Zero zmian to dobre zmiany ;) A z radości kulinarnych to dobrze, że skorzystałaś. W ten sposób nie żałujesz :)
Wersja do druku
Zero zmian to dobre zmiany ;) A z radości kulinarnych to dobrze, że skorzystałaś. W ten sposób nie żałujesz :)
najwidoczniej obudzilas organizm innym jedzeniem i sie w koncu zabral do pracy:)
wiem ze takie ciekawe wyjazdy duzo energii daja i widze ze na Ciebie bardzo pozytywnie wplynal, tak trzymac!
i pewnie ze jedzenia wiejskiego nie wypadalo odmawiac, bo zawsze mozna zjesc mniej nie urazajac gospodarzy
Po tak krotkim obzarstwie nie ma szans na wielkie zmiany w wadze :) wiec spokojnie - ale wracaj do normalnego jedzonka :D
http://smola.kuzniki.net/graphics/garfield2286.gif
hihihihhi :>
i jak tam idzie?
Hejka. Idzie do przodu. Waga po weekendzie cały czas waha się pomiedzy 95 a 94kg. Jutro wizyta u dietetyczki. Czuję, że dostanę solidna zjebke no ale co. Czasem i tak musi byc. Ja osobiscie jestem zadowolona, ale na laurach nie moge osiaść. Jeszcze 10kg do szczęścia :)
Czytaliście o zlocie w Gdańsku. Mam ochote się wybrać. Czuję, ze to będzie super doswiadczenie. Czy ktos jeszcze sie wybiera z bliżesz mi znajomych uczestników forum?
jakas niezdecydowana ta Twoja waga:> no ale co tam, wazne ze Ty jestes zadowolona i brniesz dalej:)
czytalam o zlocie ale nie dam rady na nim byc :?
A no ja wybiueram na 1000000% będę::P
Panietaj że niedługo zwalniam ci miejsce w osemkach:)
Witam wszystkich. Waga na dzisiaj 94kg czyli już wróciła do normy.
Dzisiaj 29 sierpnia dzień wizyty u dietetyczki, dzień zagłady :( Tym razem boję się jak nie wiem. Te 2kg które schudłam od mojej ostatniej wizyty to bardzo bardzo mało więc szykuje się na wielkie "lanie". No cóż życie. W każdym badż razie od dzisiaj mam 5 kg do wagi 89kg i bardzo ale to bardzo chciałabym to zrealizować do mojej nastęnej wizyty. Mam nadzieję, ze sie uda. Żeby troszeczkę oszukać wagę w gabinecie na której muszę stanąć na początku wizyty ubrałam się w najlżejsze rzeczy jakie miałam w szafie. Wiem, że to za duzo nie da wiec do tego postanowiłam, że do wizyty która jest o 16:45 zjem tylko śniadanie :D Pewnie wielu z Was nie pochwali mojego postepowania, ale to są jednorazowe zabiegi i mimo, że oszukam wagę nie oszukam siebie. Sama dobrze wiem, ze skopałam na maxa ten miesiac, ale nie bedę się tym przejmować. Przez całe 10 miesięcy pracuję i studiuje nie majac prawie wcale czasu na imprezowanie więc musiałam się troche zabawic.
Co do zlotu to jak na razie jestem bardzo zainteresowana pojawieniem sie na nim. Nie wiedziałam, że takie zloty są tu organizowane i sama w pewnym momencie chciałam zaproponować zlot w jakimś miejscu gdzie wszyscy mieliby stosunkowo po równo na dojechanie. Ale skoro jest w trójmieście to moze warto skorzystać. Jeśli tylko mój budżet na to pozwoli z przyjemnoscią sie na niego wybiorę :)
Poraz kolejny chciałabym Wam serdecznie podzięować, ze jestescie tu ze mną. Pozdrawiam :*
a niech Cie opierniczy ta dietetyczka:) ale widac strach przed wizyta wiec dziala i o to chodzi...tylko nie padnij o tym sniadaniu!
sciskam i trzymam kciuki
dobrze powiedziane nie palnij dietetyczce o śniadanku:) ja już coraz bliżej jeszcze dzień 2 i zwalniam ci miejscówke:)