Uda się uda :)
Trzymam kciuki.
... a wieczorem trzeba kuchnie na klucz zamykać :roll: z czasem nawyki wędrowania do lodówki miną ;) A jak burczy w brzuszku to pij wodę - pomaga :)
Pozdrowionka
Wersja do druku
Uda się uda :)
Trzymam kciuki.
... a wieczorem trzeba kuchnie na klucz zamykać :roll: z czasem nawyki wędrowania do lodówki miną ;) A jak burczy w brzuszku to pij wodę - pomaga :)
Pozdrowionka
dziendoberek :)
jak dietkowanie idzie? u mnie nawet nawet, wczoraj zgrzeszylam (paluszkami po 18tej) ale odbilam sobie to na disco i waga na szczescie pokazala mniej :) ehhehe suwaczek zmienie potem bo narazie mnie sie nie chche ;) (czyzbym byla leniem :oops: :mrgreen: )
wlasnie jem obiadek - piers ugotowana w warzywach mniam mniam :)
ja tez mialam problem z podjadaniem wieczornym, ale woda i herbatki pomogly :) na poczatku bylo trudno ale dalam rade :) tytez dasz :)
oby ci rowerek listonosz przyniosl szybciutko, zobaczysz wtedy jak szybko ci kilogramiki zleca w dol :)
ja mialam isc dzisiaj na basen, ale po wczorajszej imprezie jakas do zycia nie jestem wiec przekladam go na jutro, ew. na inny dzien. :) hehe
pozdrawiam i zycze milego dietkowania :)
karola :P
Witaj LALA28 :P :P :P
Trzymam za Ciebie kciuki i wierze,ze Ci sie uda!!!
POZDRAWIAM :P :P :P
Hej, jak tam po weekendzie?
Ja wczoraj miałam rodzinne spotkanie, ale jakoś się trzymałam :) (małe grzeszki, ale do przeżycia) Dzisiaj kolejna rodzinna imprezka i jutro znowu :( Potem chyba zamknę się na 4 spusty w domu i nikogo nie będę wpuszczać i do nikogo chodzić ;)
pozdrawiam
Iwona
trzymam kciuki bardzo mocno :)
napewno Ci a raczej nam sie uda narazie moim marzeniem to Twoja waga ;)
witam :)
jak tam idzie idietkowanie w ten sloneczny dzien ?
ja juz po sniadanku i I sniadanku razem 212 kcal :) dobrze ze sie cieplo zrobilo to czlowiekowi jesc sie odechciewa :)heehe
pozdrawiam
U mnie dietkowania ciąg dalszy .Trzymam się jakoś.W pracy oki ale najgorsze są wieczory jak wrócę ech sama jestem zła na siebie:(
Ale trwam trwam:) Listonosz rowerk przyniósł i pomału zaczynam pedałować.
Musi mi się udać musze zwalczyć to wieczorne jedźenie :(:(
Trzymajcie kciuki bo cały czas są potrzebne:):)!
U mnie dietkowania ciąg dalszy .Trzymam się jakoś.W pracy oki ale najgorsze są wieczory jak wrócę ech sama jestem zła na siebie:(
Ale trwam trwam:) Listonosz rowerk przyniósł i pomału zaczynam pedałować.
Musi mi się udać musze zwalczyć to wieczorne jedźenie :(:(
Trzymajcie kciuki bo cały czas są potrzebne:):)!
PUK PUK jak tam dietkowanie?
Witam dietkowania ciąg dalszy.Ubytek wagi mniejszy niż na początku ,już go tak drastycznie nie widać.Dlatego też waga schowana żeby się nie stresować :(
Trwam i mam nadzieję że dam radę.Trzymam się 1300kcl max dziennie.Oj żeby jak najszybciej pozbyć się tej przeklętej jedynki z przodu!!!!