Oczywiście życze powiodzenia :P , będę wpadać i sprawdzać jakie postępy robisz 8)
Wersja do druku
Oczywiście życze powiodzenia :P , będę wpadać i sprawdzać jakie postępy robisz 8)
Takie dietkowanie wcale nie jest zle,ja do tej pory mialam zwyczaj jedzenia nawet jak nie bylam glodna,tak poprostu zeby nie wypasc z rytmu przezuwania czegos o kazdej porze dnia :lol: .
Jak mowilam liczenie kalorii w dzienniku plus zapisywanie spalonych kalorii pozwala mi na swiadoma kontrole tego co moge jesc i tego co spalam :wink:
Na dzisiaj wieczor parze sobie herbate czerwona...czy wogole wierzycie w jej cudowne wlasciwosci wspomagajace spalanie tluszczyku? :roll: ja przynajmniej chcialabym wierzyc... :D
Bylo juz kuszenie slodyczami i tylko swiadomosc utraty twarzy pozwolila mi uchronic sie od pochloniecia ich w pierwszy dzien odchudzania...zobaczymy na ile ta swiadomosc jest wielka :wink:
Aha i czeka mnie jeszcze stepperek 8)
Co tu taka cisza? :evil:
Powodzenia :)
Jestem :D pochlonieta planowaniem posilkow na kolejny dzien,skrupulatnym zapisywaniem spalanych kalorii...to jest wieksza zabawa niz myslalam :D
U mnie w domu dzisiaj ciasto ktore uwielbiam,i ktorego nie jadlam kilka lat :? ale nie tknelam i nie zamierzam,szkoda wrzucania zbednych kalorii ktore moglabym spozytkowac na przyklad jedzac jakies warzywko czy owoc :P
Wprawdzie to moj drugi dzien odchudzania,jednak ciekawi mnie bardzo kiedy cos sie ruszy z waga?jak to bylo u was? :P
W ciągu pierwszego tygodnia straciłam dwa kilogramy a potem 1 kilogram tygodniowo( musiałam jednak bardzo pilnować żeby słodyczy nie jeść i nie słodzić].Po czterech miesiącach waga spadała 1 kg na 1.5 tygodnia, by w szóstym miesiącu zatrzymać się i tylko okazjonalnie spadać.Niestety w tym okresie zwątpiłam.Zaczęły mi się studia i stres, i kilogramy wróciły jak bumerang.Dlatego bądź wytrwała nawet jak waga przestanie spadać.Będę trzymać za Ciebie kciuki ;]
Yuppiee :D Slodyczy napewno nie zjem,nie po to w koncu zaczynam odchudzanie :) Herbaty zwyklej nie pije wogole wiec odchodzi u mnie slodzenie;jedyna herbate jaka pije to czerwona-oczywiscie bez cukru :wink:
Chyba najrosadniej wazyc jest sie co tydzien,bo tak codziennie to mozna oczekiwac za duzo i szybko sie zalamac,czyz nie tak? :roll:
Dzisiaj przezylam prawdziwy wstyd:wlozylam ubranie w ktorym nie chodzilam przez trzy lata...przepraszam ja nie wlozylam ja wcisnelam ku mojemu przerazeniu...eh tak sie zaniedbac :cry:
Nie wiem czy pisalam moje dane:mam 28 lat,172cm wzrostu i te nieszczesne 80kg wagi :roll: ...ale jeszcze bede fajnie wygladala :D
Ja mam 22 lata, 176 wzrostu i 72 kg.Chcę zrzucić jakieś 10 kg.Moim problemem jest głównie brzuch gdzie większość tłuszczyku odkłada mi się.Niestety jest to wada genetyczna u kobiet w mojej rodzinie.I pomyśleć, że w średniowieczu byłybyśmy uznawane za seksowne jeśli można to tak nazwać :P Jeśli chodzi o utratę wagi to nie nastawiaj się, że będzie tak szybka jak u mnie była.Po pierwsze wtedy odchudzałam się pierwszy raz i może dlatego tak gwałtownie mój organizm zareagował.Po drugie każdy organizm jest inny.Mam nadzieję, że twój będzie podatniejszy na dietkowanie ;)