spowiadam się, ostatnio mam tyle stresów, że prawie nie jem, nie mogę nic gryźć, dzisiaj dwa jabłka i banan no i piwo oczywiście, nie wim czy chudnę bo się nie ważę, ale muszę się wziąść w garść i zmusić do jedzenia. Pozdrawiam.
Wersja do druku
spowiadam się, ostatnio mam tyle stresów, że prawie nie jem, nie mogę nic gryźć, dzisiaj dwa jabłka i banan no i piwo oczywiście, nie wim czy chudnę bo się nie ważę, ale muszę się wziąść w garść i zmusić do jedzenia. Pozdrawiam.
Aiwa co sie dzieje,ze nie mozesz jesc??
Tak odzywiac to sie nie mozesz,bo do choroby Cie to doprowadzi!!!!!!!!!!!!
Zycze Ci miłej niedzieli i przesyłam buziaczki :P :P
Pozdrawiam serdecznie.
http://web4.piripiri220.webperoni.de...a/myszki/1.gif
Aiwa - spowiadaj się szybciutko - co z tym jedzeniem, bo zaczynam się niepokoić
Co się dzieje?
no chwilowo lepiej jest dziś zjadłam opakowanie warzyw chińskich i z 5 krakersów, ale czad nie??? Krakersy to dopiero podstawa diety :wink: Pozdrawiam
Ale dlaczego tak mało jesz?
To naprawdę jest niebezpieczne
wiem, wiem :oops: dzisiaj zaczynam nowy tydzień, muszę wszystko pozmieniać w głowie :( , więcej jeść, więcej jeść. A waga na dziś 99,5kg :) czyli przed latem poniżej 100 :)
No to spowiadaj się kochaniutka, ile dzisiaj zjadłaś. Zaraz Cię podliczymy :wink:
i miłego wieczoru życzę :D
tak jakby dziś lepiej, dwa jabłka, cała paczka 400g warzyw na patelnię i piwo :oops: pozdrawiam
że o 2 plastrach sera żółtego nie wspomnę..........
Pozdrawiam Cie Aiwa i zycze miłego i mądrze dietkowego tygodnia :wink: :P
BUZIACZEK :P
no dobra, już, już prawie dałam sobie spokój, przyszła taka chwila załamania ale nie :twisted: nie dam się i będę dietkować dalej :wink:
dziś serek wiejski, dwa jabłka małe i warzywa na patelnię i trochę sosu czosnkowego i z 5 dkg sera gouda...Ile to ma kalorii???? :?: zrobiłam też 11 KM na orbiterku i z 10 minut brzuszki. Dam radę, dam...Pozdrawiam
No pewnie że dasz. A miałaś jakieś wątpliwości?
miko, a miałam duże wątpliwości... niestety, rzuciłam się na lodówkę, tak z doskoku i niby po malutkim kawałeczku serka czy czegoś tam :oops: ale się bardzo źle poczułam potem.
Dzisiaj serek wiejski, banan, jabłko, warzywa mrożone i dwa plastry sera żółtego gouda... w miarę :wink: 11km na orbiterku i 50 brzuszków. Cholera a waga wzrosła o 1,5 kg :twisted:
Nie będę pisać - "A widzisz :wink: :roll: " +1,5 kg :wink: Ale nie będę się wytrząsać, bo sam wzrost wagi jest wystarczającą karą :cry:
Co do tych ostatnich posiłków to nie mam zielonego pojęcia ile to ma kalorii i niestety nie pomogę Ci, bo warzyw z patelni nie jem a co do reszty, to przydałoby się żebyś pisała jeszcze wagę (lub przynajmniej czy to jest 1 opakowanie, i sztuka itp.). Ale skoro wszystko już jest przemyślane, poukładane i zdajesz sobie sprawę z tego, że 1000 kcal to jest dolna granica kaloryczności, to dodatkowo musisz zwrócić uwagę na to co jesz :roll: . Nie możesz jeść dzień w dzień tego samego. Nie widzę ani mięsa ani ryby ani żadnego błonnika, który daje uczucie pełności i sytości - tak więc bardziej urozmaicaj :D
Zajrzę jutro ................................. i sprawdzę :wink:
Trzymam kciuki :D
kolejny dzień, dość monotonny, serek wiejski, jabłko, banan, warzywa mrożone 400 gram po 56 kal 100gr czyli razem 224 kal samych warzyw + 90 kal łyżka oleju. Dodać należy słonecznik około 5 gram i wódka z sokiem około 200gram :oops: :oops: masakra. O kurde, zapomniałam o parówce cielęcej z musztardą :oops: i plastrze sera żółtego. Chyba te 1000 przekroczyłam niestety :oops:
kolejny dzień, dość monotonny, serek wiejski, jabłko, banan, warzywa mrożone 400 gram po 56 kal 100gr czyli razem 224 kal samych warzyw + 90 kal łyżka oleju. Dodać należy słonecznik około 5 gram i wódka z sokiem około 200gram :oops: :oops: masakra. O kurde, zapomniałam o parówce cielęcej z musztardą :oops: i plastrze sera żółtego. Chyba te 1000 przekroczyłam niestety :oops: