-
Mika złośliwość rzeczy martwych jest ogromna, co zrobić...
Auto naprawicie i pewnie jeszcze nie raz na fajną wycieczkę pojedziecie tego lata. Tego Wam bardzo życzę. A jak dietka? Mam nadzieję, że ciasteczek już nie ma w pobliżu :)
pozdrawiam serdecznie :D
-
Z powodu autka współczuje...
Mojej siostry mąż ostatnio przytulił się swoim autkiem z tramwajem... na szczęście nic się nie stało ale autko o wiele dłużej nie będzie sprawne niż wasze... (to tak na pocieszenie).
A co do ciasteczek to należą Ci sie kopniaki :>:>
Mam nadzieję, że dziś już będzie przykładne dietkowanie :)
-
Witam :D
Autko nadal nie jeździ :cry: . Na dodatek dziś jedziemy do teściów (chyba). To znaczy, mój mąż jest przekonany że pojedziemy tylko nie wiemy o której, bo po pierwsze: trzeba pójść i kupić prostownik, po drugie naładować akumulator, i po trzecie - pojechać. Nikt niestety jednak nie powiedział, że to będzie to :roll: ale mąż jest przekonany, że wszystko się uda i pojedziemy. A swoją drogą to strasznie nie lubię czegoś takiego. Mówiłam M, żeby oddać samochód do warsztatu, w którym pracuje znajomy - przynajmniej po to, żeby zobaczyli co jest grane, a nie wszystko stawiać na jedną kartę. Wczoraj np. M przez calutki dzień - wyjmował akumulator z samochodu (tzn. szukał kluczy, biegał do sklepu - wymieniał, odnosił, przynosił, jeździł po całym mieście a udało mu się to zrobić dopiero na wieczór jak znalazł te klucze, które trzeba :x . Teraz dopiero cyrki będą z tym prostownikiem.
A ja nadal chodzę zła, bo nie wiem co z pakowaniem (la niego to tylko wrzucić kilka rzeczy i już :evil: ). A małego dziecka nie pakuje się w trzy minuty. Będziemy jechać pewnie z 5 godzin, więc atrakcje na podróż i takie tam też trzeba zabrać.
Dobra, uciekam. Mam nadzieję, że pojedziemy w końcu. I mam nadzieję, że u teściów internet nadal działa :roll: . Jakby co, to odezwę się jutro (chyba że jeszcze zanim wyjedziemy).
Co do dietki to ok. Ciasteczek nie ma, i nawet nie odbiły się jakoś znacząco na wadze. Dietkuję już pięknie (właśnie czekam aż mi się jajeczko na miękko ugotuje). Wczoraj zrobiłam 2300 kroczków na stepperku.
Zmykam i przepraszam, że nie poodpisywałam, ale uciekam, bo czeka mnie jeszcze prasowanie :wink:
-
Myślę, że prostownik pomoże :)
udanego wyjazdu! Czekam na jutrzejsze relacje! :)
-
Mika, coś mi się zdaje , że na światłach zostawił autko i akumulator zdechł :roll: :roll:
Prostownik tak czy inaczej trzeba kupić :roll:
Zyczę przyjemnego odpoczynku i szybkiego rozwiązania problemu :lol: :lol:
-
Dziś już mam nadzieję ciastek nie ma? :twisted: Przykro mi z powodu auta:( Ale..naprawi się:)) Moze faktycznie to akumulator?
Miłego dnia:)
-
No dobra - jestem spakowana, po obiedzie, za pół godziny jedziemy.
Samochód sprawny :wink:
W końcu M kupił nowy akumulator, bo prostowniki były w tej samej cenie :roll:
bewiczku - też go za światła nakrzyczałam, ale się wyparł i powiedział, że jak ma zapalone światła to przy otwieraniu drzwi samochód piszczy, więc światła odpadają :wink:
tamarku - ciasteczek nie ma - od wczoraj :wink: i całe szczęście
fruktelko - dziękuję bardzo
Dietkę trzymam (mam nadzieję, że teściowa mnie nie pogryzie za to :roll: :wink: :roll: ). Chyba wrócimy w niedzielę, więc mam nadzieję wytrzymać i na nic się nie skusić. Chociaż dzisiaj czeka nas chyba w jakimś barze po drodze, bo nie ma czasu robić kanapek
Trzymajcie się cieplutko
-
Trzymam kciuki,żebyś wytrwała:))
No i baw sie dobrze:D
-
Miłego wypoczynku :)
Ciesze się, że autlo juz sprawne.
-
Pozdrawiam i miłej niedzieli :D :D Buziaki :D