Wersja do druku
Mam dość :cry: :cry: :cry: Ja po prostu nie potrafię walczyć i gubić kilogramów... Zamiast schudnąć przytyłam 2 kg.
Jestem załamana... Jest mi wstyd... Tak bardzo chcę spełnić swoje marzenie bycia szczupłą... tak bardzo...
Co ja z sobą zrobiłam.. Do czego się doprowadziłam :?: Jak mogłam? :cry:
Spokojnie. Weź sie za siebie i napewno dasz radę. Przecież "nie od razu kraków zabudowano" tak samo jest z dietą i kilogramami. Nie od razu schudnie się 10 kg. Do tego potrzebna jest praca nad sobą i ćwiczenia.
A moze tak coś o sobie? Wzrost, waga, cel?
Buźka:*
Witaj:) Zacznij od mało wyczerpującej dietki. Ograniczenie kalorii do 1500 to już będzie super:) Nie myśl o tym, jakla to będziesz szczupła jak schudniesz, tylko o tym, że jeżeli nie przestaniesz jeść to będzie o wiele gorzej :roll: Trzymam kciuki, żebyś dała radę:)
dziękuję dziewczyny za pomoc... za napisanie tych kilku słów..
eh... ciężko tak z sobą żyć... z tymi kilogramami. coraz ciężej...
W końcu mam 164 i ważę 84 kilogrami. Stanowczo dużo za dużo. :cry: :cry: :cry:
Celem... kiedyś było 55kg. A tak naprawdę satysfakcjonowałaby mnie waga = 60kg.
Dziś na śniadanko wypiłam kawkę z mleczkiem... zjadłam Danon Activię truskawkową do której dodałam sobie trochę kiełków Fasolki Mung i kilka chlebków Wasa do tego.
Chyba niezły początek?
Chciałabym w lato pojechać nad morze i wyjść w kostiumie kąpielowym...
Tak bardzo chciałabym.
Pozdrawiam Was i pytam... najlepsze na początek będą ćwiczenia aerobowe? Co do nich jeszcze dołożyć?
Ćwiczenia aerobowe wydaję mi się, że będą w porządku, a do tego dużo chudź:) Ja wyznaję zasadę"wszędzie na piechotę" :P Początek jak najbardziej udany:) Oby tak dalej:) Pozdrawiam cieplutko:)