-
tu dietkuje indygo ;)
muszę probować, jak nie będe probować to nigdy nie wygram.
wpadki były i będa , to chyba nie mozliwe,żeby tak od razu wygrać z kompulsami, ale powoli do celu, nie załamywac się po obzarstwie tylko konsekwentnie nastepnego dnia wstac i prowadzic diete.... tym sposobem napewno kiedys schudnę. :!:
nie do wiary,że jedzenie moze tak rządzic człowiekiem :roll: .ze juz nic nie jest tak wazne jak ono, wszystko traci sens. zaczyna się liczyć tylko to ile wazysz, ile zjadłas, ile zostało ci jeszcze kcal do wykorzystania.
niezwykle łatwo jest opętać się jedzeniu. tak, bo w moim przypadku moge mowic o "opętaniu" . heh. jestem w stanie zostawic wszystko byle tylko nazrec się do uczucia pękającego żołądka.
milion razy probowałam uwolnić się z tego nałogu.
kazdego dnia obiecuje sobie,że dzis ostatni raz tak się ponizam, że ostatni raz jem suchy cukier, :x lub starą kromke chleba grubo posmarowaną masłem.
do tej pory nie wychodziło.
czy dzis się uda?
nie wiem. mam nadzieje. to juz wiele. ale potrzeba jeszcze sił, niezłomnej wiary i.... Was, bo sama nie dam rady . :wink:
ogladałam dziś zdjęcia sprzed 1.5roku:
ja szczupła . waga 48kg.
dziś: waga 75kg.
sprobuje jesc normalnie, bez wariacji, że zjadłam o jedną mandarynkę za duzo, paniki i ataku na lodowke. :!:
to bedzie mnie wiele kosztowac.
ale ja bardzo potrzebuje powrotu do normalnego zycia.
juz nie wiem jak ono smakuje.
Licze na Wasze wsparcie :D
dziekuje.
:!:
-
WITAJ SERDECZNIE :!: :!: :!
MAM NADZIEJE ŻE BĘDZIESZ TRWAŁA W SWOICH POSTANOWIENIACH :D ŻYCZĘ CI TEGO Z CAŁEGO SERCA,ALE GDY ZDARZY CI SIE ZŁY DZIEŃ WYKRZYCZ TO TUTAJ INIE REZYGNUJ :twisted: BO KTO ĆIĘ LEPIEJ MOŻE ZROZUMIEC JAK OSOBA KTÓRA TEZ PODJEŁA TAKĄ WALKĘ,A JEST NAS TU DUŻO :wink: I WSPIERAMY SIĘ NAWZAJEM :D BĘDĘ WPADAĆ DO CIEBIE MIŁEJ NIEDZIELI
-
Witaj z powrotem :) trudno mi cokolwiek ci radzić, czy prezentować złote myśli na temat odchudzania - obie daleko w to zabrnęłyśmy i kiedy odchudzanie jest stanem tymczasowym, kompulsy, ED zostaną już z nami na zawsze (a przynajmniej ich część). jak sama to nazwałaś, jesteśmy nałogowcami, a każdy nałóg wiąże się z poniżeniami (gruba nathka wchodzi do Żabki, kupuje litr lodów bakaliowych, czekoladę, batona i... o ironio... colę light). jednego jestem pewna: musimy próbować! jeśli nie będziemy walczyć to co nam zostanie? musimy się starać, mimo że we mnie świadomość tygodnia, w którym chociaż dwa razy się nie NAJEM budzi strach. z całego serca życzę ci siły, chcę patrzeć jak obie wychodzimy z tego bagna :*
-
Witam, dobrze, że wróciłaś i będziesz walczyć :!: Nie można się poddawać, życzę powodzenia :!:
-
Witam:)
Fajnie ze jestes razem damy rade Glowa do goey trzymam kciuki:)
POzdrowionka:)
Tutaj jestem:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68934
-
Co słychac u Ciebie,mam nadzieję że nie zrezygnujesz bo MY TU WSZYSTKIE WIERZYMY W CIEBIE :D :D a prywatnie wpadaj tu czesto to się przekonasz jaką zbawienną moc ma to forum pozdrawiam :lol: :lol: :lol:
-
i naprawdę głupio mi to pisać.
ale nie wytrwałam(znowu) jednego dnia.
:(
początek dnia: ja szczęsliwa, tryskająca energią,że wreszcie się uda, że powoli do celu, że jakoś to będzie,że schudne , pozbieram się.
potem: mama robi kawe, pyta się mnie, czy chce śmietanke do kawy. ja mówie: "no co ty, przeciez ona ma tyle kcal".
no i za moment, sama nie wiem jak to się stało, moj brzuch jest posiadaczem 3takich smietanek, kilka kromek chleba, cukru, paluszkow,cukierków i czegos tam jeszcze.
wrr. nie panuje nad sobą i jedzeniem.
ale będę tu wpadać i opisywać kazdy dzien porazki.
moze to mnie zmotywuje,gdy poczuje się głupio,ze ciagle tu wchodze i musze swiecic oczami przed wami. :roll:
nie wiem juz, jaka diete stosowac :roll:
co myslicie o 1500?
ja cały czas z parodniowymi przerwami, jem po ponad 5000kcal, nawet i 7000kcal sie zdaza albo duzo wiecej, od dnia zalezy.
moze i na tym 1500+ sport bym chudła :?
tak bardzo chcę wreszcie schudnąć. :roll:
-
Na początek proponuje dietę 2000 kcal i dużo ruchu. Tym samym nabierzesz kondycji i skurczysz żołądek. Potraktuj to nie jak odchudzanie tylko jak przygotowanie oraganizmu do odchudzania, chociaż w tym czasie waga nieco spadnie. Potem jak już będziesz zgotowa przejdź na 1500 kcal a potem 1200 kcal.
Powinno się udać - Trzymam kciuki - Powodzenia
-
kurcze, jak wstawić obrazek? robie wszystko ok, a obrazkow nie ma....
-
ufff, po wielu próbach się nauczyłam :lol: :lol: :lol:
http://img238.imageshack.us/img238/9300/14797qv3.jpg
-
indygo, słonko, napiszę ci na prv :roll: bo wiem coś o takiej walce ze swoimi słabościami
-
załóż sobie konto na www.spuerfoto.pl
potem jak już zdjęcie tam umieścisz(wg ich istrukcji-podobnie jak sie załącza np fotki do maila-zobaczysz tam jest wszystko napisane) najedź na zdjęcie i prwym przyciskiem myszki kliknij i skopiuj adres obrazka(wyświetli Ci sie coś takiego) i wklej go w posta,a nastepnie zaznacz to i przyciśnij Img
-
Czesc indygo:)
Nie mozesz sie martwic , poczatki zawsze sa trudne ale z czasem bedzie ;epiej zobaczysz:)
Dziaba ma racje , skoro piszesz ze dziennie zjadasz okolo 7000kcal to napoczatek chyba bedzie dobra dietka 2000kcal:)
Wydaje mi sie ze takie gwaltowne odstawienie jedzonka az na 1200-1500 na wstepie to byloby za szybko, a ty chodzilabys glodna i do tego zdenerwowana.
Sprobuj to nic nie kosztuje :D Pomalutyku do celu a napewno sie uda:)
Pozdrawiam:)
Tutaj jestem:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68934&highlight=
-
grunt to stąd nie uciekać, w moim przypadku zniknięcie oznacza tylko jedno - mam ciąg i siedzę z głową w lodówce. jeśli będziesz tu opisywać nawet swoje porażki, zawsze to będzie jakaś kontrola. trzymaj się dzielnie :)
http://www.gifownik.pl/gify_12/3d/17.gif
-
Witam :D
emenyx81 dziękuje za pomoc :) buuuuziak :*
Dzięki dziewczyny za wsparcie :)
Dziś mam świetny humorek i dietka ok, więc dzień zaliczam do udanych.
Coś czuje,że wreszcię się uda, mama zaczęła mocno mnie wspierać, gotuje mi oddzielne obiadki i wogole jakoś tak lepiej jest , chyba zrozumiała powage sytuacji , hehehe
dzis zjadłam tak
sniadanie:wiem,ze małe, ale z rana nie miałam w domu nic do jedzenia: 150mg jogurtu naturalnego i 4łyzki takich płatek (nie kukurydziane, ale takie inne , zdrowsze, z błonnikiem)
2sniadanie: 2 kromki razowe z plastrem sera zoltego.
obiad: ryba(panga) gotowana, surówka z marchewki i surówka z selera, 2 łyzki otrąb(bede je jesc na sniadanie zawsze)
kolacja: zjem o 19.20, wiem ze pozno, ale obiad tez mam pozny, bo tak wracam ze szkoły, wiec serek wiejski light 150g, i jabłko
chyba jest ok.
pojezdze 1h na rowerku wieczorkiem.
a teraz śmigam się uczyć, dziś zaczęłam nowy semestr, bo niestety ferie się skończyły...
pozdrawiam :D
-
indygo - jestem!! :D
no to.. zaczynamy!!
Bede wpadac jak najczesciej i sprawdzac jak sobie radzisz. Mam nadzieje, ze bede cie tylko chwalic i chwalic :)
3maj sie :*
-
-
INDYGO SKARBIE-CO SIE STAłO??????? :(
POZDRAWIAM!!!!!!!!!
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22365057_d.jpg
-
<przytul>
nawet nie muszę pytać. nie ma innej opcji: musisz nadal próbować.
:cry:
-
ZAŁOSNE. to jest moj obiad. obiad sam, bez innych posilkow.
3kajzerki
ryba gotowana
sałatka z marchwi
sałatka z selera
baton snickers
paczka wafli familijnych
paczka muesli(350g)
jogurt bananowy jogobella
jogurt truskawkowy jogobella
pol pomidora
pasztet
jabłko
mleko
kopytka z 15
6plastrow sera zoltego
cos napewno jeszcze, ale nie wiem juz.
-
dlaczego taki duzy obiad?????????????????????
-
[quote="indygo"]ufff, po wielu próbach się nauczyłam :lol: :lol: :lol:
A JA PRÓBUJĘ OD SAMEGO POCZĄTKU I ŻADNEGO OBRAŻKA NIE WSTAWIŁAM :oops: :oops: MOŻE MI NAPISZESZ JAK TO ROBISZ :wink: :D
-
Kochanie! Musisz w koncu sie zmobilizowac. Przestac narzekac. Wiem, ze jest trudno, ze nienawidzisz siebie i swoje cialo.Ale nie mozesz sie poddawac, przeciez tak sie nie da zyc!!
Jestem z Toba :*
-
emenyx81, bo tak wygląda obiad, kiedy zaliczasz kompuls.
indygo... bardzo, bardzo mocno trzymam kciuki. można, wierz mi. nie wiem, jak długo ja bez tego wytrzymam, ale pięć dni można, tyle dałam na razie radę. a wiesz jaki te pięć dni to odpoczynek dla organizmu? może na razie wyznaczaj sobie małe cele, np. dzień diety, potem dwa. nie obarczaj się wyrzutami sumienia, musimy to tu powiedzieć: to jest choroba i w dużym stopniu już nad tym nie panujemy. jestem z tobą całym sercem i życzę, żeby los się odwrócił :(
-
ucieszyła mnie twoja wiadomość :) (co tam, że pięćset, ja na kopenhaskiej jem nawet mniej. ważne że próbujesz :D ).
-
INDYGO WEż SIE W GARść!!!!!!!!!!!!!1MOTYWUJąCEGO KOPNIAKA PRZESYłAM!!!!!!!!!!!!!
MALOWANE NA RęCE :shock: :shock: :shock:
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22437159_d.jpg