale ta -choc nie pełna ósemeczka z przodu dała mi takiego powera że nie pozwole sobie na pofolgowanie :) Mam nadzieje że tym kopniaczkiem ruszyłam nie jedno rozleniwione sumienie :) Ogromnym kopem dla mnie samej była wizyta kolezanki.Jakis czas temu razem postanowiłyśmy podjąć walke z nadwagą.Ja zaczynałam od 100 kg ona od 85-miała tyle przewagi .A w tym momencie ja jestem o 10 kg lżejsza podczas ona o kilogram tęższa Przykro mi było wiedząc że jej przykro a jednoczesnie ropierała mnie ogromna duma widząc jej zachwyt nad moja odmieniona osobą:) To jest własnie efekt samozaparcia ! Mam nadzieje ze ten kopniaczek da Ci do myslenia :) Krótko mówic nie szukajmy wymówek odpuszczenia sobie bo tak jak napisałas efekty Nam z nieba nie spadnął tylko same musimy sobie na nie zapracować.Może bedzie Ci łatwiej gdy Ci napisze ,że pomijając moje dzienne wypociny tak naprawde zaczynam ćwiczyc dopiero na koniec dnia-gdy ululam Myszke,gdy zrobie porządek i pare innych nie mogących czekac rzeczy I z reguł zegar wybija godzine 23 gdy zaczynam sie katować więc nie raz grubo po północy kłade sie spać.I wczesnie rano trzeba wstać.Nie ma że boli :) A mała czarna czeka na mnie w szafie a ja czekam na moje czarne ślubne metr90 :) Mój wielki finał juz za 35 dni :)
Przesyłam buziaki :)
http://www.phenforum.com/ticker/img,...65,/weight.png
-
po pierwsze!!!!!!!!!
jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
jeeeeeeeeeeeeeeeee
jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!! !!!!!!!!!!!
8!!!!!!!!!!!!!!!!
kurcze dalas czadu!!! widac jescze do konca nie wierzysz.. ale i dobrze.. lepiej dmuchac na zimne niz sie potem szdolowac.. ale ja wiem ze juz tylko w dole bedzie (oczywiscie zblizajacy sie okres troche zafalszy\uje wyniki.. ale moze zafalszowac tylko w gore.. wiec mysle ze po okresie bedzie juz ugruntowane 8X napocztaku!!!!!
a teraz:
wow.., Edytko.. ty jak hitlerowiec dla samej siebie!!!!
ale oj tak.. jestes fantastyczna!!! i masz racje.. wiem ze masz.. i musze powiedziec ze czuc u ciebie teraz taką sile przebicia.. wydajesz sie jakbys mogla sama sila woli ten tluszcz przegonic!!!
jestes swietna popsrotu.. a ja sie ucze.. daze.. czekaj emamina.. jescze do poniedzialku.. mowiam ze jescze bede dla siebie lagodna do poniedzlaku..
i sie zaczne scigac z toba w te cwiczenia!!!
mam jutro jescze 1 dzien!!! narzie cwicze ale tak sobie po troszku.. zeby sie nie zmeczyc..i narazie karmie sie Twoim entuzjazmem nabieraja sil na mocny ostry start w poniedzialek.. bede tu codzinnie przychodzic.. i sprawdzac ktora wymiekla.. zadna nie wymieknie!!! i pewnego dnia obie staniemy dumnie wyprostowane.. szczuple.. i silne..
ale maz sie zdziwie.. on nic nie wie?? prawda?? ni ewie ze sie odchudzasz??
a co do koleznaki.. noooo.. to taki doda6kowy kopniak..
ja juz schudlam 12 kg razem.. ale nikt mi jescze ni epoweidzial ze schudlam..
ps: jutro wchodze na wage.. bo mi sie moje postanowienia sypia..
od poniedzalku.. zacxzynam nowy rozdzial.. napietnowany Toba edytko!!!
zobaczysz.. bede tak samo ostra jak Ty..
o tak!!!!!!!
-
http://www.phenforum.com/ticker/img,...65,/weight.png
http://3.UploadMirror.com/uploaded/8...6_55_42692.gif
Nawet nie wiesz jak bardzo podniosłas mnie na duchu swoim postem:) Bo wbrew pozorom nie tylko wtedy człowiek potrzebuje wsparcia gdy sie łamie ale równie mocno go potrzebuje wtedy gdy wytrwale pędzi na przód - żeby tej wytrwałości i zapału nie ubyło.I tak np.na rowerku przejeżdżam juz dystans 15 km :) Wczoraj cholernie mi sie nie chcialo-ta niedziela była strasznie męcząca i o 8 marzyło mi sie lulu a standardowo dopiero o 23 miałam czas na ćwiczenia. A po ósmym kilometrze zaczęłam wymiękac...i wtedy przypomniały mi sie Twoje słowa jaka to jestem swietna fantastyczna z ta swoja silą...Zwyzywałam sie w mysli od najgorszych cieniasów i pomyślałam sobie że wyjde na chwalipięte jednodniową i że nie moge sie poddac i zawieść Ciebie i siebie przede wszystkim.Skoro sie juz pochwaliłam to musze dotrzymac kroku sobie narzuconemu.No i do 15 km dojechałam ! Poniżej tego wyniku juz zejśc mi nie wolno.Mysle ze te nocne ćwiczenia stały sie juz codziennym rytuałem tak samo jak codzienny prysznic Bez jednego i drugiego poprostu nie położe sie spac.I chociaz waga stoi w mniejscu-jenak na 9 z przodu to i tak gdzieś dumna z siebie jestem że wkoncu przestałam siebie oszukiwac pseudo dietami i pseudo treningami.
A co do męża-niby wie że sie odchudzam-rozgłosiłam to wszystkim-taka deklaracja zobowiązuje-tylko ze on tak ja za kazym razem niby wspiera ale powątpiewa-bo która to juz próba z kolei? Nie zlicze!
A apropos Twojej wagi-12 kg to strasznie duzo-nie rozumie jak mogło to zostac nie zauwazone.A czy przypadkiem nie chodzisz w tych samych-pewnie szerokich ciuchach co przed tymi dwunastoma kilogramami?Bo jesli tak to sie wcale nie dziwie.Jest taka zasada-kurczysz sie -kurcz tez ciuchy-wtedy kazdy zauwazy:) Spróbuj -napewno czyjeśc miłe słowo Cie podbuduje :)
Acha-pytałas kiedyś o plastry-chodziło mi o plastry antykoncepcyjne Evra-fajna sprawa.
I jeszcze jedno-nie moge sie nie przyznac do 3 ptasik mleczek zjedzonych w sobote i dwóch delicje pochłonietych wczoraj.Ogromnie podoba mi sie zmiana jaka we mnie nastapiła-że nie rozpaczam z powodu tych grzeszków tak jak kiedyś.Świadomie jej zjadłam chcąc troche uspokoic spragnione słodyczy ciałko.Dostalam co chciałam-oczywiście w ilości 10 x mniejszej niz kiedys i jest ok :) Nie tak dawno temu gdy zadazyło mi sie chociaz najmniejsze podknięcie to robiłam z tego wielkie halo-mialam straszne wyrzuty i czułam do siebie pogarde i poczucie ogromnej straty uważając że przez moją słaba wole złamałam diete-i z reguły na tym dieta sie kończyła.Strasznie to głupie było-ciesze sie że tak się zmieniło moje nastawienie do tego.Myśle że dotarłam do etapu o kórym często czytałam a które było dla mnie nie zroumiałe-do etapu dojrzałego odchudzania.
Więc droga Marzenko ( i wszyscy inni którzy odwiedzaja mój wąteczek)Pokaż co potrafisz!Pokaż że potrafisz :)Dzis np.seria po 20 powtórzeń-jutro po 25- a jesli nie dasz rady az tylu nie schodź poniżej juz osiągnietego poziomy bo znów zacznie sie usprawiedliwianie swojego leniuszka.I chwal mi sie każdym najdrobnieszym postepem!
A...i jescze jedno...Matko jak sie rozpisałam....odwiedziałam Twój wąteczek i chciałam cos dodac odnoście ważenia sie...większośc osób radzi żeby ważyc sie np co tydzień ale ja robie to codziennie z rana i mysle że jest to zdecydowanie lepszy pomysł.Jesli waga leci w dól to w ciagu dnia jakoś sie nawet nie chce siegnąc po jedzenie-taki człowiek z siebie dumny i wie że dobrze robi .A jak sie widzi że wskaźnik wagi kieruje sie ku górze to wiesz od razu że gdzies zawaliłas i starasz sie temu przeciwdziałać .Dla mnie te mateda stała sie lepszą po tym jak raz po tygodniu wydawało mi się odpowiedniego jedzenia zważyłam sie i jak sie okazałoze mam 2 kilo więcej-porażka.Teraz mi łatwej nie popełnic takich błędów.
Haaaaaloooooo niech mi ktoś każe przestać!!!Własnie zdążyłyście poznac jedna z moich wad-gadulstwo :) Wię na tym juz kończe i do następonego razu! :)
-
Edytko!!! ja wlasnie skopalam dupsko memu tluszczowi 40 minutowymi cwiczeniami..
ostro dalam se w kosc.. nie dalam rady dokladnie tyle ile powinnam.. czasem bylo 8 albo 9 z 10 powtorzen ale az czulam ze mni miesnie drza i az sie wyklrzywaialm z wysilku.. jestem bardzo dumna..
teraz jak pisze.. troche drza mi rece..
wiec nie zostaje w tyle.. gonie Cie Edytko!!
z tym ptasim mleczkiem i deli8cjami.. wiem co masz na mysli.. dokladnie wiem.. ja wfzoraj zjadlam pol pizzy.. wiem ze duzo ale mialam dola tym ze sie zwazylam i mi waga nie spadla.. ale wliczylam to w kcal.. i nawet dzis nie zauje.. wiem ze wykonuje kawal dobrej roboty.. i wiem ze tam twardo i mocno stoje na mojej drodze odchudzania.. ze jestem w stanie okreslic granice ktora nie tylko nie zlamie mi diety.. ale i jest wliczona w koszty jako czesc programu NORMALNEGO zycia :)
moje pol pizzy to wiecej niz twoje delicje czy mleczko.. ale czuje ze mam kontrole.. wiem co zrobilam.. uczynilam to swiadomie.. i nie zaluje.. to byly dokladnie obliczone!!!
(i wiem ze Ty czujesz to samo)
15 km!!! bardzo dobrze!!! tak ma byc.. ja wczoraj na rowerku zrobilam tylko 8km.. i tak se obtarlam kobiece rejony ze spalam dzis bez bielizny bo mnie bolalo.. heheee
rowerek jest u mojego jacka.. ale mam ogolnie plan.. w dni, ktore spedzam u siebie.. cwicze.. w dniu u jacka.. bede jezdzis 15 km na rowerku.. tak jak Ty.. chyba ze zaczniesz wiecej.. wtedy ja tez bede wiecej..
heheheee :)) jestem bardzo szczesliwa..
tak.. rodzimy sie nowe my..
co do zeza:
o tak!! rozumiem tez to co mialo dac rozgloszenie.. i rozumiem tez to jak Twoje slowa odchudzam sie nie wywolaly jakiejs rewolucji.. ja tez sie odchudzalam, trilion razy.. tym bardziej maz bedzie w szoku co??
ps: edytko.. jak Twoj maz ma na imie?? jakos dziwie.. wiem o Tobie tyle.. tyle o Tobie mysle.. (Jestes moim straznikiem cwiczen) i jakos dziwie mowic samo MAZ o Twoim mezu..
(oczyswicie jesli Ci to nie przeszkadza bo moze chcesz byc anionimowa bo ktos znajomy moze znalesc czy cos)
co do 12 kg!!! wiem!! no ja tez tego nie rozumiem!!!
osttanio jacka mama mnie pytala ile kg.. powiedzialam ze 12 to uniosla brwi.. i powiedzialam ze na zdjeciach widac roznice.. (u jkacka sa zdjecia z wesela jak mialam 92kg (a nawet wiecej bo 92 to rano bez obrzarcia sie bajerami weselnymi)) a ona na to.. ze w czarnej sukience to za bardzo nie widac.. tak ze wspolczuciem.. jedna pani mi powiedziala, ze schudlam.. ale dlatego, ze jej powiedzialam najpierw ze sie odchudzam.. i odnosze wrazenie ze powiedziala mi by byc mila..
poza tym.. no nikt!!! ale to sie zmieni.. wlasnie dlatego nie odpuszcze z cwiczeniami!!!
co do waznia.. ja tez sie kiedys wazylam ciedzinnie..potem zaczelam co jakis czas.. i same doly z tego mialam.. teraz bede wchodzic coedziennie.. tak jak mowisz bede widziala ktore konkretnie metody skutkuja.. ale takze i dlatego, ze nie bede robila celow ktore jak do tad tylko doly we mnie wywolywaly!!!!
no :)
ps: ja bardzo lubie czytac :) rozpisuj sie i rozpisuj.. ja tez to robie :P
-
aaaaaaa.. zapomnilam.. mam nowego tickera.. :)) specjalnie do cwiczen..
mam zamiar sie zmierzyc i po 10 dniach codziennych cwiczen zobaczyc czy cos sie zmieni..
(zmierze sie teraz.. chodz ty Edytko i tak czytajac ten post nie zauwazysz ropznycy w czazie:
biust: 109
pepek 101
biodra 109
uda 65
ramie 30
oto moje wyniki :)
dzien pierwszy: zakonczony :)
-
...a mialam sie dzis wczesniej położyć...
nie chcąc marnowac czasu który mogła bym spedzic na rowerku dzis napisze Ci krótko:
po pierwsze: jestem z Ciebie dumna że zaczęłas ,a zwłaszcza że odczuwam "pozytywne wibracje" :)
po drugie :mnie po rowerku tez cholerie boli co nieco :) a na dodatek nie ma mnie kto wymasować w nagrode :)
Po trzecie:mój chwilowo nieobecny masżysta ma na imie Mariusz (dziwnym zbiegiem okoliczności wszystkie moje męskie lalki miały tak na imię)Przyznam Ci sie że chciałam byc anonimowa ale zadałam sobie pytanie:czy mam sie czego wstydzić?NIE,Tak naprawde nie każdego stac na podjęcie takiego wyzwania!!!
I tym pozytywnym akcentem zakoncze to pisanie i ide poczuc przyjemny ból zwyciestwa nad swoją słabością :)
-
...a po czwarte to zrobiłas mi diabelną ochote na pizze :)I łazi dzisiaj za mna od rana.
Razem ze złym nastrojem...
Naszemu przyjacielowi cos bardzo pomieszało sie w życiu i tak jakoś przykro mi strasznie...chciałabym miec w sobie taka moc by móc dawac szczęście tym którzy na nie zasługuja...było by troche tych osób do obdzielenia...
-
ehhhh.. emamina..
ja tez dzis zaczelam kiepsko dzien..
z innych bardziej egoistycznych powodow..
co do psucia sie.. tez tak mam.. mam paru kolegow i jedna kolezanke ktorzy maja pecha do przeciwnej plci.. i tak mi ciezko jak slucham.. ale takiej mocy to my niestety nie mamy.. zwlaszcza ze zawsez jest cos.. o czym czlowiek nie wie.. bo zna tylko jedna strone i jej wersje.. a sa zawsez dwie.. tzn jesli propblemy znajomego sa zwiazen z druga strona..
no nie wazne.. co ja bede tu pisac skoro sama wiesz o tym lpeiej i jescze wiecej bo znasz sytuacje..
ale nie doluj sie Edytko :) Odpowiedzialna jestes tylko za swoje wlasne szczescie... i wlasnej ropdziny.. i za to by swym postepowianiem nie umniejszac szczescia innych.. i tyle..
a co do anonimowosci.. heheee... ja jak sie zapsialam to wpisalam imie Estera w profilu.. (to moje 2 imie) dopiero potem zmienilam i dodalam zdjecie.. jak juz sie oswoilam z tym miejscem..
wiesz.. to ze ludzie wiedza ze jestes gruba.. nie znaczy ze chcialam glosno i wyraznie powiedziec WAZE 92kg!!!! albo teraz 80kg!!! chodz teraz.. juz jestem ztego dumna.. dzieki temu forum wiele zrozumialam :)dlatego rozumiem Twoja potrezbe anonimowosci.. moze nie potrzebnie pytalam.. ale juz i tak za pozno..tak poprostu bylam ciekawa.. no nie wazne.. :) Pewnego dnia bedziem,y szczuple i znow przyciagaly wzrok wszystkich dookola.. i wtedy.. nie bedzie mialo znaczenia ze mamy jakas przeszlosc.. bo bedziemy sie liczyc tylko my!!! te prawdziwe :D
noo.. a ja jescze chiwle na forum.. i ide sprawdzic czy moje spodenki do cwiczen wyschly.. i zasowam.. bo jak!!!
ja dzis 2 dzien <--edytko.. masz pojecie ze nie mam zakwasow??
tak dalam w kosc.. a tu d_upa!!!
nie zebym lubila to uczucie :P ale wiesz.. czujesz ez dzialalo.. ze cos sie wydarzylo.. jak masz zakwasy.. a u mnie echo..
co do pizzy.. Edytko.. jesli zjesz na sniadanie same warzywa.. i na kolacje same warzywa.. to kawalek pizzy posrodku.. zeby sie zmiescic w kcal.. ni ebedzie taki zly.. ja teraz czuje sie.. hmm.. zaspokojona.. jesli chodzi o te pokusy.. ale wliczylam pizze w koszt.. jak ty z delicjami i mleczkiem...
co do masarzow rejonu odrowerkowego.. heheheeeeee.. co mi z tego ze moj masarzysta bylby w poblizu?? skoro pomimo wybitnie przyzwalajacej pozycji w jakiej odpoczywam po paru km.. nie pozalam sie do siebie zblizyc??
trzymaj sie Edytko :)
-
wlasnie skonczylam cwiczyc.. dzis byl zestaw nr 2.. ktory zadko robie.. tam jest starsznie duzo na brzuch.. a ja mam taki slaby.. ja po 10 brzuszkach czuje jak mam taki skurcz ze musze oidczekac pare sek zanim pusci i sie rzoluzni.. zrobilam nogi.. zrobilam rece.. zrobilam 1/4 brzuszkow.. :( poczulam ze naprawde boli..
ale za 10 min posmigam na twisterze.. moze nie na brzuchto.. ale na talie..
Twoje ćwiczenioa jescze przed Toba..
ciekawe jak ci idzie...
-
Wybitnie przyzwalająca pozycja :) Ale mnie rozbawiłas :) ha ha ha ! Cos mi sie zdaje że wypadało by Twojego Jacka na troche za granice wysłać a sama bys sie prosiła chociaz o malutkie bzykanko pomimo bolącej ...y :D Mojego trutnia nie ma od niecałych dwoch miesięcy a wierz mi że mocno żałuje kazdego zbywającego Go "Nie" :) Za niedługo jak niedopieszczona kotka będe suwac dupą po ziemi :) ha ha
Chciałam Co podziękowac za poprawienie mi humorku- fajnie że chce Ci sie dbac o mój dobry nastrój-duzo to dla mnie znaczy i masz wieeeelkiego plusa.Mam nadzieje że kiedyś gdyTy bedziesz potrzebowac takiego pocieszonka-rozbawionka to będe potraiła Ci pomóc.
A zmieniając ciupinke temat-ciupinke bo nadal bedzie o chłopach-a właściwie o Twoim chłopie.Z racji tego że ciekawośc to pierwszy stopień do... wiedzy zapytam:szykuje sie jakis ślubik,rodzinka,dziecinka ?? :) Masz to w planie na najbliższą przyszłość?Myślisz że trafiłas w 10 ??Jak przeginam z ciekawością to każ mi sie zamknąć :)
Pozdrawiam Cie i do jutra!
Teraz zmykam: jest godzina 22:42 i zaczynam jazde z pedałami :)
http://www.phenforum.com/ticker/img,...65,/weight.png
http://3.UploadMirror.com/uploaded/8...6_55_42692.gif
.................................................. .................................................. ................... 23:30 pisze stojąc ale stoje dumnie bo mam za soba przejechanych 22,3 km !! To nic że jutro będe chodzik okrakiem- wyjątkowo przyzwalającą pozycją a'la Lucky Luck :D
-
hehe.. toz rozbawieniem to bylo troche niechcacy :) ale Ty tez jestes dobra, bo zpupa po ziemi tez sie usmialam :P
jescze troche.. i ta pupa bedzie super zgrabna.. a jak M wroci.. bedzie orgia :D ja to nawet co jakis czas lubie sie rostac.. zeby ie potem moc rzucic na siebie jak zwierzeta :)
co do slubu.. nieeee.. ja jestem przeciwniczka.. zawsze bylam i dalej jestem.. czasem mysle o slubie jesli bedzie to potzrebne do ulozenia spraw majatkowych bo chcemy miec firme jak juz skoncvzymy oboje studia.. ale to takie malo MOZE.. i nie z powodow romantycznych..
dzici.. tez nie.. ja jestem zbyt egoistycznie nastawiona osoba.. i nie sadze bym byla dobra matka.. no i chyba jestem materialistka nieststy.. wiesz.. ja marze o domu z basenem.. a to raczej nie idzie w parze z dzieckiemj.. bo jak dziecko juz jest.. topowinno miec wszystko.. dziecko.. nie rodzic.. a ja nie jestem zbyt sklonna do poswiecen..
a z tymi km.. jaaaaaaaa.. ale mi dalas w kosc!!!!!!
ja zrobilam dzis 15!!!!
i juz zesmy rowerek zlozyli..
ale czekaj Edytko.. jutro bede miala tyle co Ty dzis :p
nie ma.. gonie Cie :)))
-
No to w takim razie troche sie różnimy,bo choc tez chciałabym miec ogromny dom z basenem to bez tupotu małych stópek byłby dla mnie tyle wart co dziurawa łódź.Duzo kiedys myslałam nad tym co bym chciała w życiu robić i zdecydowanie najwieksza moja zyciową ambicją jest moja Rodzina i to by dac Im takie szczęscie jakiego ja w życiu nie zaznałam.Dla mnie nie ma nic piekniejszego niz patrzenie na ich rozesmiane mordeczki i głównie przez to nie moge sie doczekac powrotu Mariusza żeby zobaczyć Jego z Niunia na rękach i ich radośc jak sie zobaczą :) Niesamowite ze roczny Bombel może byc tak przywiązany do Tatusia :)
Myśle że każdy jest na swój sposób egoistą za to nie każdy tak jak ja rodzi sie z instynktem macierzyńskim :) Kiedyś napewno Cie to "złapie"-Po tym co i jak piszesz wydaje mi sie że jesteś dobrym człowiekiem a dorzy ludzie są dobrymi rodzicami: ) A jak się juz to stanie to zrozumiesz np. moja dzisiejszą radośc z dziesiątego ząbka mojej Córuni :)
Kończe temat jeszcze Ci nie znany i przechodze do tego co bierzące:'przyznaje sie -zgrzeszyłam!!!!! Nie ćwiczyłam wczoraj :( Nie wiem przez co ale poczułam sie tak paskudnie że jakbym sie nie położyła to wywinęłabym sie nogami do góry.... To pewnie dlatego za kare dzis mam cholerne zakwasy po przedwczorajszym.Okres mam dostac pojutrze...waga 90...a ja wyglądam jak ta nadmuchana ryba morska......ide troche popedalic :) A Ty jak dzisiaj?? Przebiłas mój masohistyczny wynik kilometrowy? Jak dalej będziemy tak męczyc nasze tyłki siodełkami rowerowymi to wkrótce nasze ćwiczenia ograniczą sie tylko do wybitnie przyzwalających pozycji :)
Pozdrawiam Cię i pa :)
Ps.Zastanawiam się czemu juz nikt inny nie dowiedza mojego wąteczka? Czyzbym, była tak nudna czy nie ma na tym forum kolejnych odwaznych do podjęcia wyzwania i i ćwiczenia razem z nami :)
Ps.2 Jeśli jestem nudna -błagam nie odpisujcie i pozwólcie nadal zyc w nieświadomości :)
TU JESTEM:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...er=asc&start=0
-
uuuuuuuuu.. buuuuuuuuuuuuuuuu leeeeeeeeeeeeee...
no dobra.. teraz tez sie przyznam.. nie zrobilam dzis ani km.. bo mnie dalkej miedzy nogami boli..a le juz wiem czemu.. ja jezdziulam na rowerku u jacka.. i nie zmienialam wysokosci.. i siodelko mialam obsesyjnie wysoko.. i wisialam na moich intymnychg czesciach probujac dosiegnac do pedalow..
ale cwiczylam dzis.. z tym ze nie zrobioam, calych nog (tez zakwasy).. a brzuch dopiero za chwile..
ale Edytko.. ja dalam rade!!!! jutro znow musisz!!! troche lagodniej.. bo zakwasy to zakwasy.. ale nawet 3 powtorzenia kazdego.. nawet jak nic nie zadziala.. ale my musimy pracowac nie tylko nad miesniami i tluszczem.. ale i nad glowa.. zakodowac w niej ze codzinnie!!!!!
co do roznych pragnien.. he,.. Twoje sa latwijesze do spelnienia.. malo tego Ty swoje juz spelniasz.. ja na moje bede musiala chyba poczekac z 50 lat.. moze mnie kiedys zlapie.. zobaczymy.. ale powiem Ci w tajemnicy./. Edytko.. ja jak mialam 14 lat.. widzialam film dokumentalny jak kobieta rodzi.. tam od doly..
na litosc BOSKA!!!!!!
a teraz wszystkie moje koleznkai sie hajtaja.. i rodza.. i opowiadaja mi o tym jak je tam rozerwalo.. i szwy musieli im zakladac.. ja tam jestem naprawde naprawde naprwade bardzo wrazliwa.. jak se pomysle.. o matko.. musze zmienic temat bo znow bede sie budzic w nocy.. powaznie..
a co od odwiedzin wateczka.. nie Edytko.. az sie usmialam ze tak pomsylals.. Ty jestes superdziewczyna!!! fanatastyczna i to bardzo.. ale Ciebie nikt nie znajdzie poki nie umiescisz linka w swoim podpisie.. nawet jak do kogos piszesz.. i chcialby Ci odpisac to musialby sie natrudzic zeby znalesc hdzies w 5000 roiznych watkow.. dodaj sobie link do twojego watku w podpisie.. i odwiedz pare dziewczyn..
tylko sie odezwij.. zreszta mozesz sie poodzywac do wielu osob.. ale mniej juz swoj link do siebie.. zeby mogly odezwac sie spowrrotem
jak nie wiesz jak to zrobic to daj znac..
caluje i ucaluj coreczke.. pewnie Ci marudzi przez ten zabek, co??
-
Marzenko nie znam osoby która by sie panicznie tego nie bałam-ale znam za to coraz więcej które decydują sie na świadoma cesarke.Ja musiałam byc cięta-a jedyny wybór jaki mi pozostał to pełna narkoza albo przytomne uczestniczenie w porodzie.Oczywiście musiałam widziec jak moje dzieciątko wyciagają z brzucha i chociaz cholernie sie bałam to nidy nie przezyłam czegos piekniejszego niz ten moment gdy lekarz wyciągnął mojego małego rozdartka.Ale ryczałam :) Faktem jest że jak znieczulenie puściło to tak bolało że .......szkoda gadac,ale prawdą jest że to był ból w pewnym sensie na własne zyczenie.Bo lekarz przez cała ciąze widząc że baardzo tyje ostrzegał że jesli sie okaze że będzie konieczne cięcie to będe bardzo cierpiec gdy ogromny fałd tłustej skóry będzie ciągnął za rane.I miał racje bo szczupłe dziewczyny goniły juz kilka godzin po porodzie u mnie dochodzenie do siebie trwało miesiąc.Dlatego też musze zabrac sie za siebie ostro-schudnąc żeby móc pozwolic sobie na kolejną ciąże (wyobraź sobie ile bym wazyła przy porodzie zaczynając od takiej wagi-do 140 bym pewnie dobiła-nie pozwole na to)Więc tak naprawede odchudzam sie po to zeby znów przytyc :)Mysle ze drugim razem będe mądrzejsza i nie pozwole sobie na prawie 40 kg w ciązy.Wtedy głupia myslałam że jestem wielka ciązowo i ze jak urodze to od razu wskocze w mini ...ha ha Nawet patrząc na siebie w lustrze nie widziałam tej ogromnej kulku tylko siebie kiedyś.
Przypomniało mi się jak mój Mariusz mnie rozbroił. To był chyba 7 msc ciązy- przez wielki brzuch od dłuższego czasu nie widziałam juz nawet swoich kolan,( o kuciapce nie wspomne) ,więc dla upewnienia codziennie pytalam Mariusza czy nie mam żadnych rozstępów.Z uporem maniaka odpowiadal ze nie.Az w końcu za setnym razem gdy zapytałam odpowiedział "Nie masz żadnych rozstępów tylko takie fioletowe kreski "i !!! :lol:
A póki co waga waha sie pomiedzy 89 a 90 co i tak uważam za mały sukces bo dawniej przed okresem puchłam nawet o 3 kg!a co ciekawe-wazyłam sie wczoraj na koniec dnia i waga wskazała tylko 91-to dziwne bo zawsze pod koniec dnia byłam cięższa przynajmniej o 2kg .Zważ sie przed spaniem i napisz o ile cięższa jesteś?
Ide ćwiczyc bo mam strasznego kaca moralnego za przedwoczoraj:)
TU JESTEM:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...er=asc&start=0
http://www.phenforum.com/ticker/img,...65,/weight.png
http://3.UploadMirror.com/uploaded/8...6_55_42692.gif
-
heeeeeee.. normalnie jakbysmy sobie wmyslachczytaly.. dzis w tele-tygodniu (program TV) byl artykul o cesarksim cieciu.. ze to tak naprawde o wiele gorwsze od normalnego.. ze wiez matki z dzieckiem nie jest tak mocna (dobrzez e u Ciebie bylo inaczej) i ze np wyciskanie w normalnym porodzie wyciska wody owodniowe z ostkrzeli itd itd.. wydaje mi sie ze obie wersje sa okropne i bardzo bardzo podziwiam kobiety ktore to przeszly..
z waga masz racje.. i z ciaza.. kurcze.. tak niechcąco to mozna dobic do tych 140!!!.. ale sie na szczscie ocknelas.. i teraz bedzie npaeno latwiej.. czego ci zycze z calego serca.. matko.. edytko jak sobie pomysle co Ty przeszlas.. co wy wszystkie przechodzicie.. moja mama np musiala miec transuzje krwi.. przy porodzie..
ehh.. wole juz o tym nie myslec..
a teraz Edytko.. jest 23:52.. jestem taka zmeczona.. jak mis ie nie chce cwiczyc!!!!! matko.. ty pewnie teraz wlasnie zasowasz ostro.. a ja tu siedze i kombinuje jak tu sie sama przed soba usprawiedliwic..
Twojkac.. chyba sie na mnie odbija.. matko.. takie mam mysli; ememina 1 dzien nie cwiczyla.. ja tez moge 1 dzien nie cwiczyc!!! pskudne mysli..
bleeeeee.. zaraz podnosze zadek i sie zabieram.. bleee... wiem ze musze..
bo ty juz dzis cwiczysz.. prawda??
ehhhhh...
-
Edytko!!! przepraszam.. nie moge.. jest 0:23.. i nie moge!!!
-
Mnie nie przepraszaj-ja sie nie gniewam-popatrz tylko w lustro a sama sobie będziesz najwiekszym katem! Ja tak robie i juz niczyjej krytyki ani namawiań mi nie trzeba :) Teraz podwójnie sie pilnuje bo przed okresem i w trakcie najłatwiej jest się przejechać.Gdzies podświadomie sie mysli że puchnie sie przez zatrzymywanie wody-a nie przez słodkie zachcianki którym zdarzyło mi się kilka razy ulec.Ale nie rozpaczam bo je szybciutko spsalam.Wczoraj ćwiczyłam w tym samym momencie w którym Ty miałaś zamiar.Tez diabelnie mi sie nie chciało ale pomyślałam sobie że:
-po pierwsze-wypadało by spalic jogurt kltóry wtrąbiłam jak zwykle po 22 :(,
po drugie -nie nawidze swojego poczucia winy a nie ma nic gorszego niz wstac rano z poczuciem ze przez poprzedni zawalony dzień napewno dupa mi troche zrosła i widze w lustrze zamiast obsuszonego już słoniatka wielką tłusta słonice!- -rywalizacja z Toba dobrze na mnie działa i ćwicze żeby Ci rano po włączeniu komputera nie zazdrościć, że jesteś o tyle kcal lżejsza:)
UWAGA TERAZ BĘDZIE POTĘŻNY KOPNIAK - TRZYMAJ SIE BO ZABOLI BARDZIEJ NIŻ TYŁEK PO ROWERKU !!!
po czwarte -mam dziką satysfakcje że jestem silniejsza a Ty wymiękłaś cieniasie! :)Za niedługo ja będe wazyć 80 Ty nadal bedziesz jęczeć że z 81 zeskoczyć nie możesz! Ile czasu poświęciłas dzisiaj na pisanie postów? A szkoda Ci było chciaz 10 minut na malluni trenindżuniek ? ! Lepiej malutki niż żaden !
Mam nadzieje że sie nie pogniewasz ze tak Ci pojechałam ale wkońcu robie tu za Twoje sumienie :) Zreszta na to samo licze gdy ja zawale .Dziś daje Ci rozgrzeszenie a za pokute minmum 15 km! :)
ps.dzięki za rady :)
-
hello :)
Bardzo podoba mi się twoja motywacja - schudnąć by znów przytyć :wink: Drugi dzidziuś w perspektywie daje naprawdę ogromną wolę walki - 2 lata temu byłam mniej więcej na tym samym etapie. Z tym, że silna wola wyparowala ze mnie tuż po porodzie i choc po ciąży zostało mi raptem kilka kilogramów, to potem nagle przybyło kilkanaście :lol: Ale tak to jest, gdy się człowiek opycha czym popadnie :wink:
pozdrawiam i życzę miłego weekendu :)
-
bleeeeeeeeeeeeee....
oczyswicie masz racje..
ale wiesz.. pisanie jest o tyule latwiejsze..
wczoraj juz bylko tak pozno.. pomyslalam sobie jescze zanim sie umyje.. itd itd.. i dalam spokoj.. ale jak wrocilam z lazienki i lezalam juz w lozku.. to wlasnie myslalam o tym co robie.. wtalam i przez 10 minut na twisterze tylkiem obracalam.. wiem ze to nie ciwczenia.. ale taki maly sybstytut.. (no i sie nod tego nie spocilam.. moze cwiczenia byly by latwijesze.. gdyby sie czlowiek nie pocil przy tym tak.. nienawidze tego zapachu..
noo.. ale w kadzym badz razie..
nie wymieklam.. ale oslablam troche.. ale to nic.. to nic!! dzis dam sobie taki wycisk.. ze padniesz Edytko!!!! wiec lepiej bys dzis nie zostyala w tyle.. bo ja tu bede machac kopytami i innymi tak mocno ze zrobie taki wiatr ze az tam do ciebie doleci z sily moich zamachow :PPPPP
teraz jestesmy po rowno!!! i idziemy dalej.. ostro do przodu
(dobrze dobrze mowisz.. to we mnie taki upor wywoluje.. gdyby nie fakt ze musze pilnowac kuchni ktora jest na pietrze dosc daleko ode mnie to juz bym zaczela cwiczyc.. ha!!!
-
Witajcie drogie Panie
Juz sobie wyobrażam Marzenko jak teraz sapiesz na rowerku chcąc oddac mi kopniaka :)A kop sobie! Tylko na dobre mi to wyjdzie :)Mam nadzieje ze wystarczająco mocno podrazniłam Twoją strunke zawzietości :)
Mommy miło ze do mnie zajrzałaś :)Skoro tu wstąpiłas to wkręc sie w Nasz wir :) Im wiecej Nas bedzie tym łatwiej.Nie rozpisuje się dzisiaj bo pora juz późna a trzeba pare ładnych kilometrów zrobić . Moje Kochanie już za 29 dni wraca-cos mi się nieszczęsliwie wydaje,ze tez nie zdołam wykonac mojego planu do końca miesiąca... a baaaardzo mi zależy żeby mile go zaskoczyć.
Wspierajcie mnie babinki -razem napewno damy rade :)
Pozdrawiam
Edyta
Ps . W między czasie miałam przebłysk geniuszu i przysunęłam sobie rowerek do kompa chcąc połączyc przyjemne z pożytecznym ....i .... nie polecam naśladowania....
Omal nie wybiłam sobie zębów o kierownicy schylając sie nad klawiaturą... :)
TU JESTEM:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...er=asc&start=0
-
heheheeeee.. ja tez juz probowalam wynazkow.. z tym twisterem to chcialam ogladac film.. i zeby wykonywac poprawnie musialam trzym,ak klamki u drzwi .. no ogolnie musialabym to pokazac.. ale.. co istotne.. teraz mam poluzowa klamke.. tam mi :"przeskoczyla" i teraz jest paro centymetrowy luz zanim nacisk ma jakis skutek..nie ma to jak dewastacja wlasnego mienia..
dzis cwiczenia w palnie regularne.. bo nowy plan zaczynam od jutra!!! he.. tak Edytko podraznilas ma strunke zawzietosci.. i bardzo dobzre!!! jutro zaczynam ok godz 12.. zrana.. bo ponoc rano cwiczenia lepiej dzialaja!!!
a co do powrotu meza.. jescze duzo zdarzysz zmienic.. wiec nie martw sie na zapas.. pamietaj ze teraz cwiczac.. bedziemy mniej chudly w kg.. a wiecej w cm :D wiec jak M wroci.. to .. uhuhuuuuu :D
ok,.. ide pocwiczyc.. bleeeeeee..
ciekawe kiedy mienie niechec do cwiczen..
ps: dziekuje za komplement.. bardzo ale to bardzio milo mi sie zrobilo :)))
-
Emamina Z zaproszenia chętnie skorzystam - wateczek jest energetyczny i dopingujący :wink: Wczoraj nawet się zmusiłam do swojej A6W - dzień 6. Na rower wsiądę, gdy temperatura na zewnątrz osiągnie minimum 15C - stacjonarny posiadam, ale dziecko mi go zdemolowało i nie działa. Innych przyrządów nie mam, a do ćwiczeń coś brak mi zapału :roll: Tak więc małymi kroczkami, byle do przodu :wink: Za to codziennie odbywam spacery i to minimum 1,5 godzinne - z dzieckiem :wink:
miłego dnia :)
-
mommy
1,5godziny to bardzo dobzre!!!!! to od cholery kcal!!!! no i od razu dziecko ma troche tuchu 9no chyba ze bardzo male i w wozku)
mi tez ciezko bylo jak emamina juz zlapala wiatr w skrzydla z ciwczeniami.,.
pierwszy tydzien to ja mialam taki: przygotowywujacy.. czyli niby costam cwiczyczylam.. ale nic zobowiazujacego i p\meczacego.. teraz sie pomaly wprawiam..i gonie za edytka.. tez sie wkrecisz :D
a ta 6weidera to ponoc dpbrze robi na cm.. dziaba chyba super na tym poelacia..
no.. to ja ide odbebnic dzisiejsza porcje cwiczyn..
bleeeeeeeee
-
Przyłączam się do tego grona i ja. ;-)
Marzena, nie odbębnić, a ćwiczyć w przyjemności - napisała ta, która nic nie ćwiczy ostatnio. ;-P
-
maroxia Dziecko w wózku - więc do spaceru mogę chyba dodac trening siłowy - cwiczę wyłacznie pchanie :lol:
Kazałam mężowi sprawdzić stan rowerka stacjonarnego i okazało się, że po poprzyklejaniu (prowizorycznym) wszelkich powyrywanych kabelków jednak całość działa. Nie wiem czy się cieszyć, czy płakać... :roll: :lol:
-
Hehe, ja też mam rowerek, kiedyś jeździłam na nim codziennie, ale teraz ledwo to badziewie działa. Teoretycznie jakbym BBAAAAAAARDZO chciała to mogłabym cośtam naprawić, pokombinować.. ;-)
-
hehe..
basia:
w moim przypadku powiedzenie: cwiczenie to przyjemnosc" bylo by taka hipokryzja ze mi przez iusta nie da rady przejsc.. a nawet jakby przeszlo to bym chyba nikomu w tym czasie w oczy patrzec nie mogla..
aco do rowerku..
heheheheheheeeeeeeeee..
ja nie mam w domu.. jest u jacka taki na ktory sie kiedys razem zlozylismy.. i jacka mama juz domnie ze 2 albo 3 razy mowila:
to wez sobie teraz do domu rowerek..
(niech mnie niebiosa trzymaja)
oczyswiscie sciema:
nie u siebie bede cwiczyc nor,malnie a u jacka jak bede na rowerku..
zeby tylko go nie miec w domu :P
dlatego sie usmialam..
mommy.. heheheee.. i smiac i plakac!!!!! (ja sie smieje bo go w domu nie mam.. zaczne plakac jak jacka mama zmusi go by go tu do mnie przywizl :P hehe.. teraz moje krocze od dwoch dni jest slodko bezbolesne :P
mvr.. bierz sie za rowerek.. heheeheheheeeeee
(ale ja wredna jestem..)
nie powaznie..
ja juz cwicze.. do czego mnie nasza Edytka zmobilizowala i czym mi jezdzi po ambicji tak mocno ze ruszam dupe i zasowam :P
ale jak i Ty mommy.. i ty basiu.. powiecie mi ze zaczelyscie jezdzic.. to ok.. tego dnia mowie jackowi zeby przywiozl rowerek.. i zasowamy tu wszystkie 4!!!!
Bezdiemy sie starac nadazyc za emamina :P
-
Oto zlepek Waszych wypowiedzi:
ja sie smieje bo go w domu nie mam.. zaczne plakac jakby (...) go tu do mnie przywiózl
Teoretycznie jakbym BBAAAAAAARDZO chciała to mogłabym cośtam naprawić,
działa. Nie wiem czy się cieszyć, czy płakać...
napisała ta, która nic nie ćwiczy ostatnio. ;-P
cwiczę wyłacznie pchanie
a do ćwiczeń coś brak mi zapału .................................
O Matko Boska i Wszyscy Święci!!!! Co to ma być!!! Zjazd geriatryczny czy co ??
Baby-tyle w Was energii co w zajechanych bateriach wibratora!!!
GdzieWasz zapał,werwa! Nic sie samo nie zrobi! Ruszac sie ruszać i nie usprawiedliwiac się tym ze któraś dzisiaj poległa! Ona dziś nie to ja tez nie? Ona ma zepsuty to może ja tez zepsuje ,co?? No proszę Was !Licze na to,że swoimi osiągnięciami bedziecie podnosic poprzeczke a tu widze towarzystwo wzajemnej adoracji umacniające sie w swoich słabościach. Bo to że "coś tam" robicie to żaden wyczyn -róbcie codzień "coś więcej" !!! :)
Umawiamy sie tak- nie chce byc zawsze ta niedobrą-chce żeby któras z Was zastąpiła mnie kiedys w roli trenera- tresera
Lato tuz tuż ... Miło by było dumnie,bez wstydy przejść półnago przez miasto zamiast turlac sie jak kulka w zbędnych ilościach podobno zakrywających niedoskonałości workach,prawda?
Nasz sukces zalezy od Nas samych!! Nikt tego za Nas nie zrobi! Ja napewno nie chce przez całe życie toczyć sie z tym zbędnym balastem przpiętym do tyłka i nie tylko!
Pozdrawiam
pa pa
TU JESTEM:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...er=asc&start=0
-
mowilam ze emamina jest jak mlody boy z hitlerjungen??
nie??
to nie musze :p bo wszystkjo jest jasne..
Edytko.. ja powiem Ci tak.. ja wlasnie dzieki Tobie wogule wzielam sie do roboty.. i masz racje.. bo dalam ciala nastepnego dnia po tym jak sie dowiedzialam ze Ty mialsas 1 dzien przerwy.. widzisz.. musisz byc moja i innych muza..
moja juz jestes..
faktyczniue.. jak narazie ja cwiczyn nienawidze.. i fakt. tylko szukam jakiejs wymowki by sie dalo wymigac :P ale z Toba sie nie da..
i pewnego dnia.. gdy znow poczuje sie piekna i zgrabna.. to pomysle o Tobie.. i o tym ze bylo warto..
i w tym duchu skladam deklaracje:
DOBRA!!!
JA, len nr1..zaraz napisze do jacka by mi przywizol rowerek..
(o matko co ja robie)
we wtorek bedzie juz u mnie stal.. i we wtorek.. wzbogacam cwiczenia o codzinny rowerek :)
-
No pieknie!!
Ogromny sukces nr 1 mam juz za sobą -deklaracje lenia nr 1 :)CZEKAM NA RRESZTE !!!
Teraz gdy zostalam Muzą :) czuje sie podwójnie zobligowana,żeby nie dać dupy (a przynajmniej nie w taki sposób o jakim mysli moje niedopieszczone ciało..królestwo choć za malutkie bzykaneczko :oops: ) ale sie ze mnie zbocura zrobiła :)Moje Kochanie nie wie co go czeka po powrocie :) Za każdym razem gdy udaje mi się zgubic kilogramek i choić po jednym nic nie widac to podnosi sie moja samoocena i wstępuje we mnie takie zwierze że sama sie nie poznaje :) Ale lubie to :) A teraz gdy podczas nieobecności mojego Mężula ubyło mi 10 :twisted: Az strach sie bac :)
-
Przyznaję się - jestem totalnie bez werwy i energii. O zgrozo - dużo śpię, a dotychczas starczało mi max. 6h. Planuję coś na rano.. ale nie będę się chwaliła, bo nie wiem czy wypali i czy podołam.. ;->
Zdeklaruję się rano/koło południa.
-
heheheheeeeee
jak maz wroci i zobaczy ze to seksowne chude dziewcze ktore kreci sie u niego w domu to Ty,.. to zobaczymy kto szybciej bedzie rwal z siebie ubrania..
jescze bedzisz miala dosyc :P i znow bedziesz w pozycj kowboja caly dzien chodzic.. tym razem nie z winy rowerku :P
psa: jak moj jacek pochal na szkolenia i nie bylo go 1,5miesiaca.. to tez czulam ze sie napalam.. nawet wysylam mu swoje zdjecie.. takie.. ktorego NIGDY bym nie pozolila zrobic nawet na chwile..
oto co sie dzieje z kobieta co jej ukochany na obczyznie.. czy gdziekolwiek indziej..
i tak.. czuj sie zobligowana Edytko!!!
sie zmobilizowalam przez Ciebie.. do czefos co coprawda jest dobre..a le czego nie cierpie.. i jesli mam zasowac.. to musze sie pocieszac.. ze nie jestem jedyna.. ze gdzies tam Edytka tez sie katuje..
moja muzo..
-
Nie jestes jedyna ( i mam nadzieje że będzie Nas więcej niz dwie -czekamy na reszte :) )
A Twoja Muza dla przykładu przeszła wczoraj sama siebie :) Skoro tyle sie nagadałam o tej poprzeczce to podniosłam ją do 26 km bez przerwy !! A licząc wszystkie moje wczorajsze podejścia koło 50 by sie uzbierało :) I teraz pewnie pomyslicie sobie że mi odbił awans na Muzę :)A ja mam nadzieje że równie mocno odbije sie na Was wiadomość o tym że nowy dzień przywitałam juz pewną ósemka z przodu :)
http://10.UploadMirror.com/uploaded/...7_43_54685.gif
11 kg juz za mną-a wydawało sie to takie niemożliwe :) Myśle że każdej z Was udowodniłam,że warto sie ruszać:) I mi samej napewno bedzie dużo łatwiej .
Od wczoraj testuje tez na sobie picie herbatki pokrzywowej-ona ma pomóc w usuwaniu zatrzymającej sie wody z organiźmie-cos za często mi się to zdarza-może uda mi sie samej jakoś temu zaradzic.Jak poskutkuje to oczywiście nie zapomne sie pochwalic :)
Ps. Mariusz nic nie będzie musiał ze mnie zrywać-będe czekac juz przygotowana wyjątkowo przyzwalająco :) Strasznie mi sie spodobalł ten tekścik :)
Drogie Panie czekam dzisiaj na meldunek-Nie zawiedźcie mnie bo znów zamienie sie w czarownice :) A już teraz rzuce na Was zaklęcie :) :
WSZYSTKIE KLĄTWY I UROKI
RZUCAM NA LENIWE NOGI
ŻEBY TYŁEK DŹWIGAĆ CHCIAŁY
I CODZIENNIE NIM RUSZAŁY !
Join me in the ********** support group!
http://www.phenforum.com/ticker/img,...65,/weight.png
Zółwik znowu zapiernicza :D !!