NO I DOBIŁAM DO 100 KG !!!TYM RAZEM SIE NIE PODDAM!1000 KCAL
GDY WAŻYŁAM 68 BECZAŁAM DO PODUSZKI ŻE TAKA TŁUSTA JESTEM A TERAZ TO WOGÓLE BRAKUJE MI SŁÓW !!!
MAM CUDOWNA CÓRECZKE ZA TO PO CIĄŻY PONAD 30 PASKUDNYCH KILOGRAMÓW NADWAGI!! OCHYDA !!!
ALE MAM TEZ WSPANIAŁĄ MOTYWACJE-MĄŻ WRACA Z TUŁACZKI PO ŚWIECIE ZA NIECAŁE TRZY MIESIĄCE I CHCE MU ZROBIC NIESPODZIEWANKE - ZASŁUŻYŁ NA TO JAK NIKT INNY :)
I TU WIELKI BUZIAK DLA MOJEGO MARIUSZKA :) :D
ZA SUKCES UZNAŁABYM 15 KILOGRAMÓW-KOLEJNE 15 TO MARZENIE DO WAKACJI.
JAK ŻADKO KIEDY JESTEM WYJĄTKOWO POZYTYWNIE NASTAWIONA :)
MOZE DLATEGO ŻE W CIĄGU OSTATNICH 5 DNI WYPAROWAŁO ZE MNIE 5 KG
DIETA CAMBRIDGE !!!
CZUJE SIE NADZWYCZAJ DOBRZE
A JAK MAM JAKIES "ZACHWIANIA" WYOBRAŻAM SOBIE MINE MOJEGO MĘŻA GDY MNIE ZOBACZY TAKA MNIEJSZĄ W JAKIMŚ FAJNYM SEXI CIUSZKU :)
PÓKI CO POZYTYWNEGO MYSLENIA MAM W ZADATKU-ALE PISZCIE DO MNIE ABY MI GO PRZYPADKIEM NIE BRAKŁO:)
A MOŻE JEST TU KTOŚ KTO OPRÓCZ MNIE " USYCHA" NA CAMBRIDGE ??:)
POZDRAWIAM WSZYSTKICH SERDECZNIE-ŻYCZE POWODZENIA W WASZYCH ZMAGANIACH !!!
A LATO JUZ TUŻ TUŻ !!!
ZMIANA DIETKI NA TYSIAKA!!!
Witaj Wesołku-fajny nick .Mam nadzieje że nigdy nie zabraknie Ci wesołości i poratujesz gdyby mi jej kiedys brakło:) Poki co nastawianie jak najbardziej pozytywne:) W stosunkowo krótkim czasie udało mi się zrzucic 7 kilogramów choc do niedawna pozbycie sie kilograma graniczyło z cudem przez źle dobrana diete,Sposobów na odchudzanie sa tysiące-kwestia tego by wybrac dla siebie taki przy którym jak najdłużej sie wytrwa-bez depresji czy nie daj Bóg jakiegos ubytku na zdrowiu.Ja mam za soba naprawde wiele takich prób-jednych i drugich niestety.Mysle że 1000 jest dla mnie najodpowiedniejszy.Nie głoduje a waga wkońcu spada.Jest tu naprawde wiele osób które chętnie pomagają dzieląc sie swoim doświadczeniem.Cały czas z tego korzystam i Tobie tez radze az wkońcu znajdziesz swoja droge
Pozdrawiam
NO I DOBIŁAM DO 100 KG! WALCZE I TYM RAZEM WYGRAM!
Witaj Maroxia
Własnie tego trzeba mi było! Potwierdzenia że sie uda :)Dzięki!
Mam kolejny cel-w sierpniu będe świadkowa na slubie koleżankii-Wesele na 200 osób!Z tego około setka par oczu pamiętających mnie " z czasów świetności" Chcąc nie chcąc będez tamtym porównywana .Chiałabym bawic sie dobrze z dobrym samopoczuciem nie zastanawiając sie nad tym że lituja sie nade mną i nad tym jak sie "spasłam" Gdybym potrafiła wklejac zdjęcia sami zobaczylibyście o jakie różnicy mówie...to sie nazywa porażka...
Dzieki Wam wierze jednak że mi się uda,że mozliwym jest powrót do formy jesli tylko jest sie wytrwałym.Jesli nadal bedziecie mnie wspierac to za jakis czas ja też stane sie obiektem motywacji innych zaczynających swoją walke:)
Dziekuje wszystkim!