-
Witajcie dziewczynki!
No więc powiem tak: jest lepiej:) Wyczuwam drobną poprawę nastroju:) Jeszcze mam ciągle problem z nieznikającym przeziębieniem, ale dzisiaj zapodam sobie jakiś coldrex i na pewno przejdzie. Ale w związku z tym, że mam kaszel narazie zarzuciłam palenie. Bo normalnie to ja palę jak smok. I tak sobie myślę, jako że kaszel pewnie tak szybko mi jeszcze nie przejdzie, że to dobry pomysł żeby skończyć z tym śmierdzącym nałogiem. Kaskę zaoszczędzę, zdrowsza będę, używanie dobrych perfum w końcu nabierze jakiegoś sensu:)
A co do dietki to powiem tak: nie jem słodyczy, ani żadnych innych niezdrowych rzeczy. Jutro zważę się i podam wszytskie parametry,hehe:) I plan działania:)
foremka wiem wiem, że tak już niestety czasami bywa i wlasnie chyba dzisiaj wyszło słoneczko:)
asq25 dzięki że jeszcze jesteś:) ja zazwyczaj rzadko miewam dołki, ale teraz taki okres nastał w moim zyciu i bardzo powolnie idzie mi wychodzenie z niego. Ale dam radę:D
Miłego słoneczego dnia!!
-
no to super że juz ci lepiej :D mi też się poprawiło. Damy rade :) Z tym rzuceniem palenia to tez dobry pomysł - trzymam kciuki i przesyłam buziaki :D
-
no słonce dzis cudne ;) ja pół dnia przesiadziałam na balkonie wygrzewając sie i korzystajac z ostatnich chyba takich fajnych dni..
ponad to mam mocne postanowienie zabrania sie ostrego za siebie i za swoja wagę. jeszcze co prawda nie obmysliłam strategii.. ale ale cos wymysle.. póki co mniej jem (i pewnie na tym moja mega koncepcja sie zakonczy) ;)
zycze szybkiego powrotu do zdrowia i porzucenia palenia, wtedy perfumy dopiero bedą ładnie pachnieć ;)
życze miłego dnia ;)
buziaki!
-
witaj :) no bardzoo sie ciesze,ze jest lepiej:) obyu tak ciagle było:):) no to czekamy na wymiarki i plan działania do działania-maslo maslane;p hihih
no ze skonczenia nalogu palenia beda tlyko same korzysci wiec przemysl to bo warto:)
-
No więc tak:) Jestem już po godzinnych ćwiczonkach:D Mam taką płytkę TBC i jest całkiem niezła. Kiedyś z nią ćwiczyłam i były całkiem niezłe efekty zwłaszcza jeśli chodzi o brzuszek. No i od wczoraj nie miałam papierosa w ustach:D Zwykle o tej porze byłam już w połowie paczki:/ Ale faktem jest że z powodu kaszlu nawet mi się nie chce zapalić. I bardzo dobrze:D Boję się tylko jednego. Podobno jak się rzuca palenie to zwykle się tyje:/ Mam nadzieję, że mnie to jakoś cudownie ominie:) A nawet jeśli to chyba taka powinna być kolejność, czyli najpierw rzucenie palenia. Ale oczywiście nie rezygnuje z dietki, nawet jeśli miałaby tylko sprawić utrzymanie dotychczasowej wagi. No trudno. Chciało się kiedyś zapalić to teraz trzeba cierpieć:/:/
foremkaa czy ty masz gdzieś swój wątek?? bo nie umiem znaleźć:D
Ależ dzisiaj krążę i krążę po wątkach:D
Uciekam teraz zrobić sobie pyszny i lekki obiadek:D Buziaczki!
-
wiesz ponoc jak sie rpzestaje palic to sie wlasnie je wiecej ale jesli bedziesz tryzmac sie dietki to napewno Cie to omie:) i gartuluej juz pol dnia bez papierosa:) suuuper za to rpzyszłam z herbatka i ciasteczkiem w nagrode:)
http://www.e-lama.pl/img/_H/herbata.jpg
-
no cóż mój wątek gdzieś jest ale dawno zapomniany, bo już co jak co, ale systematyczności w pisaniu o sobie to mi centralnie brakuje ;) poza tym krążenie po innych - aniżeli swój - wątkach jakos bardziej mnie motywuje to pamiętania o diecie i żeby inni nie widzieli ze tyje ;)
fajnie bardzo że Ci się nastój poprawił i podziwiam że cwiczysz... ja jakos nie moge sie oprócz spacerowanie zmusić do wiekszej aktywności choc czasami to mysle ze moze i bym chciała ale na mysleniu poprzestaje ;)
no to ide na spacer korzystajac z takiego pieknego dnia ;)
trzymaj sie!
-
Witajcie moje drogie!
Wlasnie wróciłam z pracy, jestem totalnie padnięta...Ale mam dobre wieści. Trzymam się z papierosami, co nie jest proste, zwłaszcza w pracy, ale się staram:)
Co do dietki to mam problem w pracy żeby wytrzymać, zwłaszcza jak prezes ciągle przynosi ciastka i pączki:/ ech ech, niby taki dobry, ale mógłby to jakoś inaczej wyrażać:) Ale jutro rano się zważę dopiero:) Buziaczki!!
-
oooo dzis mielismy na wykładzie z pedagogiki własnie ,że jak ktos cos przynosi proponuje to my sie zgadzamy zawsze a wiesz dlaczego...bo wteyd zwalamy podswiadomie wine na tego kogos...;p wiec nie wolno jesc ciasteczek od prezesa i paczkow....:) hihihih no ale trzymania sie od papierosów...gratuluje:)
-
i tak trzymać! zarówno jeżeli chodzi o ciastka jak i o papierosy..;)
no i miłego ważenia ;)
buziaki!
-
-
Bardzo dobrze, papierosy są be! ciastka i pączki też!!! Więc trzymaj się od nich z daleka! Buziaki :D
-
Ech to była kolejna długa przerwa. Wracam cięższa o dwa kilogramy. Przykre ale prawdziwe, więc nie będę niczego ukrywać. Taki los.
Narazie nie będę pisać zaczynam od nowa itd. Tylko po po prostu zacznę a potem powiem wam co z tego wyniknęło.
Buziaczki i trzymajcie kciuki!
-
fajnie ze wrócilas i znow chcesz walczyc...tylko teraz po cichu:P powodzenia:)
-
uff...w końcu chwila oddechu w pracy:) młyn dziś niesamowity, ale wolę jak się coś dzieje niż takie beznadziejne siedzenie:) no więc dzis jak narazie wszytsko ładnie tzn:
śniadanko pół twarożka ze szczypiorkiem i kromka ciemnego pieczywka
II śniadanie jabłuszko
na tzn lunch:D pzrewiduję zupkę niestety knorr gorący kubek ziemniaczaną, wiem że to nie całkiem zdrowo, ale tu w pracy mam ograniczone możliwości działania:)
No i jeszcze muszę coś wymyślić na obiadokolację...:/ nie mam żadnego pomysłu, ale może coś jeszcze po drodze wpadnie, zobaczymy:)
Życzę Wam dziewczynki miłego słonecznego popołudnia:) W krakowie śliczna pogoda, ech gdyby tak można było na spacer nad wisełkę...:) rozmarzyłam się...:)
-
już sobie siedzę w domku przed komputerkiem w ciepełku:) i po obiadku:D na lunch faktycznie była zupka, a na obiad pierogi ruskie:D (chyba niezbyt niskokaloryczne ale niestety brak pomysłów:) w sumie na dzień dzisiejszy mam 700 kal., tylko jest to bardzo bardzo przybliżona bo nie mam wagi niestety...:/ a jak będę wieczorkiem glodna to mam jeszcze sałatkę z pomidorków z jogurtem nat w lodówce, bo juz nie mogłam wciągnąć na obiad:)
ech...jak mnie się dzisiaj nic nie chce...pewnie dlatego że się nie wyspałam, ale z taką dzienną dawką ruchu to ja nie schudnę nawet za 20 lat:/
-
nio... pierogi..eeee i tak malo dzis jadlas z tego co piszesz wiec co tam pierogi...:P ja ostatnio jakos zmienialam zdanie co do oooostrego mega trzymania sie dietki..no czasem czlowiek musi zjesc cos niedietytycznego bo zwariuje:P
-
No Asiu powiem Ci, że ja to uzależniona od pierogów jestem. Zazwyczaj jak wracam z pracy i nie mam pomysłu na jedzenie to niestety kończy się na pierogach... Ale może nabiorę w końcu zdrowych nawyków :)
A dziś do spania:)
Spokojnej nocki for all :)
-
kochana a to takie pierogi odgrzewane czy sama robisz czy jakie?:p hehehe u mnie niestety zadko sie je w domu pierogi ale za to tesciowa robi takie ze nie mam juz miejsca w brzuchu a jem na zas hihihih:P
milego dnia kochana!
-
ech ciężki to był dzień...:/ opiszę więcej wieczorkiem bo teraz lecę na zakupki z moją koleżanką, ale boję się ich bo wiem ze znowu się w nic nie wcisnę i pogorszenie nastroju gotowe:/
Asiu te piergi to takie z torebki mrożone:) wiesz, tak na szybciocha. Na pewno te od teściowej o niebo lepsze :twisted:
-
hehe a takie pierozki hihih no to je sie szybciutko faktycznie robi...:P i jak było za zakupach??
-
no więc na zakupach było całkiem całkiem, kupiłam sobie nawet parę ciuszków co mnie ogólnie zdziwiło bo zwykle nie mogłam się w nic zmieścić:D
ale teraz mam strasznie mało czasu bo ten weekend spędzam na targach mieszkaniowych czyli praca praca i praca, więc moze w niedzielę do was zajrzę dopiero:/
-
no rozumiem rozumiem:) to udanego pracowitego weekendu;*
-
ufff...jestem w końcu po tym pracowitym weekendzie:/ ech, w sumie było fajnie:) nowi ludzie, nowe sytuacje:) dużo się działo:) nawet nie miałam czasu żeby jeść no i powiem wam, że...UBYŁO MI heh 1,5kg:D dziś się zważyłam:D mam nadzieję, że to nie jest czasowe:D tylko na stałe:)
-
ooo no to gratuluje:) napewno na stałe hihih:P
-
Wczorajszy dzień nie mogę zaliczyć do udanych:/ Tzn cały dzień był ok ale wieczorkiem... wyszłam na piwko z moimi koleżankami (taki babski wieczór:D). Było fantastycznie, uśmiałam się jak nigdy, ale wciągnęłam 3!! piwa. Nie mówiąc o tym, że byłam totalnie drunk:) to jeszcze pod wpływem alkoholu zapragnęłam zjeść kebaba:/ pyszny był, ale czuję go jeszcze w brzuchu:/ bleeee
No ale trudno, bywa. Ze tak powiem się nie poddaję:) Pomimo tego, ze waga od razu zareagowała :arrow: 76kg:/ Trzeba będzie odrobić straty, ech....
-
oj oj oj no tak przewaznie jest ze jak sie cos wypije to od razu głod wzrasta...ale tam trudno..babski wqieczór..wybacza sie:P
-
Cześć Kochana! Co słychać u Ciebie? Odezwij się... :D
Buziaki!
:D
-
Helo! jestem jestem, ale ech...szkoda słów...:/ nie przytyłam ale też nie schudłam, to 75 to nigdy mnie nie opuści...buuuu....
-
nooooo dobrze ze kg nie poszły w gore:) a pojda w dol jak sie postarasz:)
-
ech Asieńko postaram się, ale potrzebuję pomocy...
-
oj to moja pomoc masz pewna... kochana wpadaj tu czesciej spodiawaj sie z jedzonka zmotywuje Cie to..ja naparwde czasem 2 razy pomysle nad tym co zjesc-zeby pozniej dziewcyzny sie nie piekliły hihih:)
-
Ja mam tak samo :( Od 6 miesięcy próbuje zejść poniżej 87 i nic. Nie wydaje ci się to głupie. Przez 6 miesięcy NIC nie schudnąć choć byłam na diecie (co drugi dzień lub tydzień, reszta to niestety nie-dieta) Musimy się wziąć w garść i raz a porządnie się pomęczyć. Bo ja nie zamierzam być przez cale życie na diecie i mieć gruby tyłek. Bierzemy się do roboty! i do wakacji schudniemy i to sporo
Buziaki
:D
-
Elo:) Tak tak macie racje. Nie ma co się poddawać. Przecież kiedyś w końcu musi zejść poniżej tej wstrętnej 7ki:)
No więc zgodnie z radami Asi się spowiadam:D
Na śniadanko były dwie kromki ciemnego chleba z pasztecikiem z królika:D (mam od mojego wujka jeszcze sporo, więc często się będzie przewijał:D), poźniej jabłko i activia (nie wiem czy pomaga bo jeszcze nie udało mi się jej regularnie jeść przez te 14 dni:D) następnie kanapka z paszecikiem na luch czy coś takiego:D
A na obiadokolację rosół z makaronem (jeszcze domowy - pyszności) i jeden gołąbek z sosem grzybowym.
Nie wiem czy to dużo czy ok:/
Ale już powoli trochę czuję głód:/ Aha, no i 3 herbatki slimki spalające.
A teraz padam bo dzisiaj w pracy mieliśmy totalną masakrę. Ale powiem szczerze że wolę taki chaos niż jak zupełnie nic sie nie dzieje.
Jeszcze tylko dłuuga kąpiel z lekturą:D i powoli będę się kierować w stronę łóżka:)
A jutro po pracy jestem umówiona na piwko, wiec tak całkiem dietkowo to nie będzie. Ale postaram się nie przesadzić z ilością a już tak dawno nigdzie nie wychodziłam... :twisted:
Prawda że mogę???:D:D
-
Tak, tak zmierzamy ku zgrabnej sylwetce i nic nas nie powstrzyma!!!
Buziaki
:D
-
no pieknie pieknie to mi sie podoba:)
ale to jutrzejsze piwko mi sie wcale nie podoba a jakby zamiast piwka było winko??
-
Heloł!!
Padnięta jestem ale jeszcze coś napiszę:D Więc dietki trzymam sie przepisowo poza wczorajszymi dwoma piffkami, a dzisiaj zjadłam dwie kromki chlebka na śniadanie i kawałek mięska z surówką na obiad. Niestety więcej nie dałam rady bo obecnie jestem na etapie zmiany pracy i niestety kosztuje mnie to dużo nerwów i czasu.
Jutro postaram się już grzecznie. AA i zważę się z ciekawości:D
Buzi!
-
Wszystko będzie dobrze z pracą, może nowa będzie ciekawsza i lepiej płatna! Uważaj z tym stresem i zafunduj sobie jakaś przyjemność żeby go rozładować! I trzymam kciuki za wynik ważenia! Buziaki! :D
-
no kochana oj stres związany zezmiana pracy napewno jest duzy ale nie zaniedbuj zdrowia w związku z tym ..jedz ładnie :)
-
No i jak waga? Buziaki :D